Test ASUS Vivobook Pro 15 OLED - Wydajny notebook do pracy. Na pokładzie procesor AMD Ryzen 7 5800H i ekran OLED

ASUS Vivobook Pro 15 OLED - Jakość wykonania, wygląd zewnętrzny notebooka

ASUS Vivobook Pro 15 OLED przyjechał do redakcji w kartonowym opakowaniu, na którym widnieje zdjęcie omawianego sprzętu. Po zdjęciu wieka naszym oczom ukazuje się wyczekiwany laptop oraz podstawowy zestaw akcesoriów: zasilacz o mocy 90 W wraz z kablem zasilającym oraz komplet dokumentacji. Dodatkowo w pudełku znajduje się zestaw ciekawych naklejek, które możemy nakleić na laptopa, by w ten sposób nieco bardziej go spersonalizować. Całość jest w miarę lekka, notebooka bez problemu schowamy nawet do plecaka.

Pod względem ogólnego wyglądu, ASUS Vivobook Pro 15 OLED wygląda bardzo podobnie, aczkolwiek od razu da się dostrzec nieco grubszą obudowę (blisko 20 mm zamiast niespełna 18 mm) oraz zmienione logo ASUS Vivobook na zewnętrznej pokrywie. Poza tym mowa o laptopie z jednolitym projektem designu i jednolitym, granatowym kolorze. Na zewnątrz, oprócz logotypu marki i serii, nie znajdziemy żadnych dodatkowych elementów. Palmrest jest standardowo wypełniony naklejkami, informującymi o wykorzystanych podzespołach i cechach urządzenia.

Pod względem jakości wykonania trudno powiedzieć, by ASUS Vivobook Pro 15 OLED odznaczał się w jakiś istotny sposób. Prawie cała obudowa wykorzystuje matowe tworzywo sztuczne (zewnętrzna pokrywa wykorzystuje aluminium), choć trzeba przyznać, że całkiem nieźle radzi sobie z maskowaniem odcisków palców. Pomimo wykorzystania plastiku, sztywność obudowy wypada całkiem nieźle. Cały palmrest prawie w ogóle się nie ugina pod obciążeniem - dopiero przy bardzo mocnym nacisku możemy zobaczyć lekkie uginanie na obszarze klawiatury. Również zewnętrzna pokrywa jest odpowiednio usztywniona - duża w tym zasługa podłużnego zawiasu, umożliwiającego odchylenie ekranu o kąt blisko 140 stopni. Dodam także, że obudowa nie skrzypi ani nie trzeszczy przy próbie jej wygięcia. Wykorzystanie tworzywa sztucznego powinno także wpłynąć na większy komfort użytkowania w momencie większego obciążenia, bowiem materiał ten tak szybko się nie nagrzewa jak np. chłodne aluminium.

ASUS Vivobook Pro 15 OLED został wyposażony w klawiaturę wyspową, z dodatkowym blokiem numerycznym. Korzystanie z klawiatury jest bardzo podobne jak w innych notebookach z serii Vivobook. Podczas korzystania z klawiatury testowanego urządzenia, użytkownik słyszy wyraźny klik przy pisaniu, natomiast sam skok jest umiarkowanie głęboki i z wyraźnie wyczuwalną odpowiedzią. Dodatkowo klawiatura jest podświetlana na biały kolor z trzema stopniami intensywności. Ze względu na wykorzystanie ciemnego koloru obudowy i białych konturów na czarnym tle klawiszy, ich widoczność w gorszym świetle jest bardzo dobra. Jeśli chodzi jeszcze o klawisze to niektórym mogą przeszkadzać niewielkie rozmiary klawiszy kierunkowych. Na szczęście są one wyraźnie oddzielone od pozostałej części, ale ze względu na ogólny projekt klawiatury i jej symetryczność, są one zdecydowanie mniejsze od pozostałych. W przeciwieństwie do wcześniejszych Vivobookow, nieco zmieniono także klawisz Enter, który pokryto białą fakturą, dzięki czemu wyróżnia się na tle pozostałych klawiszy. Ponadto w przycisku służącym do włączenia laptopa zintegrowano czytnik linii papilarnych, który działa błyskawicznie, pozwalając na natychmiastowe zalogowanie się do systemu.

