Test SMART7 M514D - Laptop do gier z NVIDIA GeForce GTX 1060

SMART7 M514D - jakość wykonania notebooka

Notebook przyjechał do redakcji w miarę dużym, tekturowym pudełku, na którym znajdziemy tylko szczątkowe informacje dotyczące zakupionego notebooka . Wewnątrz, oprócz samego sprzętu, znajdziemy również zasilacz o mocy 200W razem z odpowiednim kablem oraz instrukcją obsługi i płytą ze sterownikami. Jako, że SMART7 M514D nie posiada napędu DVD, starowniki należy zainstalować albo poprzez zewnętrzny napęd albo poprzez ich ściągnięcie z odpowiedniej strony Clevo. Polecam także zainstalowanie aplikacji Control Center, dzięki której możemy regulować działanie systemu chłodzenia laptopa. Całość na szczęście nie sprawia wrażenia zbyt ciężkiego. Jest to zasługa oczywiście samego laptopa, który waży 2,6 kg oraz kompaktowego zasilacza. Zerknijmy jednak najpierw na ogólną specyfikację techniczną, zanim dokładniej przyjrzymy się budowie urządzenia.

Charakterystyka SMART7 M514D:

• Ekran: 15,6” / matowy IPS / 1920x1080 pikseli / 3874Y-156WF6
• Wymiary: 385 x 271 x 27,1 mm (W x SZ x G)
• Waga: 2,6 kilograma z akumulatorem
• Bateria: litowo-jonowa / 60 Wh
• Materiał: Aluminium / Tworzywo sztuczne
• Wyjścia/wejścia audio: 1x wyjście słuchawkowe / 1x wejście mikrofonowe / 1x S/PDIF
• Złącze sieciowe: 1x RJ-45
• Wyjścia: 2x USB 3.1 typu C Gen.2 / 3x USB 3.1 typu A Gen.1
• Wyjścia wideo: 2x mini DisplayPort 1.2 / 1x HDMI 1.4
• Czytnik kart pamięci SD, SDXC, SDHC
• Wbudowany mikrofon
• Blokada Kensington Lock
• Zasilacz 200W (waga około 500 gram)
• 24 miesiące gwarancji Door-to-Door z możliwością rozszerzenia

Muszę przyznać, że wygląd zewnętrzny laptopa SMART7 M514D wprawia mnie w mocny entuzjazm. Sam bazowy kadłubek wykonany jest z połączenia aluminium oraz tworzywa sztucznego. Ten laptop to chyba jedyny przedstawiciel, w którym nie oszczędzono na aluminium. Materiał ten pokrył cały zewnętrzny dekiel oraz niektóre elementy pulpitu roboczego. Tworzywo sztuczne natomiast zastosowano w pobliżu klawiatury oraz na spodzie urządzenia. Całość jest bardzo dobra spasowana, obudowa nie ugina się pod naciskiem ani nie trzeszczy. Również klawiatura nie ugina się pod naciskiem. Elegancki wygląd całości dodatkowo podkreśla matowa ramka wokół ekranu. Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić do chyba tylko do nieco zbyt palcującego się aluminium, choć to akurat żadne zaskoczenie, ponieważ ten sam problem występuje w innych laptopach wykorzystujących ten materiał. Testowany model SMART7 M514D z kolei niezbyt chętnie pokazywał wszelkie niedoskonałości, za sprawą nietypowej obudowy, która została pomalowana na kolor biały.

Sklep XTREEM przy wyborze jednego z kadłubków Clevo P650HP6-G umożliwia wybór personalizacji wyglądu sprzętu. Chodzi tutaj o możliwość ręcznego pomalowania zarówno zewnętrznej pokrywy jak również pulpitu roboczego. Można także zdecydować się na jeden z tych elementów, nic nie stoi na przeszkodzie. Na jakiej zasadzie jest wykonywana opcja malowania? Na wybrany przez siebie element obudowy nakładane są cztery warstwy. Pierwsza to pokład, którego celem jest prawidłowe trzymanie wybranego koloru. Na to nakładana jest baza, czyli nasz kolorek. Później jeszcze dochodzą dwie warstwy lakieru bezbarwnego, które chronią powierzchnię obudowy przez zarysowaniem. W gruncie rzeczy chodzi o zwiększenie wytrzymałości. Choć usługa jest dodatkowo płatna, to efekt końcowy moim zdaniem jest fenomenalny. Na wierzchu, po ukosie widać duży symbol "S7", który oczywiście jest skrótem od nazwy SMART7. Taka zabawa kolorami i wzorami podkreśla unikalność każdego egzemplarza. Wybrany do testów kolor biały ma jeszcze jeden atut. Mianowicie nie widać na nim praktycznie żadnych zabrudzeń aluminium, co jest bardzo chętnie eksponowane na ciemniejszych barwach (zwłaszcza czarnym). Trzeba wziąć oczywiście pod uwagę, że za taki bajer należy dopłacić. Jeśli jednak ktoś zechce się na taką formę personalizacji laptopa zdecydować, możecie być pewni że wizualnie notebook zrobi na Was duże wrażenie.

