Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Recenzja gry Frostpunk - świetna postapokaliptyczna strategia

Ewelina Stój | 03-05-2018 08:00 |

Gameplay: it's so good to be bad.

Choć w życiu nic nie jest czarne albo białe, w taki właśnie sposób z początku, eksperymentalnie podeszłam do przechodzenia gry. Prócz cyferek (to jest zasobów) we Frostpunku musimy także zwracać uwagę na inny element. Chodzi mianowicie o pasek Niezadowolenia i Nadziei. To one odzwierciedlają nastroje mieszkańców, a te z kolei zależne są od naszych decyzji i spełnionych (bądź nie) obietnic. Po gameplayu testowym, który pozwolił mi na wyrobienie początkowej, mało łaskawej opinii, pomyślałam że skoro najważniejsze jest zadowolenie społeczeństwa, a nie same zasoby (bo możesz mieć milion stali czy węgla, ale niezadowolone gęby prędko wywiozą cię na taczkach), to tylko dobrotliwe podejście do mieszkańców pozwoli ukończyć mi grę. Gdzieś w głębi duszy wiedziałam, że moje myślenie może być błędne i tak też było. O ile spełnianie zachcianek ludu i utrzymywanie obu pasków w stanie idealnym (Niezadowolenie na 0, Nadzieja na 100) było na porządku dziennym, to moja utopia tak samo szybko się skończyła, jak i zaczęła. Gdzieś w okolicy 13 dnia wszystko wzięło w łeb. Dogadzanie mieszkańcom niczego nie dało, gdy nie było rąk do pracy i zaczęły kończyć się zasoby. Wystarczyły dwa szybkie dni, by wartość pasków zamieniła się miejscami, a mnie jako zarządcę wygnano. Wówczas postanowiłam, że trzeba zacząć z grubej rury. I jakem pomyślała, takem zrobiłam.

Prócz zasobów we Frostpunku musimy także zwracać uwagę na element jakim jest pasek Niezadowolenia i Nadziei. To one odzwierciedlają nastroje mieszkańców, a te z kolei zależne są od naszych decyzji i spełnionych (bądź nie) obietnic.

Recenzja gry Frostpunk świetna postapokaliptyczna strategia  [6]

Gra zaczyna się od zbliżenia na odnaleziony generator. Gameplay zbudowany jest w taki sposób, że w lewym dolnym rogu pokazują się nam kolejne zadania do wykonania. Jedne są obowiązkowe i nie ograniczone czasowo (nie licząc wszystkich 50 dni, jakie mamy do dyspozycji w kampanii), inne zaś dodatkowe. Te drugie dysponują także paskiem czasu, który z minuty na minutę się kurczy. Mieszkańcy co jakiś czas stawiają nam żądania i prośby, a my możemy się ich podjąć - tak powstają zadania dodatkowe. Jeśli jednak nie uda nam się wykonać ich w obiecanym czasie, niezadowolenie gawiedzi wzrasta, a pamiętajmy, że to dla nas jako dowódcy bardzo źle. Pierwszym głównym zadaniem jest uruchomienie generatora i pozyskanie 200 sztuk węgla. Nie oglądając się za siebie wysyłam wszystkich ludzi, do możliwych dostępnych złóż węgla. Nie satysfakcjonuje mnie 200 sztuk. Ludzie kopią dalej, a ja uruchamiam generator. Resztę bezrobotnych wysyłam do pozyskiwania drzewa i stali. Nie ma słodkiego pierdzenia w stołek. Każdy musi zasłużyć na ciepełko ciężką pracą. Wkrótce brakuje rąk do pracy. Mam szansę ustanowić pierwsze prawo w mieście, dotyczące pracy dzieci. Alternatywą jest, by w czasie nieobecności rodziców, najmłodsi pozostawali w świetlicy. Zaganiam ich jednak do roboty. Przecież też mają dwie ręce, a przy tym bywają wytrzymalsze kondycyjnie.

Recenzja gry Frostpunk świetna postapokaliptyczna strategia  [4]

Pojawiają się pierwsze pomrukiwania bezdomnych. Domagają się schronienia. Nie zamierzam jednak marnować na to drzewa. Wolę wybudować chaty dla myśliwych. Dużo chat, żeby nędznicy mieli co jeść. Bez jedzenia można umrzeć. Bez dachu nad głową nie tak prędko. Pojawia się kolejne zadanie główne, jakim jest wybudowanie warsztatu. To w nim będę opracowywać kolejne technologie, ułatwiające walkę z zimnem i nie tylko. Opracowywanie technologii trwa, podobnie z resztą jak budowa kolejnych budynków. Gdy jednak stawiamy pierwszy balon zwiadowczy, okolica Frostlandu staje przed nami otworem. Tworzę pierwszy oddział zwiadowców, odciągając ich od pracy przy surowcach. To zmusza mnie do podpisania kolejnej ustawy: odtąd dzieci będą nie tylko pracowały, ale odsyłam je do zadań w najcięższych warunkach. Na protesty nie czekam długo, gdyż niemal natychmiast ma miejsce wypadek z udziałem dziecka. Mogłabym odesłać je do domu, jednak wolę zganić za nieostrożność. Odpuszczę jednemu, to głos podniosą wszyscy. Nie ma wyjątków. Kolejna kobieta nie chce puścić córki do pracy - znów muszę interweniować. Nagle, dochodzi mnie w końcu jakaś dobra wiadomość. Okazuje się, że zwiadowcy, których wysłałam w świat odnaleźli ocalałych, którzy wcześniej odłączyli się od grupy. Mieszkańcy cieszą się z powrotu bliskich, ja cieszę się z większej liczby rąk do pracy. Stawiam też kilka namiotów dla bezdomnych w obawie o wybuch buntu.

Bez jedzenia można umrzeć. Bez dachu nad głową nie tak prędko.

Recenzja gry Frostpunk świetna postapokaliptyczna strategia  [5]

Moja tania (darmowa niemal, bo za miskę zupy) siła robocza uzbierała na tyle surowców, że mogę pozwolić sobie na postawienie kopalni węgla oraz tartaku. Najpierw jednak, oba budynki muszą zostać opracowane przez naszych inżynierów. Prócz nich, nawiasem mówiąc, w mieście znajdują się jeszcze dzieci oraz zwykli robotnicy. Nie każdego można przydzielić do każdej pracy, trzeba więc nieustannie nadzorować przydziały, bo może okazać się, że nagle w fabryce zabraknie nam inżynierów, bo zatrudniliśmy ich w kuchni. Ciężkie warunki powodują odmrożenia. Nie zamierzam posyłać inwalidów do hospicjum, nawet nie myślę, aby takie postawić. Podpisuję prawo o amputacjach. Bez jednej kończyny też można pracować. Napawając się tym, jak wiele dóbr posiadam na swoim koncie ogłaszam zmianę awaryjną i wydłużenie dnia pracy do 24 godzin. Chcę jeszcze. Wciąż mi mało. Biegające po ekranie kropki to zniosą. Kiedy mam już wystarczająco dużo, wpadam na szalenie wspaniały plan: dajmy coś ludziom! Buduję więc centrum walk, a na arenę posyłam gladiatorów. Jakże mocno opadł pasek Niezadowolenia! Ale zaraz zaraz, jak to? Dałam palec i już chcą rękę! Ludność domaga się teraz lecznicy i cmentarza. Nic z tego. Lecznicy nie będzie, a zamiast cmentarza wykopiemy rów na ciała, na skraju naszego cudownego miasta.

Recenzja gry Frostpunk świetna postapokaliptyczna strategia  [8]

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 30

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.