USA chcą kolejnych sankcji dla chińskiej branży półprzewodników. Są one nieoficjalnie określane mianem drakońskich
Wojna handlowa pomiędzy Stanami Zjednoczonymi i Chinami szybko się nie skończy. Wręcz przeciwnie, są przesłanki wskazujące na to, że będzie się ona stopniowo zaostrzać. USA planują nałożenie kolejnych sankcji na branżę półprzewodników w Państwie Środka. Nowe restrykcje są określane nawet przez niektórych sojuszników Stanów Zjednoczonych mianem "drakońskich". Nie ma zatem wątpliwości, że będą znacząco oddziaływały na producentów chipów.
Na horyzoncie widać dalsze zaostrzenie polityki Stanów Zjednoczonych względem chińskiej branży półprzewodników. Już wkrótce naprawa i modernizacja zachodnich fabryk w Państwie Środka może być utrudniona.
NVIDIA GeForce RTX 5090 D - pojawiły się doniesienia o topowej karcie graficznej przeznaczonej na rynek chiński
Zaostrzone restrykcje mają polegać między innymi na wprowadzeniu zasad, które ograniczą serwisowanie i naprawę sprzętu wykorzystywanego do produkcji chipów w Chinach. Stany Zjednoczone mocno ponoć naciskają w tej kwestii na takie kraje, jak Japonia czy Holandia. Jak pisaliśmy kilka miesięcy temu, duże firmy technologiczne uzyskały zgodę na naprawy i modernizację niektórych istniejących ośrodków produkcyjnych w Chinach. Jeżeli nowe sankcje wejdą w życie, takie działania zostaną w większości zarzucone, choć już rozpoczęte projekty doczekają się prawdopodobnie finalizacji. Głównym celem nowych sankcji ma być oczywiście dalsze obniżenie potencjału chińskiej branży półprzewodników.
Były dyrektor ASML prognozuje, że konflikt USA z Chinami w branży półprzewodników może potrwać jeszcze bardzo długo
Powyższe ograniczenia to jednak tylko część skutków nowych sankcji. Zakładają one bowiem także ściślejszą kontrolę nad produktami, które wykorzystują amerykańską technologię, ale są wytwarzane poza Stanami Zjednoczonymi. To jeszcze bardziej utrudni dostawy do Chin zaawansowanego sprzętu do wytwarzania chipów. Tego typu regulacje mogą w sposób szczególny dotknąć firmy ASML i Tokyo Electron, nie należy zatem dziwić się, że określa się je mianem "drakońskich". Z pewnością jednak ich wprowadzenie spowolni jeszcze bardziej rozwój branży półprzewodników w Państwie Środka. Rozważane są ponadto kolejne sankcje przeciwko konkretnym firmom z Chin, a także zaostrzenie wymogów licencyjnych, które należy spełnić, by możliwy był eksport określonych technologii do tego kraju.
Powiązane publikacje

Kolejna kara dla Apple za nadużywanie swojej pozycji. Tym razem sprawa wiąże się z App Tracking Transparency
6
Szykują się podwyżki na rynku pamięci. Firma Micron oficjalnie informuje swoich klientów. Czy w ślad za nią pójdą inni?
26
Chiny prezentują pierwszy w pełni rodzimy serwer z procesorami Loongson 3C6000/D. 64 rdzenie i 100% krajowych komponentów
95
Bill Gates przewiduje, że sztuczna inteligencja zastąpi ludzi w większości zawodów w najbliższych 10 latach
158