GTA: San Andreas kończy 20 lat! Ponadczasowy klasyk, maksymalnie rozwijający technologię z GTA 3 i Vice City
Olbrzymia popularność marki Grand Theft Auto rozpoczęła się wraz z premierą GTA 3 w 2001 roku. Firma DMA Design (później ochrzczone na Rockstar North) weszła w pełni w generację 3D, dzięki czemu trzecie Grand Theft Auto było kompletnie odmienne względem wcześniejszych gier. Produkcją tą Rockstar pokazał jak robić wciągające, otwarte światy. Raptem rok później dostaliśmy kolejną grę - GTA: Vice City, które pod każdym względem było lepsze od poprzednika. Na następny tytuł z serii poczekaliśmy trochę dłużej, bo do października 2004 roku. GTA: San Andreas było prawdziwym ukoronowaniem siódmej generacji konsol, gdzie Rockstar Games wycisnął ostatnie soki z PlayStation 2. Dokładnie 20 lat temu otrzymaliśmy grę o gigantycznych (w tamtym czasie) rozmiarach, z barwną i ciekawą fabułą, znacznie dłuższą i z równie charakternymi postaciami.
Autor: Damian Marusiak
GTA 3 wprowadziło nas w pełny świat 3D, wraz z nową wersją miasta Liberty City, będącą wirtualną wersją Nowego Jorku. Mimo faktu, że Grand Theft Auto 3 toczy się chronologiczne najpóźniej (2001 rok), to pod względem mechanik nadal był najuboższy. Ledwo rok później dostaliśmy nową część, gdzie akcja toczyła się w słonecznym Vice City (1986 rok). Już w GTA: Vice City dostaliśmy ciekawszą fabułę oraz w pełni udźwiękowionego bohatera. Doszły nowe aktywności poboczne, w tym kupowanie posiadłości oraz biznesów. Wszystkie te rozwiązania zostały w mniejszym lub większym stopniu wykorzystane w kolejnej części, nad którą dłubało studio Rockstar North. Na rezultat przyszło nam poczekać dwa lata (co dzisiaj wydaje się śmiesznym okresem, zważywszy jak długo czekamy na debiut GTA 6), ale efekt końcowy był naprawdę imponujący. Otrzymaliśmy znacznie większą grę, dłuższą kampanię fabularną, mnóstwo aktywności pobocznych oraz zaimplementowane mechaniki rodem z gry RPG.
GTA San Andreas zadebiutowało na rynku dokładnie 24 października 2004 roku i jeszcze mocniej umocniło pozycję Rockstar Games w branży gier.
GTA Vice City kończy 20 lat! Wspominamy jedną z najlepszych części Grand Theft Auto, która urzekała nie tylko klimatem
W GTA: San Andreas przechodzimy do roku 1992, więc akcja toczy się już po Vice City, ale jednocześnie nadal przed GTA 3. W produkcji ponownie nie zabrakło mnóstwa odniesień do poprzednich dwóch gier. Chronologicznie po raz pierwszy spotykamy Salvadore'a Leone w Las Venturas. Wątek napadu na kasyno Caligula w pewnym stopniu wyjaśnia nam, dlaczego w późniejszym czasie Salvatore tak obsesyjnie będzie wszędzie doszukiwał się zdrajców. Poznajemy również dalsze losy adwokata Kena Rosenberga, który nie współpracuje już z Tommy'm Vercettim w Vice City (powody zostały wyjaśnione w filmie The Introduction, opublikowanym przez Rockstara z okazji debiutu San Andreas, materiał ten daje nam szerszy widok na wszystkie wydarzenia fabularne, w jakich będziemy brać później udział), zamiast tego zarządza kasynem Caligula w imieniu najważniejszych rodzin mafijnych. W San Andreas możemy nawet ponownie spotkać Catalinę, czyli główną antagonistkę trójki. Tutaj jest wprawdzie młodsza, ale nie mniej szalona z zachowania (osobiście bardzo lubię wszystkie wiejskie wątki, w tym oczywiście te gdzie romansujemy z Cataliną). Choć GTA San Andreas nie jest typowym sequelem czy prequelem, to bardzo miło zobaczyć wszystkie odniesienia do wcześniejszych gier, dając nam pełniejszy obraz konsekwencji pewnych wydarzeń w obrębie całego uniwersum 3D.
