TP-Link TL-WPA8630 KIT - Test zestawu adapterów powerline

TP-Link TL-WPA8630 KIT – Oprogramowanie

Aby przy wykorzystaniu testowanego zestawu adapterów PLC utworzyć sieć i po prostu zacząć z niej korzystać w zasadzie nie trzeba niczego konfigurować. Wszystko działa na zasadzie Plug&Play – wystarczy bowiem podłączyć TL-PA8010P do routera i gniazdka w ścianie, a TL-WPA8630 do prądu w jakimś oddalonym miejscu i nawiązać połączenie przez Wi-Fi z siecią przez niego utworzoną. Nie trzeba nawet wciskać przycisku Pair – urządzenie same się „znajdą” i automatycznie umożliwią korzystanie z sieci LAN routera. Mimo tego, gdyby ktoś chciał pogrzebać w ustawieniach tych adapterów, producent dał mu taką możliwość. Urządzenia te da się skonfigurować aż na trzy sposoby: za pomocą panelu webowego, aplikacji desktopowej i mobilnej. Omówimy krótko każdy z tych mechanizmów, a zaczniemy od dostępu przez przeglądarkę WWW.

Do panelu administracyjnego adapterów PLC (a dokładniej modelu TL-WPA8630P) dostaniemy się podając adres IP adaptera w pasku adresu lub wpisując URL https://tplinkplc.net. Domyślne dane dostępowe, tj. login i hasło to admin / admin (hasło warto oczywiście zmienić). Po zalogowaniu naszym oczom ukaże się interfejs zbliżony do tego, który znamy z nowszych rewizji routerów TP-Linka, więc jeśli ktoś już miał okazję z niego korzystać, szybkie odnalezienie się w gąszczu dostępnych opcji raczej nie przysporzy mu większego problemu.

Określenie „w gąszczu” to w sumie lekka przesada, bowiem wszystkich opcji wcale nie ma tu zbyt wiele. Brakuje znanego z routerów podziału na ustawienia podstawowe / zaawansowane, toteż wszystko, co możemy dostosować do naszych preferencji widać na powyższym zrzucie ekranu. Na pierwszym planie mamy tradycyjnie, mapę sieci, w której uwzględniono podział na sieć powerline, Wi-Fi i kablowy Ethernet. Poniżej widać podsumowanie najważniejszych informacji o Wi-Fi właśnie, w tym sieci gościnnej – TL-WPA8630P oferuje możliwość stworzenia dwóch takich sieci.

Z routerów przejęta została funkcja ochrony rodzicielskiej, gdzie możemy kontrolować godziny dostępu do Internetu naszych pociech, dla każdej maszyny, z której korzystają osobno. W zdecydowanej większości przypadków, funkcja ta obecna w adapterze PLC będzie dublem dla ustawień routera w tymże zakresie, przez co ciężko nam określić, na ile okaże się ona przydatna. No, ale jest.

Ustawień związanych stricte z siecią powerline nie ma raczej przesadnie dużo. Możemy zmienić nazwę sieci, opcje sieci LAN (gdyby zaistniała konieczność przydzielenia przez adapter adresów IP), a także synchronizację ustawień Wi-Fi wbudowanego w TL-WPA8630P punktu dostępowego czy aktywności diod LED. Te da się wyłączyć przykładowo w godzinach nocnych, gdyby komuś nagle zaczęły przeszkadzać. Ale, co ciekawe, klucza dostępowego PLC już nie zmienimy.

W zasadzie zbliżone możliwości do panelu webowego dają dwa pozostałe sposoby konfiguracji testowanych adapterów PLC. Obydwie aplikacje, tj. desktopowa, jak i mobilna noszą tę samą nazwę – tpPLC i stanowią nieco bardziej wygodną alternatywę dostępu do ustawień urządzeń.
Interfejs zarówno jednej, jak i drugiej jest przejrzysty, prosty w ogarnięciu, a także dość przyjemny dla oka.

Co ciekawe, aplikacja desktopowa posiada dwie dodatkowe opcje, których nie ustawimy w żaden inny sposób: tryb oszczędzania energii, w którym to adaptery przechodzą w stan spoczynku po 5 minutach braku aktywności oraz tryb niskiej interferencji w przypadku korzystania z połączenia VDSL.

Dla tego ostatniego ciężko nam znaleźć jakieś logiczne uzasadnienie. Czyżby chodziło o promieniowanie z kabli w ścianie i jego oddziaływanie na linię VDSL? Bo przecież bezpośrednio dane dla tych sieci nie są transmitowane tymi samymi przewodami.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• następna ›
• ostatnia »