Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Jaki notebook dla gracza? Test notebooków do gier z górnej półki

Kamil Śmieszek | 19-02-2012 14:34 |

ASUS G74SX

Tym, do jakiej grupy docelowej G74SX jest skierowany, producent chwali się już na opakowaniu tego giganta. Świadczy o tym logo „Republic of Gamers”, co stanowi rozwinięcie popularnego skrótu R.O.G., jakim szczyci się ASUS w swoich produktach dla graczy. Wnętrze pudełka, bez rewelacji – standardowo, owinięty w piankowe ochraniacze notebook, a także zasilacz wraz z kablem zasilającym. Jest jednak pewien wyjątek – do tego „gamingowca” producent dołączył zestaw NVIDIA 3D Vision. Zestaw to w tym przypadku określenie zbyt na wyrost, gdyż w komplecie są tylko okulary z wymiennymi nakładkami, by dostosować je do kształtu naszego nosa oraz krótka broszurka o owej technologii. W egzemplarzu, który otrzymaliśmy do testów zabrakło kabla USB do ładowania baterii w okularach, jednak powinien on być dostępny w sprzedaży wraz z notebookiem.

Czas zająć się bardziej szczegółowo tym kolosem. Niniejsze określenie wzięło się z faktu, iż jest to największy gabarytowo model w teście, zarówno pod względem grubości (z tyłu notebooka to prawie 6 cm!), jak i szerokości (ponad 42 cm). Takie wymiary to najprawdopodobniej kolejny krok producenta w celu zaznaczenia, że to sprzęt dla prawdziwych entuzjastów. Wyraźnie zaznaczone, ostre, kanciaste linie obudowy sugerują, że producenta inspirowały przy nowoczesne lotniskowce, a przede wszystkim „niewidzialny” okręt US Navy Sea Shadow. W dodatku wygląd może nawiązywać także do aut sportowych Lamborghini (np. modelu Lamborghini Reventon), co sugerują ogromne tylne otwory wentylacyjne.

Jak przystało na elitarny notebook za ponad 7 tysięcy złotych, oprócz mocno wyróżniającego wyglądu, równie elitarna powinna być jakość wykonania. I tak w istocie jest. ASUS zrezygnował z, będących dla wielu utrapieniem, błyszczących elementów i całość opakował w zgrabną, przyjemną w dotyku, a co najważniejsze, bardzo sztywną obudowę.

Pokryta jest ona takim samym gumowanym tworzywem, jak Alienware. „Gołe” plastiki znajdziemy tylko w budowie masywnego zawiasu, na którym trzyma się ekran, po bokach, w ramce okalającej matrycę oraz na spodzie. Zewnętrzną część klapy notebooka zdobią logo producenta oraz wyżłobiony w niej emblemat serii R.O.G.

Gracze, gdy uniosą klapę z ekranem do góry zapewne bardzo się ucieszą na widok matowego wyświetlacza. Jak się okazuje, producenci powoli idą po rozum do głowy i coraz częściej montują takie ekrany w swoich notebookach. Siedemnastocalowy ekran odchyla się niestandardowo, z racji konstrukcji zawiasu. Odstający fragment z nim na pewno dodaje laptopowi uroku, jednak znacząco ogranicza maksymalny kąt wychylenia matrycy, wynoszący około 135 stopni.

Nad ekranem możemy dostrzec czarny pasek, w którym zawarto kamerę internetową wraz z mikrofonem i diodą, a także czujnik podczerwieni do komunikacji z okularami systemu NVIDIA 3D Vision. Na spodzie notebooka nie znajdziemy tym razem żadnych prześwitów będących kratkami wentylacyjnymi. Oprócz jednej klapki umożliwiającej dostęp do dysków twardych oraz pamięci RAM, akumulatora oraz firmowej nalepki z oznaczeniem modelu, panuje tam całkowita pustka. Co do możliwości rozbudowy, to w naszym egzemplarzu opierać by się mogła tylko na wymianie podzespołów – oba miejsca na dyski twarde oraz wszystkie 4 sloty na pamięć RAM były już zajęte.

