Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test Phanteks Enthoo Evolv FE - Takie dziury to ja lubię!

Przemysław Banasiak | 27-05-2018 12:00 |

Phanteks Enthoo Evolv FE - Wygląd zewnętrzny #2

Test Phanteks Enthoo Evolv FE - Takie dziury to ja lubię! [nc15]

Góra, podobnie jak i front Phanteks Enthoo Evolv Flow Edition wzbogacona została o dodatkowe otwory wentylacyjne przypominające strukturę plastra miodu. Na szczęście Holendrzy nie pokusili się o kopiuj-wklej oglądanego przez nas chwilę wcześniej wzoru, a zupełnie nowe ułożenie heksagonów. Prócz tego na bocznych, spadzistych płaszczyznach grubej, aluminiowej pokrywy widoczne są niewielkie nacięcia znane ze starszych wariantów obudowy. Wisienką na torcie i zasadniczo ostatnim obecnym tu elementem jest podłużny przycisk power z kolorowym podświetleniem. Jego rozmiar i klik są przyjemne i wyczuwalne, a całość wymierzono na tyle by łatwo było uruchomić komputer, ale z drugiej strony trudno zrobić to przez przypadek.

Test Phanteks Enthoo Evolv FE - Takie dziury to ja lubię! [nc14]

Tył, tył, tył - co my tutaj mamy? Przeważnie jest nudno, czy tym razem nas coś zaskoczy? Cóż, fajerwerków brak ale znalazło się kilka ciekawych elementów. Zacznijmy od tego co występować w ATX musi zawsze, czyli wycięcia dla I/O płyty głównej, zaślepek dla kart rozszerzeń oraz otworu dla zasilacza. Standard, raczej nie ma co komentować. Co najwyżej ostatni z wymienionych mógłby zostać wzbogacony o specjalną ramkę ułatwiającą montaż PSU, która oferowana jest przez konkurencję w tym segmencie cenowym. Prócz tego znajdziemy tutaj otwór dla wentylatorów 140- lub 120-milimetrowych z możliwością regulacji ich położenia góra-dół i odsuniętą kratką w celu zmniejszenia szumu powietrza oraz otwory wentylacyjne. Nie tylko przy śledziach PCI-Express (chociaż tutaj producent przewidział zaczepy dla rezerwuarów WC), ale również po niemal całej długości z lewej strony i całej szerokości na górze.

Test Phanteks Enthoo Evolv FE - Takie dziury to ja lubię! [nc11]

Dół Phanteks Enthoo Evolv Flow Edition to znowu dobrze nam znana klasyka - dwie potężne i solidne nóżki z dołożonymi gumowymi podkładkami antypoślizgowymi oraz filtr zabezpieczający otwór, którym zasilacz zasysa powietrze. Całość wykonana i zmontowana poprawnie, w pełni spełnia swoje zadanie. Obudowa nie przesuwa się po podłodze czy biurku, a kurz i włosy nie wpadają do wnętrza komputera. Tak jak i chwilę temu, tak i teraz niezbyt mam się do czego przyczepić i mogę sobie tylko "chcieć" - miło byłoby za takie pieniądze dostać nieco wygodniejszy i większy filtr, który wysuwany byłby od przodu lub boku.

Test Phanteks Enthoo Evolv FE - Takie dziury to ja lubię! [nc16]

To tyle, oględziny zewnętrznej powłoki holenderskiej obudowy są już za nami. Jak sami widzieliście zmian względem modelu z 2016 roku roku jest jak na lekarstwo, bowiem mowa tylko o przednim i górnym panelu oraz ich otworach wentylacyjnych. Z jednej strony to nic dziwnego, w końcu konstrukcja jest solidna, sprawdzona i cieszy się uznaniem - z drugiej zaś można było dorzucić coś jeszcze, wtedy obecni posiadacze Phanteks Enthoo Evolv mieli by powód do zmian, a tak tylko szukają po forach osoby, która sprzeda/wymieni im same panele. Zdecydowanie zawęża to grono potencjalnych odbiorców. Patrząc jednak tylko na wariant Flow Edition to jak na razie mamy do czynienia nie tyle z dobrym, co świetnym wręcz produktem.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 39

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.