Co obejrzeć w Halloween? Warte uwagi horrory zdaniem PurePC

Tropiciele mogił (2011) - Nie pogrywaj z nadprzyrodzonym

Tematyka opuszczonych szpitali psychiatrycznych w połączeniu z gatunkiem takim jak paradokument (przy obowiązkowym nagrywaniu akcji "z rąsi"), to przepis na sukces. No, może nie używajmy tak górnolotnych słów, ale jeśli zdecydujecie się na oglądanie Grave Encounters w stosownych warunkach (ciemno, cicho, na słuchawkach), to nie powinniście żałować tych 95 minut (ale część drugą, to już sobie może raczej darujcie). Tropiciele mogił opowiada o ekipie telewizyjnej, która realizując kolejne odcinki serialu dokumentalnego pt... Tropiciele mogił, śmieszkuje sobie z widzów i dosłownie gra przed kamerami znawców tematyki paranormalnej. Ba, członkowie ekipy potrafią nawet przekupić napotkaną osobę, by tylko przed kamerami przyznała, że widziała ducha czy była świadkiem innego niecodziennego zdarzenia. Z jednej strony film otwiera oczy na branżę wszelkich telewizyjnych, oszukańczych "Ghost Bustersów", z drugiej zaś pokazuje, że kto mieczem wojuje, ten od miecza ginie.

• Występują: Ben Wilkinson, Sean Rogerson, Ashleigh Gryzko
• Tytuł oryginalny: Grave Encounters
• Kraj produkcji: Kanada
• Ocena na portalu IMDb: 6,1
• Ocena na portalu Filmweb: 6,2
• Czas trwania: 1 godz. 32 min.

No, ale nie próbujmy doszukiwać się nauki płynącej z tego typu produkcji. Jak już wspomniałam, akcja nagrywana jest kamerami uczestniczących w wydarzeniach bohaterów, którzy postanowili zamknąć się na noc w starym, opuszczonym szpitalu dla mentalnie chorych. Historia rozkręca się niespiesznie, ale to dobrze, bo napięcie jest fajnie budowane, by pod koniec dać widzowi popalić. Cieszy, że wykorzystane w filmie CGI nie śmieszy (co potrafi zrujnować niejeden horror), choć nie mam pewności, czy każdemu podejdzie do gustu gra aktorska, choć mniemam, że grający główną rolę mógł mieć za zadanie odgrywanie zadufanego w sobie prezentera, który wszystko wie najlepiej. Fabuła zawiązuje się w momencie, gdy kończą się żarty i udawanie, a zaczyna prawdziwe straszenie. Budynek szpitala staje się dodatkowo pułapką bez wyjścia, swoistym żywym labiryntem, gdzie za każdymi otwartymi drzwiami pojawiają się kolejne zamknięte.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• …
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• 10
• 11
• 12
• następna ›
• ostatnia »