Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test Corsair Nightsword RGB - duża mysz, której niczego nie brak

Ewelina Stój | 25-08-2019 08:00 |

Corsair Nightsword RGB – Oprogramowanie

Oprogramowanie iCUE w wersji 3.18.77 to plik o wielkości nieco ponad 300 MB, który należy pobrać ze strony producenta. iCUE podzielono na siedem zakładek: Profiles (zarządzanie profilami - możemy je aktywować poprzez oprogramowanie bądź przyciskipod scrollem), Actions (zarządzanie makrami), Lightings (zarządzanie podświetleniem), DPI (zarządzenia rozdzielczością), Performance (ustawienia precyzji, gdzie możemy też zwiększyć szybkość wskaźnika), Surface Calibration (kalibracja czujnika względem podkładki) oraz Weight Tuning (inteligentne zarządzanie wagą). Pełne profile (to znaczy ustawienia makr, oświetlenia i pozostałe) możemy eksportować do pliku o rozszerzeniu .cueprofile, a każdemu z nich nadamy nazwę np. według gry, w której będziemy z danego profilu korzystać. Jeśli chodzi o ilość definiowalnych przycisków to jest ich tak naprawdę 9, nie zaś 8 czy 10 jak dość rozbieżnie twierdzi producent, czy to na stronie internetowej, czy na opakowaniu. Nie zmienimy ustawienia tylko dla LPM.

Test Corsair Nightsword RGB - duża mysz, której niczego nie brak [7]

Wszystkich takich machinacji dokonamy w zakładce Actions, a funkcji, jakie możemy przypisać myszy jest cała masa. Będą to więc znaki klawiatury (łącznie z altami, caps lockami itd.) czy klawisze multimedialne, inne niż docelowe przyciski myszy. Będzie też szansa na odpalenie aplikacji bądź uruchomienie stopera określonym przez nas przyciskiem. Mamy na prawdę sporo możliwości jak nawet uruchamianie konkretnego profilu wraz ze startem wybranej aplikacji. Równie dobrze wypada programowanie makr. Nagrywanie ich rejestruje opóźnienia, kliknięcia myszy (wszystkich przycisków), klawiatury, używanie scrolla i ruchy myszy. Wszystkie poszczególne ruchy można później z powodzeniem edytować bądź za przyciśnięciem jednej ikony pozbyć się wszystkich opóźnień. Zwolennicy makr nie będą mieli powodu do narzekania.

Test Corsair Nightsword RGB - duża mysz, której niczego nie brak [8]

Jeśli chodzi o podświetlenie, to mamy do czynienia z aż czterostrefową iluminacją RGB. Prócz nich, świecą nam jeszcze trzy diody informujące o aktywnym aktualnie profilu. Pierwszą strefą jest logo Corsair, kolejną scroll, a dwoma ostatnimi strefy na przodzie i tyle urządzenia, gdzie mysz styka się z podkładką. Tak duża ilość stref cieszy dodatkowymi iluminacjami, których nie uświadczymy we wcześniej przez nas recenzowanych modelach Corsair. Mowa chociażby o 'Spiral Rainbow', czyli kolorach tęczy kręcących się dookoła wszystkich tref podświetlenia. Wśród całej masy efektów świetlnych znajdziemy też standardową tęczę, pulsowanie kolorami, deszcz, podświetlenie tylko po kliknięciach, a także kolor uzależniony od temperatury CPU, GPU czy MOBO. Zaznaczę jeszcze tylko, że efekty podświetlenia myszki poprzez oprogramowanie iCUE współpracują z innymi urządzeniami marki Corsair, dzięki temu cały taki zestaw komputerowy wygląda naprawdę ciekawie. Jakość iluminacji jest bardzo dobra, niestety wybierając biel, dostajemy bardzo jasny błękit. Szkoda, bo inne modele generowały w tym przypadku piękną, czystą biel. iCUE pozwala też na dostosowanie jasności i prędkości iluminacji.

Test Corsair Nightsword RGB - duża mysz, której niczego nie brak [9]

No i przyszła pora na opisanie tego, jak wygląda sprawa z ustawieniami DPI. Testowany model ma do przypisania 3 poziomy DPI, które następnie aktywujemy przy pomocy przycisku tu obok LPM. Czwartym ustawieniem jest poziom DPI klawisza Sniper. Jakie częstotliwości proponuje testowany gryzoń? Od 100 DPI aż do maksymalnych 18,000 DPI ze skokiem co 1 punkt. Kalibrowanie powierzchni to proces bardzo szybki, a co najważniejsze przynoszący natychmiastową różnicę w odczuciu obcowania z sensorem myszy (co znaczy, że działa, a nie, że jest marną marketingową sztuczką). Przyda się to np. na mniej standardowych powierzchniach jak szkło, ale nie tylko. Ale chyba najciekawszą "atrakcją" oprogramowania jest Weight Tuning. Ciekawą, dlatego iż urządzenie samodzielnie wykrywa, który z obciążników (4,5 g czy 2,8 g) umieściliśmy w danym wyżłobieniu i dzięki temu oprogramowanie jest w stanie wskazać nam, jak wyważony jest gryzoń we wszystkich trzech osiach. Fajny bajer, niestety chyba jeszcze trochę niedopracowany. Czasami bowiem program niepoprawnie rozpoznaje ciężar danego obciążnika, a innym razem wcale go nie "widzi". Na szczęście wagę można wpisać w oprogramowanie ręcznie - producent chyba przewidział ewentualne problemy z owym systemem. Jakby nie było, błędne wykrywanie przez iCUE, w praktyce na nic nie wpływa.

Test Corsair Nightsword RGB - duża mysz, której niczego nie brak [10]

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 9

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.