Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test smartfona Xiaomi Redmi Note 5 - Król średniej półki?

Xiaomi Redmi Note 5 - Aparat i kamera

Stosowana przez Xiaomi aplikacja aparatu dobitnie pokazuje, że chiński producent chyba nie do końca odnajduje się w mobilnej fotografii. Co prawda nie pokusiłbym się o nazwanie jej złą lub bezużyteczną, ale niestety sam jej interfejs jest strasznie chaotyczny. Widać to choćby po tym w jaki sposób rozplanowano nawigację po różnych trybach, między którymi przemieszczamy się na jeden z dwóch sposobów: albo poprzez przesuwanie palcem po ekranie, albo poprzez rozwijane menu w prawym górnym rogu. Jeśli to nie jest przykładem braku konsekwencji, to chyba nie rozumiem tego pojęcia. Idąc dalej, wspomniane menu skrywa funkcję wyboru trybów tematycznych, które bez wątpienia przydałyby się osobom początkującym, gdyby nie były zakopane tak głęboko. Kolejne „dziwne” rozwiązanie, to wybór kadru, gdzie w ustawieniach możemy sobie ustawić 4:3, 16: i 18:9, ale już 1:1 z jakiegoś powodu funkcjonuje jako oddzielny tryb. Takich mniejszych lub większych dziwactw można tu znaleźć jeszcze dużo i choć z osobna można je nazwać drobiazgami, tak po zsumowaniu potrafią być irytujące dla osób, które chciałyby z aparatu wykrzesać coś więcej. Niestety nie pomaga w tym także fakt, że choć znajdziemy tu tryb profesjonalny, to jest on praktycznie bezużyteczny, bowiem pozwala wyłącznie na dobór parametru ISO i balansu bieli. Nie oznacza to jednak, że tutejszej aplikacji aparatu nie ma za co pochwalić - na plus bez wątpienia należy uznać możliwość ręcznego dopasowania kontrastu, nasycenia i ostrości czy obecność poziomicy (nawet jeśli sposób jej implementacji zasługuje na osobny wpis na liście dziwactw).

Test smartfona Xiaomi Redmi Note 5 - Król średniej półki? [8]

Xiaomi Redmi Note 5 wyposażony został w podwójny aparat, na który składają się moduły o rozdzielczości 12 i 5 MP. Pierwszy sparowano ze standardowym obiektywem o przysłonie f/1.9, natomiast drugi może się pochwalić przysłoną f/2.0, lecz służy wyłącznie pomiarom głębi i nie bierze bezpośredniego udziału w robieniu zdjęć. Jeśli chodzi o jakość aparatu, to jak na średni segment jest ona bardzo dobra. Telefon bez problemu radzi sobie z rejestrowaniem obrazu ostrego i z dużą ilością detali, czym nie ustępuje znacząco recenzowanej niedawno Motoroli Moto G6, natomiast znacząco wyprzedza np. Honor 9 Lite. Co prawda wyraźnie widać, że oprogramowanie smartfona chętnie polega na efekcie wyostrzania, natomiast w brzegach kadru widać zauważalny spadek jakości obrazu, jednak są to rzeczy, na które na tej półce można przymknąć oko. Większym problemem pozostaje niestety dynamika, bo smartfon potrafi zgubić w cieniu bardzo dużo detali. Problemem łatwiejszym do naprawienia są natomiast tutejsze kolory, które okazują się być delikatnie wypłowiałe i niedostatecznie nasycone i to bynajmniej nie dlatego, że fotografie testowe wykonywane były w taką, a nie inną pogodę. Na plus warto natomiast odnotować obecność automatycznego trybu HDR, który pomaga czasem podratować nieco zdjęcia w trudnym świetle, nie sprawiając przy tym, że wyglądają nierealistycznie.