Takie fizyczne wydanie gry GTA: San Andreas od Cenegi do dzisiaj uchowało się mnie :)
GTA III świętuje 20 urodziny! Z nostalgią wspominamy produkcję Rockstar North, która wyniosła serię na wyżyny popularności
W GTA San Andreas wcielaliśmy się w postać Carla "CJ" Johnsona. W przeciwieństwie do wcześniejszych gier, tutaj otrzymaliśmy czarnoskórego protagonistę. W porównaniu jednak do wielu współczesnych produkcji, Rockstar swojego bohatera wprowadził tak jak należy i nie na siłę, przez co znacznie łatwiej było się z nim zżyć. Charyzmatyczny był również główny antagonista - Frank Tenpenny, skorumpowany gliniarz LSPD (Los Santos Police Department) oraz członek organizacji C.R.A.S.H. (Community Resources Against Street Hoodlums) - grupy stworzonej w celu walki z przestępczością w mieście Los Santos. Postać Tenpenny'ego do dzisiaj jest doskonale znana fanom GTA i nie tylko ze względu na swój podły charakter, ale również wybitne udźwiękowienie. Rockstar Games wykorzystał tutaj prawdziwą ikonę kina akcji - Samuela L. Jacksona, dzięki czemu głosu Tenpenny'ego nie można było pomylić z żadnym innym. Producent ponownie zademonstrował, że do swojej flagowej serii gier jest w stanie wykorzystać najbardziej znanych aktorów, podnosząc tym samym rangę produkcji.
GTA 4 w zimowym wydaniu. Instalujemy modyfikacje, zmieniające wygląd Liberty City w grze studia Rockstar Games
Wątek główny przybierał różny przebieg w zależności od tego w jakim mieście przybywaliśmy. Tak! To kolejna rzecz, którą Rockstar zmodyfikował względem wcześniejszych gier z uniwersum 3D. Zamiast jednego, relatywnie niewielkiego, miasta - otrzymaliśmy trzy metropolie, pomiędzy którymi umieszczono jeszcze spore połacie terenów wiejskich oraz pustynnych. Wszystkie te miejsca wchodziły w skład tytułowego stanu San Andreas. Początkowo przemieszczamy się po Los Santos, będącym wirtualnym odpowiednikiem Los Angeles. Następnie kierujemy się na zachodni brzeg stanu, gdzie umieszczono San Fierro (San Francisco), by finalnie skończyć na wschodzie i w Las Venturas (Las Vegas). San Fierro swoją architekturą najbardziej przypomina wcześniejsze GTA 3, natomiast Las Venturas to oczywista kopia Las Vegas, gdzie znajdziemy pełno hoteli-kasyn, w których możemy stać się albo milionerami, albo stracimy wszystko (a nawet i więcej), by finalnie mafia ścigała nas, próbując odzyskać niespłacone długi.
GTA 5 kończy 10 lat! Najpopularniejsza część Grand Theft Auto, która zadebiutowała na trzech generacjach konsol i PC
W momencie premiery, cała mapa wydawała się nienaturalnie wręcz wielka, a wszystkie trzy miasta tętniły wręcz życiem. Odczucie obcowania z wielką mapą było potęgowane przez mgłę, stale otaczającą stan San Andreas. Gdy po raz pierwszy odpalaliśmy grę, czuliśmy najpierw zachwyt nad wirtualnym Los Santos, by potem z niemałym zaskoczeniem patrzeć, jak przed naszymi oczami otwiera się najpierw San Fierro, a potem jeszcze Las Venturas. Dużym plusem gry była też różnorodność każdego z miast. Odznaczały się swoim charakterystycznym budownictwem. Los Santos jest po części zdominowane przez różne gangi, a do tego nie brakuje bardziej luksusowych miejsc jak Aleja Gwiazd czy wielki napis Vinewood, gdzie w okolicy swoją okazałą posiadłość (liczącą zaledwie 19 sypialni według samego posiadacza) ma Madd Dogg - legenda rapu. San Fierro to miasto, gdzie częściej niż w innych miejscach widzimy wielkie wieżowce, a w dodatku to tutaj swoją siedzibę ma chińska Triada z Wooziem na czele. W Las Venturas nie spotkamy się może z wielkimi wieżowcami, zamiast tego co kilkaset metrów czeka na nas mniejsze lub większe kasyno. Na dwóch z nich znajdziemy dobrze znajome graczom wizerunki Candy Suxx oraz Avery'ego Carringtona.
