Recenzja Crysis: Warhead - Kryzysowy Narzeczony
Crysis Wars i inne takie ...
Kwestię gry wieloosobowej rozwiązano w nieco odmienny sposób niż wcześniej. W pudełku znajdziemy dodatkową płytę, której zawartością okaże się osobna aplikacja. To właśnie Crisis Wars. Za rozgrywkę w internecie odpowiadają serwery GameSpy, ale założenie gry na LANie nie stanowi problemu. Pomimo zbieżności nazewnictwa z Quake Wars, nie ma co porównywać tych dwóch tytułów. Osobiście nie miałem jeszcze czasu sprawdzić nowych możliwości multiplayera, jednak nie oszukujmy się, Warhead nie został stworzony pod kątem rozgrywki w sieci.
Jak bodajże każdy tytuł, także Warhead posiada kilka słabych stron. Największą bolączką jest skandalicznie krótki czas gry - około 5 godzin! Chyba każdy przyzna, iż to żenująco mało jak na „dodatek” w cenie 69 zł. Wystarczy jedno dłuższe posiedzenie i po wszystkim. O ile na korzyść S.T.A.L.K.E.R Czyste Niebo przemawia gro zmian i długi watek główny, nowy Crysis wypada na tym polu dość blado. Na szczęście ilość błędów technicznych ograniczono do minimum. Nadal niestety zdarzają się idiotyczne wpadki. Poduszkowiec zatrzymuje się na parasolu ogrodowym, jakby ten był konstrukcją żelbetonową, albo amfibia nie jest w stanie sforsować drewnianych zasieków.
Pomimo szumnych zapowiedzi o poczynionej optymalizacji, nadal nie można powiedzieć, że do komfortowej gry w porządnych detalach wystarczy przeciętny sprzęt. Była to raczej zwyczajna zagrywka marketingowa, a przynajmniej ja radykalnych zmian na plus nie stwierdzam. Bywają lokacje, gdzie framerate zauważalnie spada, szczególnie gdy gra się na ustawieniach gracz/entuzjasta. Antyaliasing zabija go jeszcze bardziej niż w Crysis. Osoby z 2GB pamięci także nie będą zadowolone, bowiem gra optymalnie chodzi dopiero przy 3GB. Na pocieszenie dodam, że Warhead nawet na średnich ustawieniach wygląda atrakcyjniej, niż niektóre inne tytuły na max.
Słowo na niedzielę
Wszystko co istotne, zostało już napisane. Wystarczy zadać sobie tylko proste pytanie - czy Crysis mi się podobał? Jeżeli tak, nie widzę możliwości, aby z Warhead było inaczej. Gdyby nie stosunkowo wysoka cena, jak za pięć godzin grania, ocena na pewno byłaby wyższa. Sami przyznajcie, 69 złotych to dość dużo, jak za jeden wieczór rozrywki. Znam lepsze sposoby na przetrwonienie takiej gotówki w kilka chwil. Niemniej Warhead oferuje dużo intensywnej zabawy, będąc jednocześnie dla fanów Fps łakomym kaskiem. Gdyby Crysis od razu został zrealizowany w taki sposób, jestem pewien, że sukces rynkowy byłby znacznie większy, bez potrzeby wydawania „dodatków”. Z ręką na sercu polecam jednak osobom spragnionym akcji i wszelkiej maści fajerwerków.
[skomentuj publikację na forum dyskusyjnym]
|
Plus i Minus: 75/100 PLUSY: + Oprawa audio - wideo - Skandalicznie krótka! |