Test bezprzewodowej myszki Preyon Owl Wireless - Dobra propozycja z solidnym sensorem w cenie do 200 złotych

Test myszki  Preyon Owl Wireless – Oprogramowanie

Testowanej dziś myszce towarzyszy oprogramowanie o nazwie tożsamej z myszką. Jest ono bardzo lekkie i zabiera zaledwie 12 MB pamięci RAM. Soft podzielono na 4 zakładki: Lighting, DPI, Parameter oraz Macro, przy czym przechodząc między zakładkami, zmieniają się opcje jedynie w dolnej części okna, zaś w części górnej przewidziano stałe miejsce na zmianę funkcji sześciu przycisków oraz na wybór częstotliwości poling rate (125 / 250 / 500 / 1000 Hz). Z tego miejsca możemy też zarządzać profilami myszki (tworzyć je, usuwać, edytować, eksportować) oraz sprawdzić aktualny poziom naładowania baterii. Gdy klikniemy stricte w zakładkę o nazwie Lighting, naszym oczom ukażą się z kolei opcje związane z iluminacjami. Trybów podświetlenia myszka posiada łącznie 9, a wśród nich takie jak oddech, przechodzenie po sobie kolorów, tęcza, migotanie, kolor stały i inne. W zależności od tego, jaki wybierzemy tryb, możemy jeszcze sterować jasnością podświetlenia, szybkością oraz konkretnymi barwami. Co tu dużo pisać - podświetlenie jest po prostu - pisząc kolokwialnie - spoko. Ale nie spodziewajmy się wysycenia czy równomierności w rozłożeniu barw (diod) pokroju Corsaira czy Razera. 

Kolejna zakładka zatytułowana jako DPI pozwala przypisać myszce aż do 7 poziomów rozdzielczości sensora w zakresie 100 - 16 000, które można następnie zapętlać przyciskiem pod myszką. Można przy tym samemu ustalić, jakim kolorem świecić będzie dioda umieszczona na tymże przycisku. Oczywiście nikt nam nie zabroni, aby z fabrycznego przycisku sterującego podświetleniem (ten pod scrollem) zrobić sobie przycisk zmiany DPI tak, aby był bardziej pod ręką (a właściwie pod palcem). Przy okazji można wspomnieć, że funkcji, jakie mogą pełnić przyciski myszy jest wystarczająco dużo. Każdy z sześciu przycisków (a więc wszystkie prócz scroll up i scroll down) może służyć przykładowo jako inny przycisk myszy, jako tzw. Fire Key, potrójny klik, kombinacja klawiszy z klawiatury, jako przycisk multimedialny, jako przycisk Snajper (obniżający na czas przytrzymania poziom DPI) lub jako przycisk uruchamiający makro.

Kolejna zakładka to Paramerer, co oznacza tyle, że soft pozwala nam zarządzać ze swojego poziomu podstawowymi, bo systemowymi ustawieniami myszki, takimi jak czułością wskaźnika, szybkością przewijania scrolla, czy szybkością podwójnego kliknięcia. No i na koniec mamy zakładkę Macro, dzięki której - jak można się domyślać - będziemy mogli przygotować oraz modyfikować własne makra. Soft pozwala nam na wprowadzenie w obrębie makra informacji jedynie z klawiatury. Akcje myszki (kliknięcia, ruchy scrolla) trzeba już będzie dodać ręcznie, z rozwijalnej listy. Na koniec będziemy mogli edytować opóźnienia, jak i zapętlać dane makro. Uważam, że narzędzie do makr jest więc wystarczająco rozbudowane i nikogo nie zawiedzie. Jak więc widać apka towarzysząca myszce jest odpowiednio rozbudowana, przejrzysta, a ze względu na obecność fizycznych przycisków myszki zarządzających DPI, polling rate oraz podświetleniem, także zupełnie opcjonalna. 

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• następna ›
• ostatnia »