Google ponownie kopiuje Apple. Nowe animacje asystenta Gemini będą bliźniaczo podobne do odświeżonej Siri
Firma Apple bardzo często wyznacza trendy, którymi później podążają inne przedsiębiorstwa z branży technologicznej. Przykładem może być najnowszy smartwatch Samsunga (Galaxy Watch Ultra), który nie dość, że ma podobną nazwę do produktu Apple, to i samym wyglądem mocno go przypomina. Popularyzacja wcięcia w ekranie przyszła za sprawą Apple, a można wspomnieć też o kopiowaniu Dynamic Island. Teraz Google postanowiło upodobnić swoją usługę do tej od Apple.
Podczas prezentacji pakietu Apple Intelligence pokazano odświeżoną asystentkę Siri, która oprócz zwiększonych możliwości miała zyskać zupełnie nowe animacje. Firmie Google tak bardzo się spodobały, że trafią do Gemini.
Gemini 1.5 Flash - nowa wersja chatbota dostępna za darmo. Google walczy z halucynacjami i zwiększa możliwości usługi
Udoskonalona asystentka Siri jest już dostępna w testowej wersji systemu iOS 18, a już wkrótce trafi do wszystkich osób, które korzystają ze smartfonów Apple iPhone 15 Pro i Pro Max. Jedna z największych zmian związana jest z wyglądem, a dokładniej nowymi animacjami. Teraz kiedy zaczniemy rozmawiać z Siri, wokół ekranu pojawi się kolorowy pasek reagujący na nasz głos, a podwójne stuknięcie w dół ekranu wywoła klawiaturę, dzięki której będziemy mogli prowadzić konwersację tekstową (tutaj także występuje animacja w tym samym stylu). Google najwidoczniej pozazdrościło tej zmiany, gdyż wkrótce asystent Gemini na Androidzie będzie się prezentował bardzo podobnie.
Dynamic Island trafi także do smartfonów z Androidem. Realme opracowuje tę funkcję dla swoich urządzeń
Informacje pochodzą od redakcji Android Authority, której udało się uruchomić nowy wygląd przed jego oficjalnym wprowadzeniem. Gemini zyska więc bliźniaczo podobne obramowanie co Siri, a przy okazji uruchomienie asystenta wyzwoli animację "fali uderzeniowej", która również jest niemal taka sama, co w przypadku usługi od Apple. Z omawianej "nowości" skorzystają już wkrótce wszyscy użytkownicy smartfonów z Androidem, u których rozwiązanie było dostępne. Jest to co prawda wczesna forma, jednak nie powinna się ostatecznie zbyt dużo zmienić do czasu swojej oficjalnej premiery.