Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test SteelSeries Rival 600 - dwa sensory w jednej myszce

SteelSeries Rival 600 - testy syntetyczne i w grach

Interpolacja - zjawisko interpolacji rozdzielczości myszy polega na sztucznym dodawaniu przez oprogramowanie układowe pikseli w linii, pomiędzy pikselami zarejestrowanymi przez czujnik. W ten sposób zwiększa się prędkość poruszania kursora po ekranie. Dzięki temu, mysz mająca nieinterpolowaną rozdzielczość maksymalną na poziomie 1600 DPI, poprzez interpolację co drugiego piksela, może poruszać kursorem tak, jakby pracowała z czułością 3200 DPI. Wadą tego rozwiązania jest spadek precyzji działania, często pogorszone poczucie płynności pracy kursora i co najważniejsze - niemożliwość przesunięcia kursora o jeden piksel na ekranie (ważne dla grafików). Interpolacja 1+1 przesuwa kursor zawsze co dwa piksele. Rival 600 wszystkie rozdzielczości, nawet 12000 DPI, ma jednak nieinterpolowane. Teoretycznie więc, nawet przy ustawionej maksymalnej czułości możemy wykonywać ruch o pojedynczy piksel. Napisałem teoretycznie, gdyż w praktyce wykonanie tak delikatnego ruchu jest niemożliwe.

Prędkość maksymalna - SteelSeries obiecuje nam zastosowanie najlepszego obecnie sensora na rynku i w dodatku w jeszcze bardziej ulepszonej wersji. Przetestowałem go w 3 niższych rozdzielczościach, które wystarczająco jednoznacznie pokazują możliwości True Move 3+. Test został wykonany na czarnej podkładce materiałowej Nostromo XXL w trzech ustawieniach DPI w programie Enotus Mouse Test. Wynik jest następujący:

  • 400 DPI – 9,0 m/s
  • 800 DPI – 8,99 m/s
  • 1600 DPI – 10,63 m/s

Znając możliwości sensora, na którym bazuje TrueMove 3+, można było spodziewać się takiego wyniku. Czujnik zastosowany przez SteelSeries wykazuje bardzo wysokie prędkości maksymalne co pokazał już podczas testu Rivala i Sensei 310. Kursor jest wręcz nie do zgubienia nawet dla graczy stosujących bardzo niskie czułości myszy.

Taktowanie - przy okazji wykonywania powyższego testu, zbieram również informacje o częstotliwości i stabilności taktowania USB. Wyniki są potwierdzane dodatkowo przez program Mouse Rate Checker.
W przypadku Rival 600 średnie taktowanie jest równe 1000 Hz. Jest ono bardzo stabilne i cały czas utrzymuje się blisko deklarowanej przez producenta wartości.

Jitter - wiele myszy o wysokich czułościach nie jest w stanie narysować równej linii. W związku z nierównościami na podkładce dochodzi do dziwnych skoków kursora, dlatego najnowsze konstrukcje posiadają mechanizmy zapobiegające temu zjawisku. Naszego dzisiejszego bohatera przetestowaliśmy z różnymi ustawieniami czułości na czarnej podkładce materiałowej.
Wynik okazał się niepokojąco dobry. Nawet po ustawieniu 12000 DPI kursor nie wykazywał żadnych skoków podczas rysowania linii skośnych. Miejmy nadzieję, że tak mocna korekta tego zjawiska nie wpłynie negatywnie na czucie prowadzenia się kursora (feeling).

Predykcja - kolejnym testem jaki przeprowadzam jest sprawdzenie, czy sensor nie cechuje się predykcją. Zjawisko jest niepożądane zwłaszcza przez graczy, a polega na sztucznym przyciąganiu kursora do jednej z osi. Wtedy łatwiej rysować idealnie proste linie, ale trudniej celować w grze w obiekty znajdujące się na różnych poziomach.
Wynik testu pokazał, że niezależnie od prędkości ruchu dłoni nie widać choćby śladów przyciągania do osi X lub Y. To dobra wiadomość, zwłaszcza że system redukujący jitter mógł wywoływać to zjawisko, ale jak się okazuje, sensor jest bardzo dobrze skalibrowany. Jeśli jednak ktoś z was jest przyzwyczajony do tego zjawiska, lub z jakiegoś powodu go potrzebuje to bez problemu przyciąganie kątowe możemy włączyć w oprogramowaniu konfiguracyjnym i co ważne, można ustalić jego siłę.

