Test Acer Nitro 5 z Intel Core i5-10300H i GTX 1650 Ti do gier e-sport

Acer Nitro 5 - wygląd zewnętrzny, wnętrze notebooka

Notebook przyjechał do redakcji w dużym opakowaniu, na którym widnieje logo marki Acer Nitro oraz zdjęcie notebooka. Znajdziemy tutaj także stosowne informacje na temat specyfikacji. W środku natomiast standard – notebook, zasilacz o mocy 135 W wraz z kablem zasilającym, elementy montażowe do opcjonalnego dysku 2,5" oraz komplet dokumentacji. Czyli praktycznie nic nowego względem tego, co oferuje konkurencja. Zajrzyjmy zatem do środka!

Charakterystyka laptopa Acer Nitro 5 2020:

• Ekran: 15.6” / matowy IPS / 144 Hz / 1920x1080 pikseli / Panda Display LM156LF-2F01
• Wymiary: 363 x 255 x 24 mm (D x SZ x G)
• Waga: 2,2 kilograma z akumulatorem
• Bateria: litowo-polimerowa / 4-komorowa / 57,48 Wh
• Materiał: tworzywo sztuczne
• Wyjścia/wejścia audio: Audio-combo jack 3,5 mm
• Wyjścia: 1x USB 3.1 typu C Gen.1 / 3x USB 3.1 typu A Gen.1
• Wyjścia wideo: HDMI 2.0
• Wyjście sieciowe: Ethernet RJ-45
• Wbudowany mikrofon
• Zasilacz 135 W (waga około 350 gramów)
• 24 miesiące gwarancji Door-to-Door z możliwością rozszerzenia

Acer Nitro 5 w tegorocznej wersji został przygotowany jako tańsza alternatywa do grania i widać to także po materiałach, z których wyprodukowano kadłubek. Obudowa wykonana została w całości z matowego tworzywa sztucznego. Całkiem niezłej jakości, ale jednak tylko tworzywa sztucznego. Korzystając z urządzenia, nie czujemy by były to materiały premium, z drugiej strony dobrej jakości tworzywo sztuczne nie emituje tak dużego ciepła pod większym obciążeniem, jak chłodne aluminium – dla części graczy będzie to z pewnością istotna rzecz. Design laptopa jest zbliżony do tego co otrzymaliśmy już w zeszłym roku, gdy notebooki tej marki upodobniły się do laptopów Predator Helios 300, tylko z nieco odmienną kolorystyką. Na zewnętrznej pokrywie oprócz loga firmy Acer znajdziemy tak jakby dwa rodzaje tego tworzywa – większość tej części obudowy jest śliska, jednak zewnętrzne krawędzie pokrywy dodatkowo pokryto charakterystycznym, chropowatym tworzywem. Osobiście nie do końca przypadło mi zastosowanie dwóch rodzajów tworzywa – lepiej moim zdaniem byłoby zachowanie jednolitej, nieco śliskiej całej powierzchni. Szkoda tylko, że ten element jest bardzo podatny na wszelkie zabrudzenia jak np. odciski palców.

Co do jakości wykonania również nie mam zastrzeżeń. Spód (wraz z bokami przylegającymi do portów), palmrest oraz smukła ramka (choć i tak te ramki nie są najcieńsze w porównaniu do innych laptopów, niemniej podczas codziennego użytkowania nie jest to żadnym problemem) wokół ekranu wykonane zostały z matowego tworzywa sztucznego. Ogólnie spasowanie elementów konstrukcji oraz ich sztywność stoi na zadowalającym poziomie – cały obszar palmrestu jest odpowiednio mocno usztywniony, dzięki czemu nawet przy dużym nacisku nie zaobserwujemy uginania się elementów konstrukcyjnych. Pod tym względem sprzęt mocno został odmieniony w porównaniu do starych wersji, które były na to bardziej podatne. Delikatnie tylko ugina się dolna cześć zewnętrznej pokrywy z ekranem, co jest związane z wybranym, centralnym zawiasem. Te z kolei umożliwiają odchylenie ekranu o kąt około 150 stopni, a przy tym bardzo mocno utrzymują całą część z ekranem. Zawias wygląda naprawdę solidnie i myślę, że jego żywotność może być bardzo dobra.

Acer Nitro 5 został wyposażony w pełnowymiarową klawiaturę wyspową. Oznacza to, że posiada również osobną część numeryczną. Klawisze WSAD, kierunkowe oraz przycisk wywołujący aplikację Nitro Sense (zamiast Predator Sense) ponadto mają nałożoną obwolutę (w kolorze czerwonym), która wyróżnia je na tle pozostałych klawiszy. Klawisze kierunkowe z kolei nie zostały specjalnie odseparowane od pozostałych, niemniej nie miałem problemów z ich użytkowaniem ¬– w sensie nie zdarzały się sytuacje, abym omyłkowo naciskał inne klawisze. W przeciwieństwie do Heliosa tutaj nie znajdziemy już dodatkowego przycisku Turbo nad klawiaturą, który wywoływał maksymalne obroty wentylatorów – w tym celu konieczne jest wejście do Nitro Sense i ręczne ustawienie. Zastosowana klawiatura cechuje się dość dużą głośnością, co jest związane z zaskakująco długim skokiem i wyraźnie wyczuwalną odpowiedzią. W moim przypadku Acer Nitro 5 dobrze sprawdził zarówno do pisania tekstów, jak również grania w gry. Zastosowane podświetlenie jest wyłącznie w kolorze czerwonym, co w serii Nitro jest już cechą charakterystyczną. Intensywność podświetlenia jest jednostopniowa, co oznacza, że można je tylko włączyć lub wyłączyć.

