Test Sharkoon S28 Window - Klasyczna obudowa w formacie ATX
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Konkurencji na rynku obudów nigdy za wiele
- 2 - Sharkoon S28 Window - Wygląd zewnętrzny #1
- 3 - Sharkoon S28 Window - Wygląd zewnętrzny #2
- 4 - Sharkoon S28 Window - Wnętrze #1
- 5 - Sharkoon S28 Window - Wnętrze #2
- 6 - Sharkoon S28 Window - Montaż podzespołów
- 7 - Platforma testowa i metodologia pomiarowa
- 8 - Sharkoon S28 Window - Temperatury CPU, GPU i NB
- 9 - Podsumowanie - Obudowa za 300 złotych powinna...
Sharkoon S28 Window - Wygląd zewnętrzny #2
Złącza umieszczono w górnej części przedniego panelu, wszystkie w linii prostej, więc jeżeli obudowa trafi pod biurko przykryte blatem, dostęp do nich będzie zupełnie swobodny. Zestaw obejmuje 2x USB 3.0 (3.1 Gen1), 2x USB 2.0 oraz 2x audio mini-jack 3,5 mm. Przycisk ON/OFF jest solidnych rozmiarów, jego działanie charakteryzuje się wyraźnym kliknięciem. Fizycznego klawisza odpowiadającego za reset komputera niestety zabrakło - osobiście nie popieram tego zabiegu. Informację o pracy komputera zlecono dwóm podłużnym diodom świecącym na niebiesko. Hmmm... w takiej cenie (~300 złotych) można już znaleźć konstrukcje wyposażone w czytnik kart SD, regulatory obrotów albo stację dokującą na dyski, tymczasem Sharkoon S28 Window niczego takiego nie oferuje.
Obudowa spoczywa na czterech solidnych nóżkach, które otrzymały podbitki z gumopodobnego materiału antypoślizgowego. Zapewnia to Sharkoon S28 Window dużą „asertywność” w razie przypadkowego nacisku, który mógłby doprowadzić do migracji urządzenia. Skrzynka jest niewzruszona na takie działania. Jak widać na załączonych zdjęciach, blachy zostały dobrze pozaginane i zabezpieczone, minimalizując ryzyko skaleczenia o wystające krawędzie. Struktura nałożenia farby również nie wzbudza zastrzeżeń - jest jednolita.
Bardzo ciekawym rozwiązaniem, które do Sharkoon S28 Window wprowadził producent, jest umieszczenie na krawędziach bocznych paneli składanych uchwytów. Taki prosty element bardzo ułatwia wyjmowanie skrzydeł z prowadnic, bez konieczności „macania” czy dociskania blachy, żeby odsłonić wnętrze. Jeśli nie zamierzamy z nich akurat korzystać, można je złożyć do pozycji poziomej, kiedy są praktycznie niewidoczne nawet jeśli popatrzy na profil obudowy. Całkiem sprytny i użyteczny pomysł, muszę przyznać, który chętnie zobaczyłbym w innych obudowach.
Oto wspomniane wcześniej dwa filtry przeciwkurzowe, których miejsce jest oczywiście na spodzie obudowy. Elementy wykonane ze sztywnego połączenia plastiku oraz metalowej siateczki o drobnej fakturze, spokojnie mogą być czyszczone wodą. Widzicie małe wypustki po bokach? To zaczepy, którymi trzeba dokładnie trafić w odpowiednie otwory w obudowie. Niestety, Sharkoon S28 Window nie posiada specjalnych prowadnic czyniących to zadanie łatwiejszym, wprost przeciwnie, wymaga to przechylenia lub nawet położenia skrzynki.
Generalnie, funkcjonalność testowanego urządzenia, przynajmniej od strony aspektów związanych z zewnętrzną konstrukcją, jest wybitnie podstawowa. Na rynku można znaleźć zdecydowanie bardziej rozbudowane modele, dysponujące większą ilością dodatków m.in.: regulatorami obrotów, czytnikami kart pamięci SD, stacjami dokującymi dla nośników itp. Biorąc po uwagę aktualną cenę Sharkoon S28 Window, wynoszącą prawie 300 złotych, duże nadzieje pokładam w zawartości wnętrza. Zatem przejdźmy do drugiego etapu oględzin...
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- następna ›
- ostatnia »
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Konkurencji na rynku obudów nigdy za wiele
- 2 - Sharkoon S28 Window - Wygląd zewnętrzny #1
- 3 - Sharkoon S28 Window - Wygląd zewnętrzny #2
- 4 - Sharkoon S28 Window - Wnętrze #1
- 5 - Sharkoon S28 Window - Wnętrze #2
- 6 - Sharkoon S28 Window - Montaż podzespołów
- 7 - Platforma testowa i metodologia pomiarowa
- 8 - Sharkoon S28 Window - Temperatury CPU, GPU i NB
- 9 - Podsumowanie - Obudowa za 300 złotych powinna...