Test fotela noblechairs EPIC - Na czym siedzi szlachta?
- SPIS TREŚCI -
Test fotela noblechairs EPIC - Montaż
Sposób pakowania oraz montażu jest niemalże identyczny jak w fotelu Nitro Concepts S300, więc jeśli czytaliście już u nas jego recenzję to śmiało możecie przejść do kolejnej strony.
noblechairs EPIC dostarczony do nas został w naprawdę pokaźnym, brązowym kartonie z czarnymi nadrukami wskazującymi tylko gdzie jest góra opakowania, jaki model do nas przyszedł i od jakiego producenta pochodzi. Całość jest na tyle duża, że do pomocy z przeniesieniem i rozpakowaniem warto załatwić sobie drugą parę rąk. W środku znajdziemy kartonowo-piankowego Tetrisa, w którym poszczególne elementy krzesła zostały starannie zabezpieczone i przełożone odpowiednimi przekładkami. Przy rozcinaniu folii znajdującej się na oparciu i siedzisku radzę wybitnie uważać, by nie uszkodzić obicia.
Podobnie jak w przypadku innych wielogabarytowych krzeseł gamigowych, tak i tutaj montaż samemu jest mocno uciążliwy. Trzeba wciskać jeden element w drugi, trzymać go tak by otwory na śrubki były do siebie dopasowane i jeszcze je dokręcić. Kolejny więc raz polecam zawołać partnerkę czy partnera albo zadzwonić po kolegę/koleżankę do pomocy. Wtedy cała operacja zdecydowanie przyśpiesza i nowym nabytkiem możemy cieszyć się w około 25-35 minut. Komplet niezbędnych elementów w postaci wkrętów oraz klucza imbusowego znajdziemy w pudełku, nie zabrakło też krótkiej, acz treściwej instrukcji.
Najbardziej zniechęcająca, a zarazem stresująca część instalacji w noblechairs EPIC to zdecydowanie łączenie oparcia oraz siedziska. Wciskając jedną część pomiędzy elementy drugiej trzeba nie tylko uważać na ich spasowanie (co wcale do łatwych nie należy), ale też by nie uszkodzić ekoskóry oraz co najważniejsze – nie strzelić sobie dźwignią do regulacji odchylenia. To ostatnie w najlepszym przypadku spowoduje potężny ból palców (doświadczyłem tego niestety) oraz utrudni montaż, w najgorszym może poharatać nam skórę.
Co zaś wspominam najmilej? Przede wszystkim podstawa fotela, która wykonana jest z solidnego kawałka aluminium. Całość wykonana wzorowo, tak więc próżno szukać tu ostrych krawędzi, a kółka prosto i przyjemnie wchodzą w swoje otwory. Doceniam tez wykonanie instrukcji, która jest spora i z obrazkami, a kolejne kroki sformułowane krótko i zrozumiale – arkusz może leżeć z boku, dzięki czemu obie ręce mamy wolne. Plusik należy się też za samo pakowanie, bowiem karton usztywniony jest w rogach tak, by wytrwać ciężkie bitwy staczane w sortowniach należących do firm kurierskich. Czy montaż fotela noblechairs EPIC jest dobry, zły? Trudno powiedzieć. Dla osoby z doświadczeniem albo pomagierem będzie zdecydowanie prosty i przemyślany, trudno jednak mówić tu o jakiś emocjach. Ot, jak składanie mebli z sieci IKEA.