Nextcloud traci uprawnienia w systemie Android. Jak nowe zasady Google wpływają na synchronizację plików?

Walka o kontrolę nad danymi w Androidzie nabiera tempa. Nextcloud oskarża Google o celowe ograniczanie funkcjonalności swojej aplikacji. Czy nowe zasady Play Store to krok w stronę bezpieczeństwa, czy próba eliminacji konkurencji? Spór ten dotyka sedna wolności wyboru w ekosystemie Androida, budząc pytania o przyszłość aplikacji niezależnych od wielkich korporacji. Użytkownicy zyskają na ochronie danych, czy stracą dostęp do pełnej funkcjonalności?

Google, zasłaniając się bezpieczeństwem, ogranicza funkcjonalność aplikacji open-source, faworyzując własne usługi – Nextcloud Team.

Android 16 i Wear OS 6 - informacje o nowym wyglądzie systemów oraz integracji z Gemini AI, wprost z Android I/O

Nextcloud, otwartoźródłowa platforma do synchronizacji i przechowywania danych, znalazła się w centrum sporu z Google po tym, jak w 2024 roku jej aplikacja na Androida straciła uprawnienie „All files access”, istotne dla pełnej funkcjonalności synchronizacji plików. Google odrzuciło aktualizację aplikacji Nextcloud w Play Store, argumentując to kwestiami bezpieczeństwa i promując bardziej ograniczone mechanizmy, takie jak Storage Access Framework (SAF). W efekcie użytkownicy, których liczba szacowana jest na 800 tysięcy, mogą obecnie przesyłać tylko multimedia. To znacząco ogranicza użyteczność aplikacji. Nextcloud, w poście na swoim blogu, oskarża Google o „gatekeeping”, a także o faworyzowanie własnych usług, takich jak Google Drive, kosztem konkurencji. Problem nie jest nowy. Podobne trudności napotkała aplikacja iA Writer, która również straciła możliwość pełnej synchronizacji plików. Tymczasem użytkownicy mogą pobrać pełną wersję Nextcloud z F-Droid, gdzie aplikacja działa bez ograniczeń po ręcznym nadaniu uprawnień. Dobre wieści nadeszły 15 maja 2025 roku, gdy Google, pod presją społeczności, zgodziło się przywrócić uprawnienia, a Nextcloud zapowiedziało testową aktualizację jeszcze tego samego dnia, z pełną wersją planowaną na początek kolejnego tygodnia. Warto jednak zauważyć, że podobne sytuacje wskazują na szerszy trend, gdzie Google zaostrza politykę wobec aplikacji wymagających pełnego dostępu do plików, a to może wpływać na cały ekosystem open-source.

Urządzenia z iOS i Android nadal narażone na juice jacking. Nowe badania ujawniają kolejne luki w zabezpieczeniach

Dla użytkowników Androida i entuzjastów open-source najważniejszee pytanie brzmi: czy działania Google to uzasadniona troska o bezpieczeństwo, czy próba umocnienia pozycji własnych usług? Z perspektywy Nextcloud, ograniczenia te podważają sens istnienia aplikacji, której celem jest pełna kontrola użytkownika nad danymi. SAF, choć bardziej „prywatny”, nie pozwala na efektywną synchronizację wszystkich typów plików. Stawia to użytkowników w trudnej sytuacji. Muszą wybierać między wygodą a prywatnością. Alternatywą jest korzystanie z F-Droid, ale wymaga to technicznej wiedzy, a także świadomości. Może to oczywiście odstraszać mniej zaawansowanych użytkowników. Co więcej, incydenty takie jak ten rodzą pytania o przyszłość otwartego oprogramowania w ekosystemie Androida. Czy Google, jako strażnik Play Store, będzie nadal ograniczać aplikacje open-source, aby promować własne rozwiązania? Czy warto inwestować w alternatywy takie jak Nextcloud, które oferują wolność od korporacyjnej inwigilacji, ale mogą napotykać bariery ze strony gigantów technologicznych. Czy społeczność open-source zdoła wywrzeć wystarczającą presję, aby zmienić politykę Google? A może użytkownicy powinni szukać innych platform, takich jak GrapheneOS, które stawiają na większą niezależność? Ta sytuacja pokazuje, że walka o kontrolę nad danymi to nie tylko kwestia technologii, ale też władzy w cyfrowym świecie.