Test klawiatury Corsair Strafe RGB MK2 - Viva Cherry MX Silent!

Corsair Strafe RGB MK.2 - Budowa i wyposażenie

Corsair Strafe RGB MK.2 dostarczany jest w opakowaniu standardowej wielkości, które oprócz samej klawiatury oraz podkładki pod nadgarstki, skrywa kilka pomniejszych dodatków. Znajdziemy tam oczywiście instrukcję obsługi, a także specjalne szczypce do wyciągania klawiszy, przydatne zwłaszcza podczas czyszczenia korpusu. Nie zabrakło również nakładek na najczęściej wykorzystywane przyciski WSAD / QWERDF, których obecność powinni docenić gracze FPS i MOBA. Więcej producent nie dorzucił, chociaż trudno wskazać, czego można jeszcze oczekiwać.

Jak wcześniej wspominałem, Corsair Strafe RGB MK.2 wyglądem bardzo przypomina Corsair K70 RGB MK.2, charakteryzując się niemal identycznym układem klawiszy, łącznie z przyciskami multimedialnymi. Corsair K70 RGB MK.2 posiada jednak większa podkładkę pod nadgarstki oraz aluminiowy korpus, natomiast w Corsair Strafe RGB MK.2 przestrzeń wokół klawiszy została otoczona plastikową maskownicą. Z aluminium wykonano górną listwę, gdzie znajdują się przyciski wyboru profilów, diody, logotyp oraz pokrętło do regulacji głośności. Taka konstrukcja sprawia, że czyszczenie urządzenia jest trudniejsze, a sama obudowa masywniejsza. Osobom ceniącym harmonijną estetyką przeszkadzać może również biała faktura pod przyciskami.

W lewym górnym rogu Corsair Strafe RGB MK.2 umieszczono trzy przyciski - zmiany profilu użytkownika (do wyboru trzy programy oznaczone różnymi kolorami), czterostopniowy regulator intensywności podświetlenia z możliwością jego wyłączenia oraz blokadę klawisza Windows. Obok logotypu znajdują się ikonki sygnalizujące wciśnięcie Caps Lock, Num Lock i Scroll Lock, natomiast w prawym rogu znajduje się klawisz wyciszenia i pokrętło do regulowania głośności. Ponownie zakres funkcji jest identyczny, jak w droższym modelu Corsair K70 RGB MK.2.

Na spodzie klawiatury znajdziemy cztery niewielkie gumowe ślizgacze, dość skutecznie zapobiegające przysuwaniu się urządzenia podczas energicznego pisania albo zabawy. W standardowym miejscu umieszczono również dwie wewsporniki podnoszące profil Corsair Strafe RGB MK.2 o około 12 milimetrów, co mnie osobiście znacznie uprzyjemniło korzystanie z opisywanego sprzętu. W dolnych rejonach korpusu widać także wyżłobione dwa niewielkie otwory, służące do wpięcia podkładki pod nadgarstki (uwzględnionej w zestawie).

Niestety - nóżki nie zostały pokryte gumową warstwą, dlatego Corsair Strafe RGB MK.2 po rozłożeniu tego elementu odrobinę traci przyczepność. Klawiatura komunikuje się z komputerem za pośrednictwem interfejsu USB 2.0, zajmując na tylnym panelu dwa złącza - jedno służy stricte do zasilania, drugie jest przedłużeniem dodatkowego portu USB 3.0 ukrytego na tylnej ściance, a znajdującego się dokładnie między logotypem oraz diodami. Gruby kabel w czarnym oplocie ma długość 1.8 metra, nie będąc przesadnie sztywnym.

Profil nakładek przełączników jest delikatnie wklęsły, dzięki czemu palce idealnie spoczywają na wierzchołkach. Jakość wykonania, materiałów oraz nadruku, to ponownie powtórka z Corsair K70 RGB MK.2, będąca rzecz jasna niekwestionowaną zaletą, ponieważ obydwie klawiatury reprezentują bardzo wysoki poziom. Zapomniałbym dodać - przyciski są matowe, więc niechętnie zbierają odciski tłustych paluchów, podobnie zresztą jak obudowa, a nakładki siedzą bardzo pewnie na „krzyżakach” przypadkowe wyrwanie takiego klawisza jest niemożliwe.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• następna ›
• ostatnia »