Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Notebook dla graczy w cienkiej obudowie - Test MSI GS70

Kamil Śmieszek | 19-12-2013 14:00 |

MSI GS70 - wygląd zewnętrzny

Pudełko, w jakim producent dostarczył nam swój najnowszy model gamingowego notebooka już doskonale znamy. Czerń przeplatana czerwonymi akcentami, w które wkomponowano logo z białym smokiem to typowe barwy serii laptopów dla graczy MSI. W środku oprócz laptopa i zasilacza wraz z kablem zasilającym nie było nic więcej. Szkoda, bowiem ze względu na segment docelowy tego urządzenia oraz wysoką cenę, można się było oczekiwać nieco bardziej bogatego wyposażenia, chociażby w postaci myszy (kto bowiem do gier używa touchpada?).

Charakterystyka MSI GS70:

  • Ekran: 17,3”, matowy (1920x1080)
  • Wymiary: 418 x 287x 21,8 mm (S x D x W)
  • Waga: 2,66 kilograma z baterią
  • Bateria: 6-komorowa / Litowo-jonowa / 5400 mAh
  • Materiał: Aluminium / Plastik
  • Wyjścia wideo: 1x HDMI, 2x miniDP, 1x DSUB
  • Wyjścia/wejścia audio: 1x Słuchawki, 1x Mikrofon, 1x Line-in
  • Złącze sieciowe: 1x RJ-45
  • Inne wyjścia: 4x USB 3.0, 1x USB 2.0
  • Wbudowany mikrofon
  • Kamera internetowa 720p
  • Czytnik kart pamięci (SD, SDHC, SDXC)
  • Blokada Kensington Lock
  • Zasilacz 120 W
  • 24 miesiące gwarancji

Po wyciągnięciu notebooka i pozbyciu się wszystkich zastosowanych środków zabezpieczeń w postaci woreczka ochronnego i styropianowych ścianek autorowi z ust wyrwało się głośne "WOW". Pierwsze wrażenie było więcej niż pozytywne, na co złożyła się wyjątkowa smukła budowa GS70'tki wraz z wyjątkowo niską, jak na segment laptopów dla graczy, wagą. Notebook ten jest, cóż – po prostu lekki. 2,7 kilograma to wartość, którą cechuje się większość domowych laptopów. Te przeznaczone dla graczy ważą przeważnie przynajmniej kilogram więcej.

MSI GS70 to zdecydowanie laptop dla miłośników elegancko i ekskluzywnie wyglądających urządzeń. Wspomniane cechy gabarytowe w połączeniu z aluminiową, polakierowaną na czarno obudową świadczą o tym, że mamy do czynienia z produktem niemalże luksusowym. To, do jakiej grupy użytkowników producent kieruje swój komputer poznać możemy wyłącznie po niewielkim logotypie ze wspomnianym wcześniej smokiem w kształcie herbu. Jednak aluminiowy ład i elegancja zaburzone zostały jednak przez plastikowy pasek biegnący w górnej części pokrywy ekranu. Element ten zdecydowanie nie komponuje się z metalową resztą obudowy i sprawia wrażenie, jakby nieco dodany na siłę. Ot jakby zwyczajnie producentowi brakło już aluminium w fabryce. Podobne kwiatki niestety zdarzały się w topowych produktach MSI już wcześniej (vide All-In-One MSI Wind Top AG2712). Całe szczęście, że zastosowany tu plastik nie jest złej jakości.Spód notebooka to w zasadzie jeden wielki kawałek aluminium. Po odkręceniu 19 (!) śrubek stosunkowo łatwo dostaniemy się do wnętrza komputera, np. w celu wymiany dysku twardego, czy dołożenia nośnika mSATA (o ile go jeszcze nie mamy – u nas były już zajęte obydwa przeznaczone na ten cel miejsca). Na spodniej klapie natknęliśmy się również na wyścielenie jej górnej części materiałem przypominającym w dotyku zamsz. Do czego takie rozwiązanie ma służyć, nie byliśmy w stanie wymyślić.

Przyszła pora na charakterystykę interfejsów wejścia/wyjścia, w które wyposażony został MSI GS70. Na lewej ściance aż roi się od wyjść wideo – zamontowano tu pełnowymiarowe złącze HDMI oraz dwa mDP. Dodatkowo, dwie sztuki USB 3.0, trzy złącza audio oraz sieciowe RJ-45 to zestaw jasno wskazujący multimedialne przeznaczenie testowanego notebooka. Z prawej strony już takiego przepychu nie uświadczymy. Producent zainstalował tu kolejne dwa porty USB 3.0, złącze Kensington Lock, zasilania oraz czytnik kart pamięci. Boczna ścianka notebooka to również miejsce usytuowania mikrofonu, co trzeba przyznać, że rozwiązanie dość nietypowe. Z powodu wyjątkowo niskiej grubości GS70 w jego obudowie nie wygospodarowano miejsca na napęd DVD czy Bluray. Rozlokowanie portów jest poprawne, choć w przypadku interfejsów USB można było pokusić się o ich odsunięcie od siebie, szczególnie zważywszy na ilość dostępnego tu niewykorzystanego miejsca. Na przodzie swoje miejsce znalazł jedynie rząd diod sygnalizujących pracę notebooka. Tył zaś świeci pustkami.

