Kontrowersyjny dziesięcioletni zakaz regulowania AI przez stany w USA może zmienić globalny krajobraz prawny
W Stanach Zjednoczonych trwa dyskusja o tym, jak powinien wyglądać nadzór nad rozwojem nowoczesnych technologii. Proponowane rozwiązania legislacyjne mogą wpłynąć nie tylko na kierunek rozwoju sztucznej inteligencji, lecz także na zakres uprawnień władz stanowych. Pojawia się pytanie, czy centralizacja przepisów to krok w stronę bezpieczeństwa, czy też wręcz przeciwnie, oznacza duże ryzyko utraty kontroli nad skutkami działania algorytmów.
To nie tylko wewnętrzna sprawa USA – decyzja Kongresu może przeformułować podejście do regulacji AI w Europie i wpłynąć na równowagę sił technologicznych na świecie.
Senat USA wycofuje finansowanie hotspotów Wi-Fi dla uczniów, co oznacza koniec wsparcia dla cyfrowej edukacji
W maju 2025 roku Republikanie w Izbie Reprezentantów USA zaproponowali w ramach federalnej ustawy budżetowej zapis, który zakazywałby stanom i władzom lokalnym uchwalania własnych regulacji dotyczących sztucznej inteligencji przez okres dziesięciu lat. Tzw. „Subtitle C” obejmuje szeroki zakres technologii. Od algorytmów wykorzystywanych w edukacji i służbie zdrowia, po systemy scoringowe, a także modele językowe. W praktyce oznacza to zablokowanie ponad 500 aktywnych lub rozważanych ustaw stanowych regulujących AI. Republikanie argumentują, że potrzebna jest spójność i przewidywalność prawa, a fragmentacja przepisów szkodzi innowacjom i przedsiębiorczości. Jednak krytycy, w tym organizacje obywatelskie i eksperci ds. technologii, ostrzegają, że takie rozwiązanie może pogłębić bezkarność dużych korporacji i pozbawić obywateli mechanizmów ochronnych. W USA brakuje nadal kompleksowego prawa federalnego dotyczącego sztucznej inteligencji, więc zamrożenie inicjatyw lokalnych oznaczałoby de facto dekadę bez rzeczywistego nadzoru.
Unia Europejska uruchamia program Choose Europe for Science z budżetem 500 mln euro na przyciągnięcie naukowców z USA
Skutki tej decyzji mogą jednak sięgnąć znacznie dalej. Po pierwsze, brak regulacji w USA może wywołać globalną presję deregulacyjną. Inne kraje, szczególnie te mniej zaawansowane technologicznie, mogą zrezygnować z lokalnych przepisów w obawie przed utratą konkurencyjności. Po drugie, może dojść do napięć między USA a Unią Europejską, która właśnie wdrożyła AI Act. Amerykańskie firmy będą musiały dostosować się do unijnych zasad. To może prowadzić do sporów prawnych i problemów z egzekwowaniem prawa transgranicznego. Po trzecie, osłabienie roli stanów w USA jako „laboratoriów legislacyjnych” ograniczy globalną wymianę doświadczeń regulacyjnych. Po czwarte, brak ograniczeń może zwiększyć przewagę technologiczną USA, ale też pogłębić zależność innych krajów od ich rozwiązań. I wreszcie, może dojść do spadku zaufania do produktów AI pochodzących z USA, gdyż brak nadzoru oznacza większe ryzyko nadużyć, które mogą wywołać reakcje legislacyjne w innych częściach świata. Takie rozwiązanie, choć pozornie wewnętrzne, niesie ze sobą skutki systemowe, które mogą zdefiniować kształt globalnej polityki AI na kolejne lata.
Powiązane publikacje

SiCarrier z planem ekspansji poza Chiny. Pozyskuje 2,8 mld USD na badania oraz produkcję sprzętu do litografii i obróbki wafli
7
Microsoft zwalnia ponad 6000 pracowników pomimo dobrych wyników finansowych. To największa redukcja od 2023 roku
11
Unia Europejska uruchamia program Choose Europe for Science z budżetem 500 mln euro na przyciągnięcie naukowców z USA
53
Senat USA wycofuje finansowanie hotspotów Wi-Fi dla uczniów, co oznacza koniec wsparcia dla cyfrowej edukacji
39