Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test Samsung Galaxy S III - Nowy król wśród smartfonów?

Szakalowski | 10-07-2012 10:46 |

Samsung Galaxy S III - System i interfejs

Należy pamiętać, że intencją tej publikacji nie jest przedstawienie i opisanie całej funkcjonalności systemu Google Android 4.0 (Ice Cream Sandwich), lecz tylko kilku jego aspektów, które są istotne lub charakterystyczne dla testowanego smartfona. Na pokładzie Samsunga Galaxy S III znajdziemy system Google Android 4.0.4 (Ice Cream Sandwich) oraz nakładkę TouchWiz UI, której dokładnej nazwy na próżno szukać w oficjalnych specyfikacjach, jednak sieć mówi, że należy zwać ją Nature UX – o tym czy ta nazwa jest trafna przekonamy się już za chwilę.

Ekran blokady to jedna z niewielu rzeczy, które przeszły znacząca metamorfozę. Zrezygnowano z tandetnego przesuwania tapety i skupiono się na estetyce i wygodzie użytkownika. Kiedy dotkniemy lockscreena pojawi się efekt falowania (zanurzania palca w wodzie) znany z leciwej już tapety dostępnej w Sense UI. Nie jest to jedyny element zapożyczony z interfejsu HTC, gdyż do dyspozycji mamy również cztery skróty, dzięki którym możemy szybko dostać się do wybranych aplikacji. Ekran blokady oferuje także dodatki takie jak np. wyświetlanie Yahoo News. Aby odblokować telefon należy przesunąć palcem po wyświetlaczu, ta czynność wywołuje płynny i delikatny efekt przejścia do ekranu głównego. TouchWiz zapewnia inne sposoby odbezpieczenia urządzenia jak choćby wzór, hasło czy face unlock.

Pulpity stylistycznie przypominają TouchWiza 4.0, ale i tutaj zaszły pewne kosmetyczne zmiany. Przede wszystkim zmieniono układ stron, teraz, jak w większości urządzeń z robocikiem główny ekran znajduje się na środku, a nie skrajnie po lewej. Kolejne modyfikacje to likwidacja numerków pulpitów oraz powiększona ilość ikon (z trzech do czterech) dokowanych u dołu wyświetlacza. Na duży plus należy zapisać to, że skróty z lockscreena działają niezależnie od tych zakotwiczonych w przestrzeni roboczej. (na zrzutach po prawej TouchWiz Nature UX, po lewej TouchWiz 4.0)

Wygląd widżetów również został odświeżony, ale ich funkcjonalność jest nadal rozbudowana – opcja zmieniania rozmiaru została zachowana. Aspekt optymalizacji interfejsu nadal stoi na wysokim poziomie i w pracy z TouchWizem nie powinniśmy zauważać żadnych przestojów. Niestety, podobnie jak HTC w Sense UI 4.0 tak i Samsung w kolejnej edycji autorskiej nakładki nie obył się bez błędów. W przypadku Koreańczyków było to horrendalne posunięcie - zlikwidowanie możliwości tworzenia folderów poprzez przeciąganie poszczególnych ikon na siebie. Pierwsze oznaki szczególnego podobieństwa do stockowego Androida 4.0 widać już podczas przesuwania pulpitów.

Wyświetlenie wszystkich ekranów jak zwykle uzyskujemy poprzez „uszczypnięcie” wyświetlacza, z tego poziomu możemy również modyfikować ich liczbę oraz pozycję. Jeśli chodzi o siatkę aplikacji tutaj połączono oryginalnego Androida Ice Cream Sandwich i cechy znane z TouchWiza 4.0. Dostępne tryby to: siatka niestandardowa, siatka alfabetyczna oraz lista alfabetyczna. W pierwszej konfiguracji pobrane programy automatycznie pojawiają się na końcowej stronie, ale tak czy inaczej możemy manipulować ustawieniem ikon według naszych potrzeb. Dodatkowo za pomocą skrótu możemy wyświetlić tylko ściągnięte aplikacje, a poprzez menu podręczne ukryć rzadko używane pozycje czy utworzyć nowy katalog wewnątrz app drawera. Powyżej siatki umiejscowiony jest skrót do galerii widzetów – najwyraźniej Samsung porzucił swoje wcześniejsze, przyjazne użytkownikom rozwiązania na rzecz stockowych. Oczywiście przeglądarka ma swoje plusy np. większa ilość dodatków w ramach jednej strony, ale z drugiej strony nie mamy podglądu na pulpity i nie znamy ilości wolnej przestrzeni na nich dostępnej.

Belka powiadomień przypomina poprzednią wersję UI Samsunga – znajdują się tam szybkie ustawienia oraz skrót do ustawień, a podczas odtwarzania muzyki ujrzymy przydatny widżet odtwarzacza. Dostęp do menadżera zadań uzyskamy poprzez przytrzymanie środkowego przycisku. Menu jest proste i intuicyjne, atutem zdecydowanie jest to, że możemy zamknąć wszystkie procesy za jednym razem.

