QNAP TS-228A - Dwudyskowy NAS ze średniej półki cenowej

Podsumowanie – Kolejny prosty serwer NAS do prostych zastosowań

Powiedzmy sobie szczerze – nie każdy potrzebuje drogiego urządzenia przepełnionego milionem funkcji czy oferującego wydajność, z której nigdy nie skorzysta. Nie ma też sensu wydawanie pieniędzy na zasadzie „A może kiedyś się przyda to czy tamto”. Serwerom NAS przeznaczonym do domowego użytku nie trzeba wiele, by mogły sprawnie spełniać swoje podstawowe zadania, jak bycie centralnym punktem składowania danych, backupów czy serwerem multimediów. Tu liczy się bardziej kompromis cena/możliwości, nawet specyfikacja techniczna nie gra pierwszych skrzypiec. Teoretycznie więc nawet jednodyskowy NAS dobrze robiłby to, co do niego należy. W praktyce, dwudyskowiec ma nad nim zasadniczą przewagę – w przypadku awarii HDD dzięki macierzy RAID mamy znacznie większe szanse na to, że nie stracimy danych. Z tych właśnie powodów bohater dzisiejszego testu, QNAP TS-228A, stanowi godną rozważenia propozycję. Nie można o nim bowiem napisać nic złego, ale też z drugiej strony – rozpływać się w pochwałach. QNAP TS-228A to serwer przeciętny, choć można zaryzykować stwierdzenie – doskonale przeciętny.

Ciężko jest wydać ostateczny werdykt, czy warto QNAPa TS-228A kupić, czy też lepiej wybrać coś innego. Serwer ten jest serwerem doskonale przeciętnym we właściwie każdym aspekcie, niczym się nie wyróżnia, ale z kolei dobrze robi to, co do niego należy.

Z jednej strony mamy niewielką, w miarę elegancką obudowę, z drugiej zaś – kiepską jakość wykonania (niestety, w tym przedziale cenowym to częsty problem). W testach wydajnościowych nie osiągał nie wiadomo jak wysokich rezultatów, ale też z kolei nie okupował dolnych pozycji w stawce. Oprogramowanie to, jak w przypadku każdego serwera spod znaku QNAPa, porządny, dopracowany system QTS, który śmiało nawiązuje walkę z DiskStation Managerem od Synology. Funkcjonalnie, oprócz pewnych problemów związanych z odtwarzaniem filmów wideo, bez najmniejszych zarzutów. Nie testowałem jeszcze NASa od Synology opartego na scalaku Realteka, by porównać płynność działania tych dwóch systemów. „Stary” już DS115j pracując pod kontrolą procesora Marvela miał problemy z utrzymaniem płynności działania webowego GUI systemu DSM. W przypadku testowanego dziś QNAPa żadne nieoczekiwane przycinki interfejsu ani spowolnienia reakcji systemu na wydawane polecenia nie miały miejsca. Cenowo – również jest przeciętnie. Cena modelu TS-228A wynosi na dzień wydania artykułu około 800 zł, a więc nieco więcej niż bezpośredniego konkurenta, Synology DS218j. Za Asustora AS3102 z Celeronem zapłacić z kolei trzeba już 950 zł. Ostatecznie, ciężko mi jest naprawdę wydać ostateczny werdykt, czy warto TSa kupić, czy też lepiej wybrać coś innego. QNAP na chwilę obecną (bo problem może potencjalnie w przyszłości rozwiązać aktualizacja oprogramowania) nie sprawdzi się, jeśli wrzucacie na serwer dużą liczbę materiałów wideo w 4K i chcielibyście w locie transkodować je na inne urządzenia bez wsparcia 4K. Niektórym z Was do gustu może nie przypaść interfejs panelu administracyjnego systemu QTS, a np. znacznie lepiej poczujecie się w DSMie. Są to więc różnice w pełni zależne od gustu i wymagań konkretnego użytkownika. QNAP TS-228A sam w sobie jest, ogólnie rzecz biorąc, serwerem dobrze sprawdzającym się w niewymagających zbyt wiele środowiskach i zadaniach.

QNAP TS-228A
Cena: 800 zł

Niewielkie rozmiary obudowy Prosty, nierzucający się w oczy wygląd Łatwy i szybki montaż dysków Funkcjonalność systemu QNAP QTS 4.3.4... ...i niezła responsywność pomimo słabego CPU Dwa porty USB (jeden USB 3.1) Przyzwoita wydajność Niski pobór mocy Wysoka kultura pracy Korzystna cena Kiepska jakość wykonania Brak możliwości transkodowania filmów przez NAS Problemy z odtwarzaniem niektórych formatów filmów Długi czas rozruchu urządzenia

Sprzęt do testów dostarczyła firma:

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9