Laptop SMART7 M514D wyposażony został w pełnowymiarową klawiaturę, co oznacza że znajdziemy również osobno wydzieloną część numeryczną. Jest to klawiatura wyspowa, czyli każdy klawisz jest odseparowany od pozostałych. Cechuje się ona stosunkowo głębokim skokiem przy zachowaniu dobrej odpowiedzi. Ponadto klawisze są zaskakująco ciche, wobec tego jest ona odpowiednia dla osób, którym zależy na jak najcichszej pracy. Mówiąc prościej - zastosowana w laptopie klawiatura jest bardzo przyjemna, a pisanie po niej jest wygodne. Pomaga również fakt, że całość jest fabrycznie podkręcona na kolor niebieski, choć w aplikacji Control Center można dowolnie konfigurować podświetlenie. Sam układ klawiatury jest standardowy, nie ma tu żadnych zmian względem oryginału.

Touchpad jest wyraźnie oddzielony od pozostałej części pulpitu roboczego. Dzięki temu nie musimy się martwić, że przypadkowo podczas korzystania z niego nasze palce wyjdą poza jego obszar działania. Sam touchpad przypomina płytki z innych notebooków, rozmiarowo także nie odbiega od nich. W dotyku jest natomiast dosyć dobry Wprawdzie powierzchnia jest delikatnie chropowata, jednak poruszanie palcami po nim jest bezproblemowe. Oprócz głównej części roboczej, touchpad posiada również dedykowane przyciski funkcyjne. Są one wyodrębnione od pozostałej części gładzika, dosyć masywne i ciężkie. Działają prawidłowo, podobnie jak pozostała część płytki dotykowej. Warto odnotować także, że pomiędzy przyciskami funkcyjnymi znalazło się miejsce na czytnik linii papilarnych. Działa on jednak przeciętnie. Nie zawsze za pierwszym razem poprawnie odczytuje skan palca, często czynność należy powtarzać kilkukrotnie.

Jakość audio zdecydowanie nie jest najmocniejszym punktem testowanego SMART7 M514D. Sprzęt wyposażono w dwa głośniki firmy Onkyo, które znajdują się z przodu urządzenia (po jednym z lewej oraz prawej strony). Notebook dodatkowo pozbawiony jest głośnika niskotonowego, co z kolei prowadzi do pewnego spłaszczenia odtwarzanego dźwięku. Wyraźnie brakuje niskich tonów, ponadto przy ustawionym maksymalnym poziomie głośności da się wychwycić pewne "charczenie" wydobywające się z głośników. Ze względu na to, że dźwięk jest dosyć głośny, nie ma potrzeby ustawiania paska na maksymalny poziom. Na niższych z kolei jakość audio jest lepsza, gdyż muzyka gra w miarę czysto. Nie pomaga tu nawet preinstalowana aplikacja Creative Sound Blaster Cinema 3, w której można dobierać poszczególne ustawienia dźwięku dla różnych kategorii np. Film, Muzyka czy Gra. Największą bolączką jest brak wbudowanego subwoofera. Niestety ale jakość audio to wada w zasadzie wszystkich kadłubków Clevo, nie tylko tego testowanego egzemplarza.

Ilość udostępnionych przez producenta dedykowanych portów powinna usatysfakcjonować praktycznie wszystkich malkontentów. Lewa strona urządzenia została wyposażona w cyfrowe złącze HDMI 1.4, jeden port USB 3.1 typu A Gen.1 oraz dwa cyfrowe złącza mini DisplayPort 1.2. Prawa strona z kolei posiada dodatkowo trzy osobne złącza audio, w tym jedno słuchawkowe, jedno mikrofonowe i jedno S/PDIF. Oprócz tego znajdziemy tu także czytnik kart pamięci SD, slot na karty SIM, jeden port USB 3.1 typu A Gen.1, dwa USB 3.1 typu C Gen.2 (bez zgodności z interfejsem Thunderbolt 3) oraz blokadę Kensingotna. Z tyłu z kolei znalazło się miejsce na port zasilający oraz trzeci USB 3.1 typu A Gen.1. Łączna ilość udostępnionych złączy przez producenta jest wzorowa, a zwłaszcza cieszą aż dwa USB 3.1 typu C oraz trzy cyfrowe porty.

Dostęp do układu chłodzenia oraz podzespołów w laptopie SMART7 M514D jest bardzo łatwy. Nic dziwnego, kadłubki Clevo znane są z tego. W tym celu należy usunąć kilkanaście śrubek znajdujące się w różnych miejscach na powierzchni pokrywy. Później wystarczy tylko zdjąć spód. Nie jest to trudne, ponieważ cała klapa wychodzi bardzo łatwo i szybko. W ten sposób uzyskujemy dostęp do układu chłodzenia, na który składają się aż trzy wentylatory, pamięci RAM oraz dysków. Sprzęt umożliwia montaż maksymalnie 32 GB RAM DDR4 w dwóch kościach oraz dwóch dysków - jeden w slocie 2,5" (fabrycznie w sklepie jest dostępny dysk HDD 1 TB) oraz jeden na złączu M.2. SMART7 M514D przy tym umożliwia również montaż szybkich dysków PCIe x4 Gen.3 NVMe, choć testowy egzemplarz pracował z tańszym Crucialem MX300 o pojemności 275 GB. Procesor oraz karta graficzna są natomiast wlutowane i nie ma możliwości ich wymiany w przyszłości. Warto wspomnieć, że zastosowany układ chłodzenia w SMART7 M514D to trzy wentylatory oraz łącznie pięć heatpipe'ów. Na kartę graficzną przewidziano dwa wentylatory oraz trzy ciepłowody, z kolei procesor dostał jeden wentylator oraz dwie rurki cieplne.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• …
• następna ›
• ostatnia »