LG UltraFine Display Ergo 32UN880 - Test biurowego monitora z matrycą IPS 4K HDR oraz z ergonomiczną podstawą typu Ergo

LG UltraFine Display Ergo 32UN880 - jakość wykonania

LG UltraFine Display Ergo 32UN880 przyjechał w dużym opakowaniu, na którym znajdziemy spore zdjęcie prezentowanego monitora oraz kilka informacji na temat specyfikacji. Całość jest dosyć ciężka i waży około 13 kilogramów, z czego ponad 10 kg to sam monitor z nóżką i ramieniem do montażu. Monitor jest opakowany dodatkowo w specjalną folię oraz styropian dla odpowiedniego zabezpieczenia. Oprócz monitora znajdziemy tutaj także solidny zestaw akcesoriów w postaci kabla HDMI (wersja 2.0), kabla USB typu C (działający również jako DP 1.4), specjalnego kabla, którym możemy przedłużyć podstawowy kabel zasilający (dając łącznie długość 2 metrów, co pozwala podłączyć zasilacz w dalszym miejscu od monitora), zasilacza (dosyć spory, bo ważący prawie kilogram) oraz kabla zasilającego,. Całość domyka komplet dokumentacji oraz płyta CD, na której znajdziemy oprogramowanie OnScreen Control. Złożony monitor zajmuje bardzo dużo miejsca, co jest związane z jego nietypową podstawą oraz sposobem montażu, zatem warto wcześniej upewnić się, że będziemy mieli dość miejsca na jego bezproblemowe rozmieszczenia się z całym sprzętem.

Obudowa monitora została wykonana tworzywa sztucznego. Z kolei podstawa, w skład której wchodzi noga, ramię oraz element mocujący do blatu, wykonane zostały z metalu. Minimalistyczny projekt urządzenia dodaje sporo uroku monitorowi - gdziekolwiek go nie rozstawimy, będzie się prezentował stylowo i nowocześnie. Z tyłu monitora znajdziemy spore logo marki LG, z kolei malutki manipulator służący do włączania monitora oraz sterowania menu OSD, może być podświetlany na biały kolor.

Wraz z monitorem otrzymujemy również solidną podstawę, która jest jedną z najważniejszych rzeczy, jaką znajdziemy w pudełku i elementem, dzięki któremu LG UltraFine Display Ergo tak wyróżnia się na tle wielu konkurencyjnych monitorów w podobnej półce cenowej. Podstawa nie jest tutaj montowana jak w typowym monitorze, gdzie wystarczy dokręcić śrubkę oraz postawić na blacie czy innym biurku. W zestawie znajdziemy sporych rozmiarów nóżkę połączoną z ruchomym ramieniem - ten element wystarczy zamontować z tyłu monitora z pomocą specjalnych mechanizmów zaczepiających, które wbudowane są w obudowę monitora. Z kolei w pudełku dodatkowo znajduje się metalowy element mocujący, który montujemy na blacie i w niego potem umieszczamy nogę od postawy wraz z resztą monitora.

Ergonomiczne ramie umożliwia szeroki wachlarz ruchów monitora, dzięki czemu możemy pracować, gdy ekran jest na wprost nas lub pod niemalże dowolnym kątem. Nie będzie problemu z przekręceniem go o 90 stopni przeciwnie do ruchów wskazówek zegara, umożliwiając pracę w pionowym trybie (pivot). Możemy także przechylać ekran do przodu oraz do tyłu, a także ręcznie sterować samym ramieniem, by tak ustawić ekran, byśmy mogli z niego korzystać w jak najbardziej optymalny sposób. Takie ramie jest bardzo rzadko spotykane jako część normalnie dodawana do pudełka z monitorem i z tego powodu LG UltraFine Display Ergo tak bardzo wyróżnia się na tle wielu innych modeli, gdzie często stosowane akcesorium trzeba wpierw dokupić. Ergonomia pracy to jedna z największych zalet testowanego monitora.

Monitor oferuje sporo złączy, dzięki którym praca jest jeszcze wygodniejsza. Głównymi portami są dwa złącza HDMI 2.0 (4K 60 Hz), pojedynczy DisplayPort 1.4 oraz USB typu C. Ten ostatni może działać jako alternatywna wersja DisplayPort 1.4, a także umożliwia ładowanie innych urządzeń (np. ultrabooka) mocą do 60 W. To właśnie z tego ostatniego powodu w zestawie znajduje się dosyć duży zasilacz - by móc swobodnie ładować jednocześnie monitor jak i opcjonalnie podpięte urządzenie. Dodatkowo monitor posiada dwa złącza USB 3.0 typu A oraz gniazdo audio-jack 3.5 mm. Zasilacz, z racji dosyć sporych gabarytów, jest zewnętrzny. Na plus dodatkowy kabel, który możemy wpiąć do głównego kabla zasilającego, tym samym powiększając jego długość do 2 metrów. Dzięki temu nie musimy trzymać zasilacza przy sobie. Wspomniany wcześniej element montażowy, który montujemy na blacie, umożliwia także zręczne pogrupowanie okablowania, tak aby w miarę możliwości zminimalizować ich obecność.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• …
• następna ›
• ostatnia »