Odtwarzacz muzyki zainstalowany w Samsungu Galaxy S III jest niesamowity. Jest to najlepszy player z jakim miałem do czynienia, gdyż pakiet opcji jaki zawiera jest ogromny, a dzięki temu może zadowolić każdego użytkownika. Oprócz podstawowych funkcji, korektora dźwięku mamy również dostęp do „placu muzycznego”, w którym jednym kliknięciem uruchomimy odtwarzanie utworu o określonym klimacie (pasjonującym, radosnym, spokojnym, żarliwym), menadżera plików, dzięki któremu możemy szybko, łatwo i przyjemnie tworzyć listy odtwarzania bez zabawy z tagami, a ponadto player może wyświetlać tekst aktualnie odtwarzanego utworu. Klawiatura ekranowa przeszła delikatną metamorfozę – przyciski zostało nieco skrócone i poszerzone, aczkolwiek koreański producent nadal nie zrezygnował z dużych odstępów pomiędzy nimi. Wygoda pisania pozostała niezmieniona i nie mamy żadnych zastrzeżeń co do keyboardu.

Teraz kilka słów na temat nowych funkcji SGS III. Zacząć trzeba od Popup play, czyli elementu, który został w całości zaprojektowany i wdrożony przez Samsunga (nie znajdziemy tego feature’u w czystym Androidzie). Dzięki niemu możemy zminimalizować odtwarzany plik wideo i oglądać go podczas wykonywania innych czynności np. wysyłania e-maili czy przeglądania Internetu. Jeśli Google zdecydowałoby się zastosować taką funkcję oryginalnie w swoim systemie, a także rozszerzyć ją i umożliwić jej używanie w każdej aplikacji to w końcu moglibyśmy korzystać z prawdziwego multitaskingu w Androidzie czyli okienek… znanych z Windowsa! Tylko dzięki takiemu posunięciu OS Google’a będzie miał jakiekolwiek szanse w starciu z nadchodzącym systemem Microsfotu oznaczonym numerkiem 8. Kolejny, mniej znaczący, ale nadal ciekawe element oprogramowania to na pewno S Voice – pozwala on na wydawanie poleceń głosowych naszemu smartfonowi (niestety nie w języku polskim). Telefon możemy zapytać o aktualną pogodę, poprosić o wyłączenie budzika czy odebranie połączenia głosowego. Silnik nie działa tak dobrze jak Siri w iOSie, nie zawsze dobrze rozpoznaje mowę, a także zawiesza się - wymaga dopracowania.

Następną interesująca funkcją wykorzystującą przednią kamerkę jest Smart Stay (inteligentne pozostanie). Urządzenie wykrywa czy użytkownik spoglądający na ekran ma otwarte oczy, jeśli tak jest to niezależnie od ustalonego czasu podświetlenia wyświetlacz nie wyłączy się. Smartfon wspiera także zbliżeniową technologię NFC, dzięki której nie tylko możemy przeprowadzać transakcje płatnicze, ale przede wszystkim przesyłać pliki między urządzeniami poprzez zetknięcie ich ze sobą. Wymiana danych pomiędzy innymi urządzeniami może odbywać się także poprzez DLNA czy WiFi Direct, Samsung nazwał to AllShare Play. Ostatnią z wybranych przez nas opcji jest dostępny w ustawieniach wybór trybu ekranu. To bardzo dobra informacja dla osób, które nie przepadają za przesadnie nasyconymi barwami ekranów Super AMOLED.

Konkluzja

Koreańczycy postarali się umieścić wiele nowych elementów oprogramowania do swojego flagowego produktu, ale większość z nich znajduje się tam ze względów marketingowych. Sam interfejs niewiele różni się od domyślnego Android 4.0. Samsung raczej nie wprowadzał w nim wiele zmian, ale niestety usunął jedną ważną, wspominaną wyżej funkcje szybkiego tworzenia folderów. Aby jeszcze bardziej zachęcić klientów do kupna nowego smartfona koreański producent, podobnie jak firma HTC zdecydował się na współpracę z Dropboxem, której efektem jest darmowe 50 GB miejsca na wirtualnym dysku dostępne przez 24 miesiące. Warto jeszcze wspomnieć o jednej ważnej rzeczy – czujniku światła. Sensor podczas naszych testów nie zawsze dobrze dostosowywał jasność ekranu, najczęściej przy mocnym oświetleniu ekran był za ciemny. Być może Samsungowi uda naprawić się ten błąd, gdyż widać, że Samsung stara się dopracować swój soft niemalże do perfekcji - już w trakcie ostatniego miesiąca wypuścił kilka poprawek. Podsumowując – interfejs Samsunga nadal cechuje się niezwykłą płynnością oraz prostotą, ale mimo wszystko spodziewaliśmy się bardziej przydatnych rozwiązań niż troszkę bardziej, w porównaniu do poprzedniej nakładki rozbudowany "Ruch" czy funkcje opisane na końcu, które mają przyciągnąć uwagę konsumentów, ale ostatecznie większość użytkowników nie będzie z nich korzystać.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 27

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.