Test smartfona Xiaomi Redmi Note 5 - Król średniej półki? [nc3] Test smartfona Xiaomi Redmi Note 5 - Król średniej półki? [nc4]

Test smartfona Xiaomi Redmi Note 5 - Król średniej półki? [nc5] Test smartfona Xiaomi Redmi Note 5 - Król średniej półki? [nc6]

Jak nietrudno się domyślić, zdjęcia nocne już tak dobrze Redmi Note 5 nie wychodzą. Telefon wyposażony jest w niewielką matrycę, więc robiąc zdjęcia nocą trzeba się liczyć z dużą ilością szumu. Ten jest całkiem nieźle kontrolowany jak na ten segment, niemniej w dalszym ciągu występuje i jest widoczny. Obrywa się także ilości rejestrowanych detali, a co gorsza, chwilami smartfon w ogóle nie radzi sobie ze złapaniem ostrości. Nie zmienia to jednak faktu, że bohater dzisiejszego testu nie wyróżnia się tutaj przesadnie negatywnie na tle reszty rywali, natomiast chwalić także nie za bardzo jest się czym.

Test smartfona Xiaomi Redmi Note 5 - Król średniej półki? [nc7] Test smartfona Xiaomi Redmi Note 5 - Król średniej półki? [nc8]

Test smartfona Xiaomi Redmi Note 5 - Król średniej półki? [nc9] Test smartfona Xiaomi Redmi Note 5 - Król średniej półki? [nc10]

Kamerka do selfie w dostępnym w Polsce modelu ma rozdzielczość 13 MP i spisuje się w swojej roli całkiem nieźle. Nie jest to co prawda poziom Motoroli Moto G6, która mimo mniejszej rozdzielczości z powodzeniem potrafiła zarejestrować więcej detali, natomiast w dalszym ciągu bohater testu radzi sobie lepiej niż chociażby Honor 9 Lite. Szczegółowość zdjęć jest w związku z tym na satysfakcjonującym poziomie, natomiast kolory przyjemne dla oka. Jako minus wskazałbym natomiast obecność silnego wyostrzania, które psuje nieco efekt, szczególnie jeśli rzucimy okiem na nieostre obszary w tle. Całkiem nieźle wyglądają natomiast zdjęcia po zmroku, które w powiększeniu okazują się być co prawda kompletnie nieostre, natomiast bardzo ładnie zachowują się w kwestii ekspozycji oraz odwzorowania kolorów. Po zmniejszeniu rozdzielczości mogą całkiem fajnie wyglądać na portalach społecznościowych.

Test smartfona Xiaomi Redmi Note 5 - Król średniej półki? [nc11] Test smartfona Xiaomi Redmi Note 5 - Król średniej półki? [nc12]

Test smartfona Xiaomi Redmi Note 5 - Król średniej półki? [nc13] Test smartfona Xiaomi Redmi Note 5 - Król średniej półki? [nc14]

Jeśli ktoś się łudził, że Redmi Note 5 będzie się fajnie nadawał do nagrywania wideo, to mam dwie wiadomości: dobrą i złą. Zła jest taka, że funkcja ta chyba nigdy nie była dla producenta priorytetem, ponieważ fabrycznie nagramy materiał wyłącznie w 1080p i 30 FPS, a dopiero po instalacji zewnętrznej aplikacji (np. Open Camera) dostępne stają się wyższe rozdzielczości, nawet 4K. Dobra wiadomość jest natomiast taka, że nagrane z jego pomocą filmy nadal wyglądają nieźle. Może nie dobrze, ale nieźle. Urządzenie nie oferuje fenomenalnej ostrości czy odwzorowania detali, ale filmiki mają za to fajne kolory, a przy nagraniach z ręki możemy skorzystać ze skutecznej elektronicznej stabilizacji obrazu. Sytuacja nie wygląda także źle po zmroku, kiedy obraz w dalszym ciągu może pochwalić się poprawną ekspozycją i zachowaną kolorystyką, jednak tutaj już bez statywu ani rusz, ponieważ wszystkie wibracje okazują się być odczuwalne mimo stabilizacji.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 53

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.