Test Dream Machines RG4070-17PL27 z Intel Core i7-13700H oraz GeForce RTX 4070. Czy taki zestaw sprawdzi się w grach?

Test Dream Machines RG4070-17PL27 - jakość wykonania, wnętrze notebooka

W pudełku z notebookiem Dream Machines RG4070-17PL27 znajdziemy zasilacz o mocy 280 W (o wadze kilograma) wraz z kablem zasilającym oraz kompletem dokumentacji, płytą ze sterownikami, dodatkowymi termopadami oraz elementem montażowym dla drugiego nośnika SSD - zestaw jest zatem całkiem konkretny. Sprzęt oferowany jest w jednej wersji kolorystycznej - czarnej. Całość prezentuje się z kolei ascetycznie, co jest cechą charakterystyczną tych modeli.

Dream Machines RG4070-17PL27 pod względem wizualnym jest bardzo stonowany. Reprezentuje minimalistyczny design i dzięki temu dobrze prezentuje się jako laptop do gier jak również notebook do pracy czy po prostu do codziennego użytkowania. Obudowa prezentuje jednolity styl, bez żadnych dodatków. Na zewnętrznej pokrywie znajdziemy tylko logotyp marki Dream Machines, z kolei pełna nazwa umieszczona została także w ramce pod ekranem. Notebook nie posiada na obudowie żadnych naklejek, co potęguje uczucie minimalizmu, ale jednocześnie sprawia, że nic tutaj się nie będzie wycierać ani pozostawiać śladu po kleju.

Obudowa notebooka Dream Machines RG4070-17PL27 jest w całości wykonana z tworzywa sztucznego. Sprzęt sprawia wrażenie solidnego urządzenia z dość dobrą sztywnością. Gorzej pod tym względem wypada obszar klawiatury, gdzie przy mocniejszym nacisku widać już uginanie się obudowy. Ta jednocześnie jednak nie skrzypi ani nie odkształca się przy próbach jej wyginania. Wypada pod tym względem umiarkowanie dobrze. Nieco razić może z kolei dość gruba ramka pod ekranem (wykorzystany panel ma proporcje 16:9, przy 16:10 ramka byłaby smuklejsza). Obudowa wykorzystuje również jeden podłużny i solidny zawias umożliwiający odchylenie ekranu o kąt około 140 stopni.

Laptop Dream Machines RG4070-17PL27 wyposażony został w pełnowymiarową klawiaturę, co oznacza że znajdziemy również osobno wydzieloną część numeryczną. Jest to klawiatura wyspowa, czyli każdy klawisz jest odseparowany od pozostałych. Cechuje się ona stosunkowo głębokim skokiem przy zachowaniu dobrej odpowiedzi. Ponadto klawisze są zaskakująco ciche, wobec tego jest ona odpowiednia dla osób, którym zależy na jak najcichszej pracy. Wygoda korzystania z klawiatury stoi na odpowiednio dobrym poziomie. Gracze dodatkowo mogą spersonalizować wygląd podświetlenia LED RGB (mowa jednak o strefowym podświetleniu, a nie osobnym dla każdego klawisza) z pomocą oprogramowania Control Center.

Pod klawiaturą umieszczono całkiem spory touchpad o rozmiarach 12 x 8 cm oraz ze zintegrowanymi przyciskami LPM / PPM. Płytka dotykowa oferuje przyjemne, gładkie przemieszczanie się palcami po całej powierzchni. Komfort działania jest dobry, podobnie jak precyzja działania. Touchpad poprawnie reaguje na polecenia, a także wspiera szereg gestów przygotowanych z myślą o systemie Windows. Jedyne do czego można mieć zastrzeżenia (choć nie jest to w żadnym wypadek duży kłopot) to nieco zbyt mocno uginający się dół płytki, pozostający sporą przestrzeń między nim a obudową, gdy klikamy w tych miejscach.

Dream Machines RG4070-17PL27 oferuje dwa głośniki stereo, które umieszczono na przodzie zestawu, po jednym z lewej oraz prawej strony. Niestety nie można o nich powiedzieć niczego dobrego - grają bardzo miernie, są cichutkie nawet przy maksymalnym poziomie głośności i byle podmuch z wentylatorów jest w stanie natychmiastowo je przytłoczyć. Nie istnieją tutaj żadne odczuwalne niskie tony, co jeszcze mocniej potęguje uczucie płaskości dźwięku.

Dream Machines RG4070-17PL27 ma całkiem solidny zestaw portów, które pozwolą na komfortową pracę na co dzień (podłączenie peryferii w tym kilku monitorów 4K). Lewa strona urządzenia została zarezerwowana przez jedno złącze USB 3.2 typu A Gen.1, jedno USB 2.0 typu A oraz dwa gniazda Audio-jack 3.5 mm (osobne dla słuchawek i mikrofonu). Prawa strona laptopa zaoferuje użytkownikowi dodatkowe złącze USB 3.2 typu A Gen.2 oraz sieciowe gniazdo Ethernet RJ-45. Z tyłu notebooka umieszczono gniazdo zasilające, pełnowymiarowy HDMI 2.1, cyfrowy mini DisplayPort 1.4 oraz złącze USB 3.2 typu C Gen.2 z obsługą DP 1.4. Nie znajdziemy tutaj natomiast ani Thunderbolta 4 ani czytnika kart pamięci (micro)SD.

Aby dostać się do wnętrza notebooka, należy zdjąć cały spodni panel - ten przytrzymywany jest przez łącznie 14 śrubek. Po ich wykręceniu i delikatnym podważeniu obudowy (zaczynając od samego przodu), naszym oczom ukazuje się przede wszystkim system chłodzenia, który składa się z dwóch wentylatorów, czterech radiatorów oraz łącznie 6 ciepłowodów. Do tego możemy liczyć na dwa banki SO-DIMM dla pamięci RAM DDR5, jedno złącze M.2 dla SSD PCIe 3.0 / 4.0 oraz dodatkowy slot 2,5" na dysk HDD / SSD. Niestety przez wzgląd na ten ostatni, wbudowany akumulator litowo-jonowy ma pojemność zaledwie 53,35 Wh. Procesor oraz układ graficzny są oczywiście wlutowane do płyty głównej, bez możliwości ich samodzielnej wymiany.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• …
• następna ›
• ostatnia »