Po bokach notebooka również nie ma żadnego przepychu. Lewą stronę okupuje nagrywarka Bluray, dwa porty USB 2.0, złącze blokady Kensingtona oraz wejście i wyjście audio.

Na prawym boku mamy czytnik kart pamięci, po jednym porcie USB 3.0 i 2.0, DSUB, HDMI, RJ45 oraz gniazdo zasilania. Rozmieszczenie jest bardzo poprawne, a co naprawdę cieszy, to dość spore odległości pomiędzy poszczególnymi portami (szczególnie ważne w przypadku USB). Najlepiej widać to na lewej stronie notebooka.

Na przodzie znalazła się jedynie jedna dioda sygnalizacyjna, a tył z racji swojej „podziurawionej” konstrukcji jest pusty.

Powierzchnię roboczą notebooka pokryto tym samym miłym, łatwym do utrzymania w czystości gumowanym tworzywem. Jego sztywność jest bardzo dobra, gdyż nie ugina się pod naciskiem.

Pierwszym, co się rzuca w oczy, to touchpad, Sentelic Sensing Pad, stanowiący jakby miks tych z Alienware’a i Samsunga. Do NP700G7A podobna jest jego duża aktywna powierzchnia (10,5 cm x 6,5 cm). Płytka dotykowa charakteryzuje się przyjemnym ślizgiem oraz dość precyzyjnie odwzorowuje ruchy palca(ów). Zaimplementowana została oczywiście funkcja multitouch, działająca zresztą bardzo sprawnie. Natomiast wspólną część z „gamingowcem” Della stanowią przyciski myszy. Wciskają się wyraźnie, cicho i głęboko.

Idąc wyżej, natykamy się na bardzo dobrą podświetlaną klawiaturę typu wyspowego. Poszczególne bloki zostały od siebie wyraźnie odseparowane, a same klawisze są normalnych, niepomniejszonych rozmiarów. Co ważne, spory jest klawisz Spacji. Warto to zaznaczyć, gdyż we współczesnych notebookach często ten podłużny kafelek ulega znacznej minimalizacji. Nieco dziwnie wygląda za to przerośnięty prawy Ctrl, choć nie przeszkadza to w normalnym korzystaniu z notebooka.

Przyzwyczajenia wymagać będzie też nietypowy przycisk z ikoną kalkulatora, wywołujący właśnie tę systemową aplikację, zamiast Num Locka. Na klawiaturze pisze się bardzo wygodnie, w czym pomagają duże kafelki z nadrukowanymi znakami oraz takie same odstępy pomiędzy nimi. Ich skok jest wyraźnie zaznaczony, ale i dość głęboki, jak na osprzęt typu chiclet. Klawiaturę cechuje także niska głośność podczas wciskania klawiszy, a także nieuginanie się jej pod naciskiem, co może być skutkiem zastosowania szczotkowanego aluminium do budowy przestrzeni międzyklawiszowych.

Powyżej klawiatury ukryto głośniki, tym razem niepochodzące od żadnego znanego producenta systemów audio. Co do samych głośników, ich brzmienie jest poprawne, aczkolwiek wypada dość blado spośród innych markowych przetworników. Niezłe są poziom głośności maksymalnej czy czystość dźwięku, jednak niższe uderzenia przypominają stukanie palcami w biurko. Subwoofer na pewno dodałby brzmieniu głębi i wigoru. Oprócz głośników w tej części wyodrębniono dwa miejsca na przyciski. Jeden z nich to święcący na biało Power, natomiast drugi, z logiem R.O.G., aktywuje zestaw NVIDIA 3D Vision.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Kamil Śmieszek
Liczba komentarzy: 15

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.