Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

TP-Link Archer C1200 - Test niedrogiego routera 802.11ac

Kamil Śmieszek | 30-11-2017 13:30 |

TP-Link Archer C1200 - Oprogramowanie

Zrzuty ekranu, jakie prezentowaliśmy Wam w poprzednich częściach poradnika budowy sieci bezprzewodowej pochodziły w dużej mierze właśnie z TP-Linka Archera C1200. Tamte publikacje obejmowały jednak sferę stricte użytkową, tj. można było znaleźć odpowiedź na pytanie, jak coś w tym routerze ustawić. Dziś powinniśmy z kolei skupić się na cechach oprogramowania i uwypuklić jego wady wraz z zaletami. Nie będzie tu jednak żadnego długiego wywodu. Czemu? Bo raz to oprogramowanie opisywaliśmy i miało to miejsce przy okazji testu routera TP-Link Touch P5. Do testów otrzymaliśmy starszą rewizję Archera C1200, bo 1.0, podczas gdy na stronie producenta można znaleźć emulator tego urządzenia w rewizji 3.0. Standardowo, wersja 3.0 posiada najnowszy wariant oprogramowania, nieco bardziej estetyczny graficznie i z dodatkową funkcją TP-Link Cloud. W wersja 1.0 z kolei tych rzeczy brak. Z aktualizacją nie ma jakichś większych problemów. Jedynym utrudnieniem jest fakt, że musimy to zrobić samodzielnie, tj. ściągnąć paczkę ze strony https://www.tp-link.com.pl/download/Archer-C1200_V1.html#Firmware, rozpakować oraz wskazać otrzymany w wyniku tej operacji plik .bin w podmenu routera odpowiadającym za update. Automatycznie router nie był w stanie tej wersji odnaleźć.

TP-Link Archer C1200 - Test niedrogiego routera 802.11ac [1]

Co się konkretnie zmieniło w stosunku do tego, co widzieliśmy w modelu Touch P5? Stosunkowo niewiele, więc jeśli ktoś napotka na kłopoty podczas aktualizacji, to dużo nie straci. Lekkiemu odświeżeniu uległ przede wszystkim ogólny wygląd GUI, który zyskał nieco kolorów. Natomiast sam rozkład elementów w menu – już nie.

TP-Link Archer C1200 - Test niedrogiego routera 802.11ac [7]

Jeśli chodzi o funkcjonalność, to drobnej zmianie uległ kreator szybkiej konfiguracji, gdzie już po pierwszym uruchomieniu routera ustawiamy swoje własne hasło dostępu do jego panelu. Logując się podajemy jedynie hasło – nie musimy już wpisywać loginu „admin”. W sumie nie najgorsze posunięcie, bowiem tego ostatniego zmienić i tak się nie da (do tego już można się – choć trochę na siłę – przyczepić).

TP-Link Archer C1200 - Test niedrogiego routera 802.11ac [2]

W wersji 3.0 oprogramowania wprowadzono przede wszystkim wspomnianą funkcję TP-Link Cloud. Służy ona do zdalnego zarządzania routerem, a w zasadzie – routerami. Do jednego konta użytkownik może przypisać bowiem kilka urządzeń TP-Linka i…wcale nie musi to być router. TP-Link Cloud obsługują również m.in. kamery tego producenta.

Aby uzyskać dostęp do tej funkcji należy założyć konto, czego można dokonać po przejściu na pozycję menu TP-Link Cloud. Wymagane jest podanie hasła oraz adresu e-mail, na który to zostanie wysłany link aktywacyjny. Po pomyślnej aktywacji na powyższej podstronie panelu administracyjnego routera można się zalogować (swoją drogą z pozostawionym na nim nieprzetłumaczonym napisem), po czym nastąpi automatyczne powiązanie routera z kontem.

TP-Link Archer C1200 - Test niedrogiego routera 802.11ac [3]

Zarządzanie powiązanym urządzeniem możliwe jest przy pomocy aplikacji mobilnej TP-Link Tether dostępną na platformy Android i iOS.
Po pobraniu aplikacji, zainstalowaniu i uruchomieniu logujemy się na założone wcześniej konto. Jeśli udało się powiązać z nim router, to aplikacja po zalogowaniu powinna go wskazać na liście.

TP-Link Archer C1200 - Test niedrogiego routera 802.11ac [4]

Pierwsze wrażenie? Aplikacja cechuje się prostym i estetycznym designem. Bez problemów da się zlokalizować najpotrzebniejsze funkcje, które odpowiadają za konfigurację tych samych rzeczy, co na routerze. Nie wszystko jednak będzie z tego poziomu dostępne.

TP-Link Archer C1200 - Test niedrogiego routera 802.11ac [5]

Damy radę na pewno podejrzeć stan routera i skonfigurować sieć Wi-Fi, choć w bardzo okrojonym zakresie. Możemy włączać/wyłączać sieci (zarówno 2.4, jak i 5 GHz), ustawić SSID i hasło. Dziwi np. brak możliwości wyboru rodzaju szyfrowania czy wskazania kanału. Najwyraźniej producent przyjął, że jeśli włączymy zabezpieczenia, to ustawienie WPA2-PSK powinno wszystkich zadowolić. Ma to sens, jednak jakaś kontrola nad tym by się przydała. To samo w przypadku sieci gościnnej. Ustawień połączenia internetowego zmienić się nie da, co akurat rozumiemy. W przypadku wprowadzenia błędnych ustawień i zapisaniu ich stracilibyśmy połączenie z routerem, a wraz z tym możliwość poprawy konfiguracji. W zasadzie brakuje opcji sieciowych, które by mogły wpłynąć na połączenie aplikacji z routerem, czyli np. firewalla, QoS czy przekierowywania portów. To może trochę zbyt radykalne rozwiązanie, gdyż czasem zdarza się potrzeba nagłego odblokowania portów, gdy nie ma nas bezpośrednio przy routerze i jedynym ratunkiem byłby dostęp przez aplikację.

TP-Link Archer C1200 - Test niedrogiego routera 802.11ac [6]

Mamy za to kontrolę rodzicielską i, o dziwo kilka narzędzi, które zdecydowanie mogą wpłynąć na działanie routera, jak jego restart, przywrócenie ustawień fabrycznych czy możliwość aktualizacji firmware. A zatem lekki brak konsekwencji. Aplikacja prawie zawsze ponadto traciła połączenie z Archerem C1200 w przypadku, gdy przyszło jej pracować w tle. Nie wiemy, czy to zamierzone działanie ze strony producenta, czy po prostu zwykły bug ;)

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Kamil Śmieszek
Liczba komentarzy: 10

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.