Wbudowany touchpad ma rozmiary 12,5 x 7,4 cm. Nie jest może jakiś ogromny, ale za to jest doskonale oddzielony od reszty obudowy, a jego powierzchnia jest idealnie gładka. Zarówno przesuwanie palcami, jak i precyzja działania nie pozostawiają wątpliwości, że jest to bardzo dopracowany touchpad, który w wielu sytuacjach będzie mógł być dobrą alternatywą dla myszy. Przyciski będące odpowiednikami LPM oraz PPM są zintegrowane z resztą płytki, ale na duży plus należy wspomnieć o cichym kliku oraz bardzo niewielkiej szparze w momencie nacisku, dzięki czemu do wnętrza obudowy nie wpadną żadne zabrudzenia.

ASUS Vivobook Pro 15 OLED został wyposażony w dwa głośniki stereo, które umiejscowione zostały z przodu urządzenia, po jednym z lewej i prawej strony. Projekt ten nie odbiega od innych urządzeń marki ASUS, choć nie da się ukryć, że głośniki jak na urządzenie tajwańskiej firmy z tej półki cenowej są całkiem spore Podczas odsłuchiwania dźwięku zdecydowanie brakuje tonów niskich, jednak jest to zrozumiałe biorąc pod uwagę brak dedykowanych głośników typu woofer. Mimo wszystko maksymalna głośność oraz czystość dźwięku wypada dobrze, nie mając również problemu z czystością odsłuchiwanego audio. Taki sprzęt bez problemu poradzi sobie na imprezie przy towarzystwie wielu osób lub podczas oglądania seansu filmowego z grupą przyjaciół, niemniej nie powinniśmy oczekiwać po komputerze jakieś wybitnej jakości dźwięku. Jest po prostu poprawnie.

ASUS Vivobook Pro 15 OLED oferuje całkiem przyzwoity zestaw portów, chociaż nie brakuje dziwnych decyzji ze względu zapewne na oszczędności. Lewa strona komputera zawiera dwa porty USB typu A w wersji 2.0. Większość portów umieszczono po prawej stronie laptopa, gdzie znajdziemy czytnik kart pamięci microSD, gniazdo słuchawkowe Audio-jack 3.5 mm, złącze USB 3.2 typu C Gen.1, złącze USB 3.2 typu A Gen.1, HDMI 1.4 oraz gniazdo zasilające. Trochę dziwną decyzją wydaje się być umieszczenia portu HDMI 1.4 zamiast HDMI 2.0. Stary format w mojej opinii już dawno temu powinien odejść do "muzeum rozwiązań technologicznych". Niestety podobny problem jest w wielu innych modelach ASUS Vivobook i decyzja ta nie wygląda dobrze, gdy urządzenia są także reklamowane do "pracy kreatywnej".

Dostęp do podzespołów uzyskamy poprzez wyjęcie całego spodniego panelu - nie znajdziemy żadnej klapy serwisowej. Do zdjęcia pokryty koniecznie jest wcześniejsze wykręcenie łącznie kilku śrubek. Po usunięciu przeszkody naszym oczom prezentuje się m.in. system chłodzenia z dwoma wentylatorami, dwoma radiatorami oraz dwoma ciepłowodami. Widać także, że projekt płyty głównej zakłada opcjonalny montaż układu graficznego NVIDIA GeForce RTX 3050 / RTX 3050 Ti z 4 GB pamięci GDDR6. Jednak postawienie tutaj na sam procesor powinno lepiej wpłynąć na chłodzenie tego komponentu. Pamięć RAM jest niestety lutowana (maks. 16 GB bez możliwości modyfikacji), z kolei dostęp do pojedynczego złącza M.2 dla SSD (np. w celu wymiany na pojemniejszy model) jest bardzo łatwy. Warto pamiętać, że procesory APU AMD Cezanne wspierają co najwyżej modele SSD PCIe 3.0 x4 NVMe. Sam procesor również jest lutowany.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• …
• następna ›
• ostatnia »