GTA kończy dzisiaj 25 lat! Gry z serii Grand Theft Auto to dzisiaj synonimy dopracowanych gier z otwartym światem
Nasz główny bohater - CJ - początkowo wraca do Los Santos wyłącznie na pogrzeb swojej matki, która w tajemniczych okolicznościach została zastrzelona w wyniku wojen gangów. Szybko jednak wątek w mieście zostaje rozbudowany, a Carl decyduje się pomóc ziomkom z Grove Street, odbudować dawną chwałę gangu. Na naszej drodze staną przede wszystkim cztery osobistości: Sean "Sweet" Johnson (brat CJ-a), Melvin "Big Smoke" Harris, Lance "Ryder" Wilson oraz Jeffrey "OG Loc" Cross. W tle mamy również inne postacie jak Kendl (siostra CJ-a i Sweeta), Cesar Vialpando (jedna z moich ulubionych person w GTA: San Andreas), Madd Dogg, Kent Paul, Ken Rosenberg, Maccer (kolega Kenta Paula, który jest uzależniony od robienia sobie dobrze) czy jedyny i niepowtarzalny The Truth. Ostatni z wymienionych jest wyjątkowo barwną postacią, ponieważ uosabia on wszystkie zwariowane teorie spiskowe na jakie Rockstar Games sobie pozwoliło w produkcji. Według The Trutha prezydent Kennedy nigdy nie zginął w zamachu, ludzie nie wylądowali na Księżycu, kosmici są wśród nas i sprawują po cichu władzę i tak dalej. W wolnych chwilach The Truth lubuje się w dbaniu o swoją plantację marihuany, którą później lubi sprzedawać okolicznym stróżom prawa z C.R.A.S.H. Rockstar Games jest doskonale znany z tworzenia charyzmatycznych i barwnych postaci, których nie da się zapomnieć. GTA: San Andreas nie jest pod tym względem gorsze, a myślę że nawet jest zdecydowanie lepsze od poprzednich odsłon. Nawet 20 lat po premierze, wiele dialogów w grze powoduje u mnie nieskrywane salwy śmiechu (kto pamięta chociażby pierwszą misję w San Fierro, gdzie jeździmy z The Truth po mieście, ten doskonale wie o czym mówię).
Grand Theft Auto V zadebiutował na konsolach PlayStation 5 oraz Xbox Series. Porównujemy nową wersję z edycją na PlayStation 4
Motyw przywrócenia dawnej chwały gangowi Grove Street szybko zostaje zepchnięty na dalszy plan, a im dłużej gramy, tym lepiej widoczny jest ten najważniejszy motyw. Mowa o chęci zrezygnowania ze wszystkiego, co związane jest z wojnami gangów. W trakcie grania Carl coraz częściej zastanawia się nad zbudowaniem czegoś swojego od podstaw, co w dłuższej perspektywie będzie przynosić konkretny zysk oraz stabilniejszą sytuację finansową dla siebie oraz swojej rodziny. W ten sposób twórcy ponownie szmuglują do gry wątki związane z zakupywaniem biznesów oraz inwestowanie w nie poprzez wykonywanie opcjonalnych misji. Tak jest chociażby z warsztatem i późniejszym zakupem salonu samochodowego. Tak jest również z innymi miejscami - to mogą być zwyczajne sieci np. gastronomii, ale równie dobrze może to być nawet podupadające lotnisko gdzieś w okolicach Las Venturas. W ramach głównego wątku fabularnego stajemy się nawet udziałowcami w jednym z kasyn. Na początku Carl jest dosłownie nikim - to popychadło, z którego często naśmiewają się nawet członkowie własnego gangu. Później jednak staje się kimś, nie chcąc jednocześnie wracać do tego co było kiedyś. W grze przeplatają się przeróżne motywy fabularne i wszystkie nadal prezentują się co najmniej nieźle.