Akceleracja - test jest wykonywany przy użyciu dedykowanej suwnicy. Zapewnia to wychwycenie nawet najmniejszych śladów akceleracji jak np. w niektórych egzemplarzach sensora PMW-3310, które podczas testów odręcznych jest niezauważalne. Sposób wykonania testu wygląda tak:

Patrzymy w jeden punkt. Wykonujemy powoli obrót w jedną ze stron. Wykonujemy myszką ruch powrotny, dokładnie do punktu na podkładce, z którego zaczynaliśmy. Jeśli wskaźnik powrócił do tego samego punktu na ekranie, oznacza to, że sensor jest wolny od zjawiska akceleracji. Jeśli przy większej prędkości mysz zrobiła ponad jeden pełny obrót w drodze powrotnej, oznacza to, że akceleracja występuje. Natomiast jeśli wskaźnik nie dotarł do miejsca początkowego, wskazuje to na „gubienie” pikseli przy szybkim ruchu lub przekroczenie prędkości maksymalnej. Dla większości graczy jest to efekt niepożądany, bo jednak wolimy, by ruch myszy niezależnie od prędkości zawsze był odwzorowany na ekranie adekwatnie do tego na podkładce. Test powtarzamy kilkukrotnie z różnymi prędkościami: wolno-> szybko, szybko -> wolno, szybko -> szybko, dzięki temu mamy pewność, że wynik jest autentyczny i powtarzalny.

Wynik jest zgodny z oczekiwaniem. Brak jakichkolwiek oznak gubienia czy też dodawania pikseli. Dzięki temu sensor stosowany przez SteelSeries w najnowszych konstrukcjach możemy zaliczyć do najlepszej dwójki na rynku.

LOD i wpływ dodatkowego sensora:

Od razu muszę powiedzieć, że rozwiązanie opracowane przez SteelSeries nie przynosi wymiernych korzyści. Poziom LOD rzeczywiście możemy korygować za pomocą dedykowanego oprogramowania. I gdy ustawimy go na minimum, to podczas unoszenia myszy nie ma odskoku kursora. Jednak gdy LOD jest na minimum, czujnik może nie działać w pełni prawidłowo na niektórych podkładkach. Na Mionix Sargas słabo reagował podczas wykonywania bardzo minimalnych, precyzyjnych ruchów. Gdy LOD ustawimy nieco wyżej, czujnik działa w pełni prawidłowo na każdej testowanej powierzchni, ale zaczyna pojawiać się efekt odskoku kursora podczas unoszenia myszy. Identyczny test wykonałem na Roccat Aimo, który w ustawieniach swojego oprogramowania umożliwia korektę parametru LOD. Efekt był identyczny. I uzyskany bez dodatkowego czujnika na spodzie myszy.

Testy w grach:

Jest świetnie, ale czepiam się - nie idealnie. Do pracy sensora nie mam żadnych uwag. Działa ekstremalnie precyzyjnie, ma ostry feeling (który lubię) i nie wykazuje żadnych niepożądanych zachowań. Bez problemu można szybko przyzwyczaić się do niego, a co najważniejsze szybko wyrobić w sobie odruchowe wykonywanie pewnych posunięć. Mamy pewność, że podczas szybkiego ruchu “za plecy” nie zgubimy się gdzieś po drodze. Przyciski główne podczas grania spisywały się idealnie. Boczne przeciętnie, ale na akceptowalnym poziomie. Brak zauważalnych opóźnień podczas klikania i dobre odbijanie przełączników z pewnością spodobają się graczom Counter Strike i BattleField. Dobra kontrola częstotliwości kliknięć pozwala na łatwą obsługę dowolnej broni w tych grach. Na wstępie akapitu napisałem, że nie jest idealnie. To dotyczy głównie kształtu i wspomnianego wcześniej prawego boku. Po prostu, ze względu na uczucie lekkiego ślizgania się w górę palca serdecznego, Rival 310 pasował mi bardziej.

Test SteelSeries Rival 600 - dwa sensory w jednej myszce [nc5]

Ponadto w przypadku obu myszy, gracze CS GO lub Quake wybiorą raczej nieco niższe i minimalnie węższe konstrukcje. Pamiętajcie jednak, że kształt odbierany jest niezwykle indywidualnie i wiele osób może mieć odwrotne odczucia do moich. Opisując wrażenia z użytkowania nie mogę pominąć systemu wyważania myszy. Pierwsze na co szczególnie zwróciłem uwagę, to zdejmowane panele boczne. Podczas gry całkowicie zapomina się, że są one demontowane. Są tak precyzyjnie wykonane i spasowane, że nie ruszają się ani nie skrzypią. Tworzą jedną całość z myszką. Jeśli chodzi o montaż odważników to również jest on zaskakująco precyzyjny. Gniazda co prawda nie są zbyt głębokie, ale odważniki trzymają się w nich bardzo sztywno. Nawet podczas wykonywania testów na prędkość maksymalną, żaden (z 4 włożonych) nawet nie drgnął. Podczas przekładanie ciężarków zauważyłem, że jeśli umieścimy po dwa na każdy bok, ale w tylnych gniazdach, tył myszy staje się zauważalnie cięższy i łatwo opada podczas unoszenia.

Test SteelSeries Rival 600 - dwa sensory w jednej myszce [nc11]

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 21

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.