Recenzja gry Elex II – ch... ałowo, ale stabilnie, czyli na Magalanie bez większych zmian. Czy to jednak aby na pewno źle?
- SPIS TREŚCI -
Elex II – grafika, udźwiękowienie, bugi, wydajność
Na poprzednich dwóch stronach nie brakło zarówno plusów jak i minusów gry. Nie inaczej będzie i na niniejszej stronie. Zacznijmy jednak optymistycznie - od udźwiękowienia, bo tu odnajdziemy najwięcej zalet. Przyznam, że już po godzinie zabawy, polski dubbing zamieniłam na angielski. Nasz rodzimy nie jest tu co prawda najgorszym polskim dubbingiem, jaki kiedykolwiek słyszałam, ale intonacja czy generalnie dialogi brzmiały w grze dość sztucznie - od razu można było zauważyć, że aktorzy nagrywali swoje kwestie oddzielnie. Angielski dubbing, tak samo zresztą jak pozostałe aspekty dźwiękowe nie wzbudził we mnie już żadnej niechęci. Wręcz odwrotnie - głosy są zrealizowane naprawdę przyzwoicie, zaś ścieżka dźwiękowa to już zupełnie inna (jeszcze lepsza) para kaloszy. Soundtrack z gry jest już zresztą na YouTubie, więc możecie przekonać się sami. Utwory bardzo profesjonalnie budują napięcie czy generalnie klimat w grze. No, może nie są to "arie", które zapamiętamy na długie lata, ale muzyka bezsprzecznie swoje tu robi i podnosi ostateczną ocenę gry. Co bardzo mnie generalnie cieszy, bo często to właśnie strona audio może dać grze dużo więcej lepszego, niż strona wizualna.
No właśnie... Strona wizualna. Ta w Eleksie II jest zbieżna do tej, którą mieliśmy okazję "podziwiać" już w "jedynce". Ale wspólnym mianownikiem jest tu nie tylko... khem... zacofanie technologiczne, bowiem "dwójka" prezentuje w ostatecznym rozrachunku nieco wyższy poziom graficzny niż "jedynka". Chodzi bardziej o to, że wciąż nie otrzymaliśmy czegoś na miarę czasów, w których produkcja debiutuje oraz o to, że ostatecznie, mimo ogólnej brzydoty tekstur (zwłaszcza facjat), świat ów wybrania się swoistym artyzmem. Mowa tu przede wszystkim o krajobrazach, które miejscami mocno ratują honor strony graficznej. Jeśli chcielibyśmy jeszcze bardziej przyjrzeć się poszczególnym elementom świata, to zauważymy jak nienaturalna jest np. roślinność (zwłaszcza wysokie trawy), ale także jak dopieszczone są elementy garderoby Jaksa i innych bohaterów (i znowu ta nierówność...). Siląc się na obiektywizm mogę w tej kwestii dodać jednak jeszcze tyle, że do nieco zacofanego stylu graficznego Eleksa II da się ze spokojem przywyknąć. Wspomniany styl, w którym został przygotowany graficznie świat Magalana ostatecznie się broni. Czasami tylko zazgrzytamy zębami, przy zbliżeniu na czyjąś mimikę czy wyskakujące znienacka tekstury środowiska.
Z wyskakującymi, czy nawet ginącymi teksturami Elex II ma zresztą spory problem. Na powierzchni planety Magalan (w terenie) czy też w pomieszczeniach, tylko od czasu do czasu coś nam nagle "pyknie" i się pojawi. Jednak w grze nie brakuje wielopoziomowych, podziemnych lokacji (nowa, osobliwa frakcja Morkonów) i tam dopiero zaczyna się zabawa. Znikające całe ciała (pozostawiwszy po sobie ubrania czy włosy), znikające na chwile ściany czy podłogi... Generalnie porażka. Na szczęście takie cuda, jak już wspomniałam, zadziewały mi się tylko w poziomach niższych niż poziom 0, choć niesmak pozostał. Można mieć tylko nadzieję, że problem zostanie wyeliminowany wraz z jakimś patchem. Innych bugów w grze nie odnotowałam. Chyba że chodzi o optymalizację, bo to jest dopiero jeden wielki bug. Pełen test wydajnościowy gry Elex II otrzymacie na PurePC już jutro o godzinie 8 rano. Ja pozwolę sobie na ten moment tylko zaspoilować, że na mojej maszynie, złożonej z procesora Intel Core i9-9900K, karty graficznej NVIDIA GeForce RTX 2080 i 32 GB pamięci RAM, szału nie było. Maksymalnie wysokie ustawienia graficzne przy rozdzielczości 2560 x 1440 px dawały średnio 55 klatek na sekundę. Zejście do Full HD gwarantowało około 10 klatek na sekundę więcej. Przy takiej grafice? No sorry...
- SPIS TREŚCI -
Powiązane publikacje

Recenzja The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered - Pięknie odświeżony klasyk z zachowaną esencją oryginału
90
Recenzja Assassin's Creed Shadows - recykling w sosie azjatyckim. Ubisoft próbuje odbić się od dna skacząc na plecy feudalnej Japonii
130
Recenzja Avowed - powrót do świata znanego z Pillars of Eternity. Kawał dobrego cRPG z kilkoma potknięciami do dopracowania
127
Recenzja Kingdom Come Deliverance II - triumfalny powrót Henryka ze Skalicy. Pierwszy mocny kandydat do gry roku
150