Poniżej klawiatury znajduje się touchpad, który tym razem został pozbawiony osobnych przycisków odpowiadających LPM oraz PPM. Zamiast tego zostały one zintegrowane z pozostałą częścią płytki dotykowej. Co do działania to nie mam większych zastrzeżeń. Touchpad ma delikatnie śliską powierzchnię, dzięki czemu poruszanie palcami po niej jest komfortowe i bezproblemowe. Zarówno precyzja działania, jak również komfort użytkowania jest bardzo dobry. Oczywiste jest, że np. do gier się nie nadaje, ale podczas pracy czy w trakcie podróży będzie bardzo użyteczny.

Acer Nitro 5 wyposażono w dwa głośniki o bardzo małych rozmiarach. Umieszczono je z przodu notebooka, po jednym z prawej oraz lewej strony urządzenia. Niemniej jednak są całkiem głośne na maksymalnym poziomie ustawienia i wydobywający się z nich dźwięk jest czysty, bez słyszalnych zniekształceń. Mimo wszystko ich położenie powoduje, że możemy bardzo łatwo przytłumić wydobywający się dźwięk i jednocześnie pogorszyć samą jakość audio. Ogólnie jakość audio jest na typowym, średnim poziomie, dodatkowo również tutaj brakuje wyraźnie wyczuwalnych niskich tonów wskutek braku osobnego subwoofera. Nie jest przesadnie słabe audio, ale daleko mu także do propozycji, chociażby ze stajni Lenovo. Powiedziałbym, że są to dolne stany średnie. Natomiast w przypadku kamerki internetowej otrzymujemy moduł HD o rozdzielczości 1 Mpix. Niestety zabrakło dodatkowej kamery na podczerwień, która umożliwiłby aktywację funkcji Windows Hello. Główna kamera odznacza się przeciętną jakością rejestrowanego obrazu, również niespecjalnie odbiegającego od tego, co znajdziemy w innych laptopach do gier w podobnej półce cenowej.

Jeśli chodzi o zastosowane porty komunikacyjne, to Acer Nitro 5 wypada podobnie jak ubiegłoroczne wersje, a dodatkowo w porównaniu z Acerem Helios 300, tutaj nie znajdziemy cyfrowego portu mini DisplayPort. Ponadto producent nie umieścił portu Thunderbolt 3 (jest zwykły USB 3.1 typu C Gen.1), a także zrezygnował z czytnika kart pamięci SD lub microSD. Prawie wszystkie porty zostały rozmieszczone po lewej oraz prawej stronie. Wyjątkiem jest złącze zasilające cały komputer, które umieszczono z tyłu laptopa. Lewa strona urządzenia została wyposażona w blokadę Kensington Lock, sieciowy port Ethernet RJ-45, dwa złącza USB 3.1 typu A Gen.1 oraz pojedyncze gniazdo audio-jack 3,5 mm. Prawa strona została z kolei wyposażona w porty USB 3.1 typu C Gen.1, trzecie złącze USB 3.1 typu A Gen.1 oraz cyfrowy port HDMI 2.0.

Aby dostać się do podzespołów oraz układu chłodzenia, konieczne jest zdjęcie całego spodu, co wymaga odkręcenia 11 śrubek. Następnie wystarczy podważyć obudowę i w ten sposób otrzymujemy dostęp do wnętrza sprzętu. Układ chłodzenia składa się tutaj z dwóch wentylatorów, czterech radiatorów oraz trzech heatpipe'ów (jeden wspólny dla CPU i GPU, drugi wyłącznie dla karty, trzeci tylko dla procesora). Sam układ chłodzenia został zatem nieco przeprojektowany względem ubiegłorocznych wersji i docelowo ma lepiej radzić sobie z efektywnym chłodzeniem podzespołów. Laptop posiada również dwa złącza M.2 dla dysków SSD – jeden jest zajęty i umieszczony z lewej strony. Drugi natomiast umieszczono po prawej stronie (element montażowy w postaci śrubki jest już przykręcony w odpowiednim miejscu). Dodatkowo sprzęt posiada wolną wnękę na dysk HDD/SSD 2.5" (tutaj również otrzymujemy elementy montażowe). Notebook Acer Nitro 5 posiada także dwa sloty SO-DIMM na pamięć RAM. Jako że otrzymaliśmy do testów najtańszy wariant, zajęty został tylko jeden slot, tym samym RAM pracuje w trybie jednokanałowym. Na plus możliwość dołożenia RAM (lub od razu zakupu wersji Dual Channel), ale szkoda, że do testów dostałem tylko wariant Single Channel. Procesor oraz karta graficzna są standardowo wlutowane w płytę główną.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• …
• następna ›
• ostatnia »