Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

SteelSeries Aerox 5 oraz Aerox 5 Wireless – test dopracowanych, uniwersalnych myszy dla graczy

Ewelina Stój | 12-06-2022 08:00 |

SteelSeries Aerox 5 (Wireless) – Wygląd i jakość wykonania

Myszki SteelSeries Aerox 5 przybywają do nas w klasycznych dla tej marki opakowaniach, utrzymanych w szarościach i pomarańczu. Są to kartoniki pojedyncze, wewnątrz których odnajdziemy bohaterki dzisiejszego testu, odczepiane przewody zakończone wtykiem USB-C i uraczone rzepem (do zwinięcia nadmiaru kabelka) oraz dokumentację. Wyposażenie zestawu bezprzewodowego bogatsze jest dodatkowo o odbiornik USB-C 2.4 GHz oraz przejściówkę z USB-C do USB-C. Jeśli podłączymy ją do przewodu i odbiornika, będzie mogła pełnić rolę przedłużacza sygnału. Skupmy się już jednak na samych myszkach. Opis ich wyglądu warto by rozpocząć od uwagi, że są to właściwie bliźniacze wersje myszki SteelSeries Rival 5. Tyle tylko, że dziurawione. Tak samo mamy jednak do czynienia z konstrukcją szalenie zwartą, nieuginającą się i budzącą wrażenie solidności. Nic się tu też wewnątrz nie telepie. Także tego... Lipy nie ma.

SteelSeries Aerox 5 oraz Aerox 5 Wireless – test dopracowanych, uniwersalnych myszy dla graczy [nc1]SteelSeries Aerox 5 oraz Aerox 5 Wireless – test dopracowanych, uniwersalnych myszy dla graczy [nc1]

Test myszki SteelSeries Rival 5 - Topowe podzespoły, dodatkowe przyciski i przystępna cena. Gdzie zatem jest haczyk?

Myszy Aerox 5 mierzą 120 x 68 x 38 mm w najszerszych miejscach. Jeśli chodzi o budowę, to patrząc z góry wydaje się, że mamy do czynienia z konstrukcją symetryczną. Po dokładniejszych oględzinach dostrzeżemy jednak, że widnieje tu chociażby spore zagłębienie pod kciuka na lewej ściance. Mysz proponuje też lekko ergonomiczne wyprofilowanie, dlatego jest nieco przechylona względem dłuższej osi, opadając ku podkładce. Jak już zauważyłam, gryzonie Aerox 5 pod kątem kształtu i wymiarów skorupy, to właściwie kopie Rivala 5, jednak producent postawił w nowych myszach na kilka zmian. Tą, która przypadła mi do gustu, jest nieco inne tworzywo pokrywające konstrukcję. W Rivalu 5 plastik jawił się po prostu jako bardzo przeciętnej jakości. W Aerox 5 postawiono na bardziej szorstkie wykończenie, przez co takie wrażenie nie ma już miejsca.

SteelSeries Aerox 5 oraz Aerox 5 Wireless – test dopracowanych, uniwersalnych myszy dla graczy [nc1]SteelSeries Aerox 5 oraz Aerox 5 Wireless – test dopracowanych, uniwersalnych myszy dla graczy [nc1]

Aerox 5 podziurawiono częściowo na LPP i PPM, na korpusie oraz pod spodem (tu w zasadzie niemal po całości). Z racji tego, jak przezierna jest obudowa myszki, wyraźnie widać, że uraczono ją pięcioma diodami LED, które odpowiadają za 3-strefowe podświetlenie. Rozlewa się ono na tylną część myszy i przejawia we wzdłużnym pasku na styku z podkładką, w prześwicie pod skorupą oraz po całości plecków. Identyczne jak w przypadku Rivala 5, są też dodatkowe przyciski myszy umiejscowione na lewej jej ściance. Znajdziemy tu mianowicie zarówno dedykowany przycisk Sniper (docelowo do obniżania rozdzielczości DPI, co służy przycelowywaniu w grach) jak i klasyczne Dalej oraz Wstecz. Nad Dalej oraz Wstecz zastosowano jednak jeszcze jeden przycisk, który działa na zasadzie spustu (wciska się do z góry w dół). Inaczej jednak niż w Rivalu 5, kliknięcia bocznych przycisków są głębokie i dość głośne. Jednym się to spodoba, inni będą woleli kulturę pracy przełączników z Rivala (płytsze i cichsze).

SteelSeries Aerox 5 oraz Aerox 5 Wireless – test dopracowanych, uniwersalnych myszy dla graczy [nc1]SteelSeries Aerox 5 oraz Aerox 5 Wireless – test dopracowanych, uniwersalnych myszy dla graczy [nc1]

Wśród wartych odnotowania elementów myszy Aerox 5, warto wspomnieć jeszcze o obecności przycisku zmiany DPI pod scrollem oraz ogumowaniu scrolla (znów to samo co w Rival 5, ale bez iluminującego ringu). Zaglądając zaś na spód gryzonia, odnajdziemy dwa spore, białe ślizgacze (100% PTFE) oraz jeden mniejszy okalający sensor. W wersji bezprzewodowej, na spodzie umieszczono też 3-stopniowy przełącznik (suwak), który służy wyłączaniu myszy, jak i przełączaniu się między łącznością Bluetooth i 2.4 GHz. Przewód, który nie tylko ładuje gryzonia, ale jest także pełnoprawnym interfejsem, mierzy aż 2 metry, a uraczono go materiałowym oplotem. Nie jest on tak zwiewny jak topowe paracordy Gloriousa, ale wciąż jest lekki, nie plącze się i nie sprawia problemów przy połączeniu przewodowym. Wtyk zakotwia się w myszy mocno, choć przy jego wyciąganiu można zauważyć, że gniazdo lekko buja się na boki.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 49

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.