GTA 6 oficjalnie zaprezentowane! Pierwszy trailer prezentuje nam słoneczne Vice City oraz dwójkę głównych bohaterów
Jedną z największych zmian w GTA: San Andreas względem poprzedników, była implementacja mechanik rodem z gier RPG. Wprowadzono wiele aktywności do życia CJ-a, które wpływają na jego wygląd, zdrowie czy atrakcyjność wśród kobiet. Możemy zajadać się w kilku sieciówkach jak Cluckin' Bell czy Burger Shot. Możemy chodzić na siłownię i budować masę mięśniową. Możemy przebierać w znacznie większej liczbie ciuchów w różnych sklepach (to duża zmiana względem Vice City, gdzie mieliśmy tylko kilka odgórnie nałożonych przez twórców strojów). CJ może także zwiększać swoją wytrzymałość czy pojemność płuc. Tak! W San Andreas twórcy w końcu dali możliwość pływania głównemu bohaterowi. Każdy, kto choć raz zagrał w grę, wie doskonale, że solidnie wyuczona umiejętność pływania w najmniej oczekiwanym momencie będzie wymagana do popchnięcia wątku głównego do przodu (tutaj od początku było to trochę krytykowane). Regularne pożywianie się było natomiast konieczne, by zachować siły - im dłużej nie jedliśmy, tym gorzej się czuliśmy, aż w końcu mogliśmy doprowadzić do sytuacji, gdy gra odbierała CJ-owi życie. To spore zmiany w tej serii i pamiętam, że nie wszyscy byli do takich mechanik w pełni przekonani. Rockstar Games później usunął je z GTA 4, jednak częściowo przywrócono je potem w GTA 5. Ciekawi mnie bardzo, jak podobne mechaniki mogłyby wyglądać w GTA 6...
GTA 6 może na premierę zaoferować Ray Tracing. Mnóstwo ciekawostek z pierwszego trailera gry od Rockstar Games
Grand Theft Auto od lat stoi znakomitymi ścieżkami dźwiękowymi, które urozmaicają podróże po mapach. Nie inaczej było w przypadku San Andreas, gdzie dostaliśmy zacny zestaw stacji radiowych tj. K-Rose, K-DST, Bounce FM, SFUR, Radio Los Santos, Radio:X, K-Jah West Radio czy WCTR Talk Radio. Choć w grze mogliśmy posłuchać wiele świetnych kawałków, mnie osobiście najbardziej urzekły dwie stacje: K-Rose oraz K-DST i praktycznie co kilka dni je odsłuchuje (poza grą oczywiście). Wizualnie w momencie premiery widać już jednak było, że GTA: San Andreas wykorzystuje maksymalnie możliwości PlayStation 2 i zbyt wiele już się nie wyciągnie z używanego w tamtych czasach silnika RenderWare. Styl wizualny pozostał w miarę zbliżony do tego, co widzieliśmy wcześniej w GTA 3 oraz GTA: Vice City. Obecnie grę możemy również przejść w ramach edycji definitywnej z pakietu GTA: The Trilogy - The Definitive Edition. Remaster został przeniesiony na Unreal Engine 4 - w niektórych miejscach gra prezentuje się lepiej, w innych jest nadal obarczona wieloma błędami.
GTA: San Andreas pozostaje ponadczasowym klasykiem, który był demonstracją tego ile Rockstar Games było w stanie wyciągnąć z 7. generacji konsol, głównie z PlayStation 2. Gra początkowo zadebiutowała tylko na konsolach, natomiast na premierę wersji PC trzeba było czekać do 2005 roku. W swoim czasie produkcja robiła olbrzymie wrażenie swoim rozmachem i tym, jakie wiele rzeczy albo usprawniono albo dodano względem GTA 3 oraz Vice City. To tytuł, który nawet po 20 latach od premiery potrafi wciągnąć tak samo mocno jak kiedyś. Sam w ostatnich trzech latach zdążyłem dwukrotnie przejść ponownie grę, w tym razem na 100%. Za każdym razem bawię się równie dobrze i jestem przekonany, że jeszcze nie raz do niej wrócę i to nawet wtedy, gdy w końcu doczekamy się premiery Grand Theft Auto 6...
Powiązane publikacje

Pierwsze kroki w świecie Linuksa, czyli słów kilka o mojej przygodzie z tym systemem i dystrybucjami. Czy zostałem na dłużej?
126
Switch 2 miał być moją pierwszą konsolą od Nintendo. Japoński gigant robi jednak wiele, by skutecznie wygasić cały hype
90
Twórcy gier robią wszystko, tylko nie najbardziej pożądane tytuły? W tym może być sporo prawdy...
109
EHA Tech Tour 2024: Odwiedziliśmy firmę ASUS i omawiamy nowości z rynków płyt głównych, zasilaczy, monitorów i nie tylko
5