Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test Raspberry Pi - Malinowy król wśród tanich mikrokomputerów?

To, co mniej lub bardziej niezbędne, by zacząć

Jak każdy komputer, tak i Raspberry Pi do poprawnego działania potrzebuje urządzeń zewnętrznych. Tutaj mamy jednak dużo uboższe możliwości rozbudowy wykorzystując wyłącznie to, co nam fabryka dała. Dwa porty USB wystarczą jedynie na podpięcie klawiatury i myszy. Bez tej drugiej można się oczywiście obyć, pracując, załóżmy, w trybie tekstowym, bez uruchomionego menedżera okien wybranej dystrybucji systemu Linux. Takie rozwiązanie sprawdzi się np. w przypadku uczynienia Raspberry Pi serwerem plików, WWW czy stacją służącą do programowania. Rezygnacja z myszki byłaby jednak dość uciążliwa, gdy z naszej Malinki zrobimy przykładowo centrum multimedialne. Kolejną wadą jest brak karty sieci WLAN, co byłoby naprawdę przydatnym dodatkiem. Kartę taką, w postaci dongla USB możemy oczywiście dołączyć. Zaraz, zaraz…a gdzie miejsce na podpięcie zewnętrznych nośników pamięci, takich jak pendrive czy dysk przenośny USB? A co, jeśli chcemy prowadzić konwersacje przez Internet ze znajomymi i musimy skorzystać z mikrofonu (oczywiście na USB). Portów uniwersalnej magistrali szeregowej tu ewidentnie brakuje. Dlatego warto zainwestować w hub USB, najlepiej wyposażony w dodatkowe zasilanie. Raspberry Pi może dostarczyć przez USB prąd o natężeniu jedynie 100mA, stąd bardziej prądożerne urządzenia, jak dyski twarde, nie będą działały z Malinką.
 

Zwykły hub USB kupimy już za kilkanaście złotych

O rzecz najważniejszą - zasilacz - martwić się generalnie nie musimy. Prawie każdy posiadacz nowoczesnego smartfona może być pewny, że jego ładowarka ze złączem micro-USB nada się do zaspokojenia apetytu Raspberry na energię elektryczną. Trzeba jednak jeszcze sprawdzić, czy nie będzie ona zbyt słaba - pamiętajmy, że minimalne wymagania, to napięcie rzędu 5V i prąd o natężeniu 500 – 700mA (w zależności od naszego modelu Maliny).

Z lewej wtyczka micro-USB, a po prawej USB

Kolejną bardzo ważną rzeczą jest wyświetlacz wyposażony w złącze HDMI lub analogowe kompozytowe (wtyk RCA). Gdy nasz monitor nie posiada żadnego z tych interfejsów, a posiada np. DVI, możemy zaopatrzyć się w odpowiedni kabel - przejściówkę. Koszt takiego rozwiązania nie jest duży - wynosi około 20 zł.

Kabel HDMI na pewno sie przyda

Uruchomienie systemu operacyjnego, czyli tzw. proces bootowania, może zostać przeprowadzony jedynie w przypadku obecności w gnieździe karty SD. Start z dysku USB jest również możliwy, jednak dopiero po załadowaniu głównego programu bootującego z karty pamięci. Co do pojemności – w wypadku większości dystrybucji Linuksa dostępnych na Raspberry, wystarczy 2GB. Żeby jednak mówić o pełnym komforcie użytkowania systemu (dodatkowe programy + aktualizacje) dobrze jest się wyposażyć w kartę o pojemności 8GB lub większej. Maksymalny rozmiar nie powinien przekroczyć 32GB - producent zapewnia, że karty o takiej pojemności będą poprawnie współgrały z urządzeniem. Przed zakupem warto jednak się rozejrzeć co do modelu wybranego nośnika pamięci półprzewodnikowej. Producent deklaruje swoje, jednak na forach poświęconych Raspberry można się spotkać z uwagami co do działania lub nie konkretnych modeli kart pamięci.

16GB karta SD w zupełności wystarcza do wszytskiego

Do komfortowej pracy z Malinką niezbędne jest połączenie z Internetem. Instalowanie aplikacji czy uaktualnień do nich lub do systemu ręcznie do przyjemnych nie należy. Łatwiej jest użyć prostej komend sudo apt-get install pakiet lub pacman –S pakiet, prawda? Do tego niezbędna będzie oczywiście skrętka UTP lub, wspomniana wcześniej, karta WLAN USB.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Kamil Śmieszek
Liczba komentarzy: 14

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.