Przez chwilę mieliśmy nadzieję, że niesforne tworzywo sztuczne w testowanym notebooku stanowi tylko i wyłącznie element pseudodekoracyjny klapy z ekranem. Jednak podczas jej odchylania palec autora znowu napotkał na ten materiał. W końcu wyszło szydło z worka – plastikiem pokryto całą, swoją drogą dość grubą, ramkę matrycy. Powiedzmy po raz kolejny wprost – takie rozwiązanie do raczej drogiego i zdawałoby się, ekskluzywnego notebooka po prostu nie przystoi. Tworzywo może i wydaje się solidne, ale wygląda za to bardzo tandetnie i tanio. Dobrze, że przynajmniej nie zdecydowano się na zastosowanie lakieru w stylu Piano Black…Zajmijmy się jednak na chwilę samą klapą, a dokładniej jej sztywnością. Ekran kontakt z podstawą notebooka utrzymuje przez jeden, długi, metalowy zawias umożliwiający odchylenie wyświetlacza o maksymalny kąt wynoszący około 140 stopni. Rozwiązanie to sprawia, że ekran potrafi być niestabilny i podczas mocniejszych ruchów zwyczajnie "kładzie się" na blacie biurka. Dekiel laptopa jest w dodatku dość elastyczny i bardzo łatwo wygina się na lewo i prawo pod naciskiem. Do takiego stanu rzeczy przyczynić się mogło właśnie plastikowa ramka matrycy. Jej wykonanie z metalu z pewnością by tą wadę wyeliminowało.

Przejdźmy do jednostki zasadniczej, wykonanej już w stu procentach z aluminium. Obudowa jest tu sztywna, w niewielkim stopniu ugina się pod naciskiem jedynie w rejonie touchpada. Co tu dużo pisać…W polakierowanym na czarno metalu wygospodarowano miejsce na przycisk włącznika notebooka. Przyjął on nieco inny kształt niż w topowej serii GT70, ale zachował podobną cechę – w zależności od aktywnego GPU zmienia się jego kolor podświetlenia (biały dla zintegrowanego, pomarańczowy dla karty NVIDII). Gdzieś ponad klawiaturą skrywają się głośniki. Notebooki dla graczy, takie jak wspomniany MSI GT70 będąc swoistym przenośnym centrum rozrywki przyzwyczaiły nas do dobrej jakości zainstalowanego systemu audio.

Oczywiście, nie możemy oczekiwać, że tego typu sprzęt zastąpi dedykowany, zewnętrzny zestaw Hi-Fi czy kina domowego. Mimo wszystko, do sporadycznego odtwarzania muzyki, oglądania filmów czy grania w gry wbudowane w większość laptopów dla graczy głośniki powinny z nawiązką wystarczyć. Niestety, MSI GS70 pod tym względem nas rozczarował. Brzmienie zestawu firmowanego przez Dynaudio jest…w zasadzie nijakie. Zdecydowanie brakuje niskich tonów, a dźwięk podczas testów czasem miał tendencje do trzeszczenia i ostrego, metalicznego brzmienia nawet przy stosunkowo niskich poziomach głośności. Ponadto, w naszym egzemplarzu testowym dźwięk wydobywał się jedynie z prawej stronie notebooka – zupełnie, jakby lewy głośnik był uszkodzony.

Klawiaturę testowanego gamingowca MSI zaprojektowało oczywiście wspólnie z firmą SteelSeries, znaną bardzo dobrze w środowisku graczy. Jej układ jest w większości typowy dla klawiatur pochodzących z kooperacji obydwu tych manufaktur. Klawisze są tu więc średniej wielkości, brakuje wydzielenia strzałek z reszty bloku, skrócono prawy Shift i zdublowano przycisk z Backslash'em. W nietypowym miejscu umieszczono za to klawisz Windows, bo po prawej stronie spacji. Rozwiązanie to miało pewnie na celu wyeliminowanie przypadkowego jego naciśnięcia, co podczas grania skutkuje niezwykle irytującym widokiem pulpitu zamiast przeciwnika właśnie pozbawiającego życia naszą postać w grze. Reszta klawiszy jest już całkowicie normalna. Do ich działania ciężko się za to przyczepić - mimo dość głośnej pracy, klawiaturę cechuje wyraźny skok jej kafelków i szybkie odbicie. W dodatku, całość imponuje możliwościami konfiguracji podświetlenia. Jeśli chodzi o touchpad, to nigdy nie byliśmy zwolennikami rozwiązań z wbudowanymi weń przyciskami myszy. Rozwiązania te cechuje konieczność użycia dość znacznej siły, by tych przycisków użyć. W przypadku MSI GS70 jest podobnie. Klawisze wciskają dość płasko, choć działają stosunkowo cicho. Sam touchpad imponuje rozmiarami, a jego powierzchnia zapewnia odpowiedni ślizg dla palca. Odnieśliśmy jednak wrażenie, że działa on nieco ospale, co może sugerować jego niską rozdzielczość działania. Zresztą, rasowy gracz i tak z pewnością nie będzie z niego podczas rozgrywek korzystał.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Kamil Śmieszek
Liczba komentarzy: 16

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.