Test SteelSeries Rival 600 - dwa sensory w jednej myszce
- SPIS TREŚCI -
- 1 - SteelSeries Rival 600 - wyścig mysiej technologii
- 2 - FAQ - słowniczek pojęć
- 3 - SteelSeries Rival 600 - Jakość wykonania
- 4 - SteelSeries Rival 600 - Ergonomiczność, przyciski
- 5 - SteelSeries Rival 600 - Oprogramowanie
- 6 - SteelSeries Rival 600 - Testy syntetyczne i w grach
- 7 - SteelSeries Rival 600 - Podsumowanie
SteelSeries Rival 600 - Podsumowanie
SteelSeries w nazewnictwie swoich myszek wprowadza pewien nieład. Mamy tam jednego Sensei i masę Rivali. W dodatku niektóre, w numerowanej części nazwy mają końcówkę 10, np, Rival 310 a niektóre nie, np Rival 500. To powoduje, że część kupujących może zastanawiać się, czy nie wybiera modelu z starszej serii. Tak jest w przypadku dziś testowanego modelu. Szukając najnowszej konstrukcji, aż kusi się by pominąć 600 i szukać 610. Ale cóż, nic nie zmienia faktu, że Rival 600 jest najnowszym modelem myszy od SteelSeries i jest to na prawdę udana konstrukcja. Oferuje zarówno wysoki poziom wydajności w grach, jak i dzięki wyglądowi, wysoki poziom lansu. Sensor działa wzorowo, chociaż moim zdaniem, inżynierom nie udało się osiągnąć zamierzanego celu. Pod względem doboru materiałów zarówno Rival 310 jak i Logitech w swoich modelach wypada co najmniej równie dobrze. Natomiast to co urzeka mnie w tej myszy to przyciski główne - są genialne.
Prawy bok jest ustawiony prawie prostopadle do podłoża. Niestety dla wielu, prawie zrobi wielką różnicę. Minimalnie zwężający się ku górze, zwłaszcza w miejscu gdzie trzymany jest serdeczny palec powoduje, że możemy mieć uczucie pogorszenia kontroli...
Główną konkurencją dla Rivala 600 będzie jego teoretycznie biedniejszy starszy brat Rival 310. Gdyby porównywać jedynie ich potencjał w grach FPS, to tańszy 310 wypada lepiej. Ma równie dobry sensor, jedynie minimalnie słabsze przyciski główne, ale za to jego kształt oraz powierzchnia gwarantują zauważalnie wyższy poziom kontroli. Z pewnością jest jednak brzydszą myszą a dla niektórych to może mieć pewne znaczenie. Konkurentami będą również: Logitech G403 wired, który dziś jest zauważalnie tańszy od Rivala 600, wykonany z równie dobrych i antypoślizgowych materiałów, ma sensor który w grach wypada równie idealnie i kształt który może oferować nieco wyższą kontrolę. Nie ma za to wypinanego przewodu, systemu odważników i nie wygląda tak efektownie. Roccat Kone Aimo (recenzja w drodze), którego sensor również działa idealnie. W dłoni jest nieco większy i cięższy, ale jego prawy bok trzyma się znacznie pewniej więc ogólny poziom kontroli jest lepszy. Ma nieco gorsze przyciski główne, ale nadal na wysokim poziomie. W dodatku Aimo na biurku wygląda jeszcze lepiej a oprogramowanie dostarczone do niej przez producenta oferuje nieco większe możliwości. Również Razer DeathAdder Elite będący lżejszą myszą z równie dobrym sensorem i jako jedyny z równie dobrymi przyciskami będzie naturalnym konkurentem dla Rivala 600. Na minus dla DA mogę zaliczyć jego gumowe boki, które producent już dawno powinien zmienić na takie, które na prawdę będą antypoślizgowe. A co do samych przycisków w DA - jak pokazuje historia, może gwarantują wysoki poziom wydajności ale są mało trwałe. Miałem kilka wersji DA i jedyna rzecz która w nich się psuła to właśnie przełączniki przycisków głównych. Zapytacie więc, która z powyższych będzie najlepszym wyborem? Wszystkie są świetnymi konstrukcjami oferującymi bezwzględnie najlepszy możliwy poziom precyzji. Wszystkie w swojej budowie mają cechy, które sprawiają, że wybór będzie zależał od indywidualnych predyspozycji.
SteelSeries Rival 600
Cena: 379 zł
|
Sprzęt do testów dostarczyła firma:
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- SPIS TREŚCI -
- 1 - SteelSeries Rival 600 - wyścig mysiej technologii
- 2 - FAQ - słowniczek pojęć
- 3 - SteelSeries Rival 600 - Jakość wykonania
- 4 - SteelSeries Rival 600 - Ergonomiczność, przyciski
- 5 - SteelSeries Rival 600 - Oprogramowanie
- 6 - SteelSeries Rival 600 - Testy syntetyczne i w grach
- 7 - SteelSeries Rival 600 - Podsumowanie