Test Acer Predator Connect W6 - Router dla wymagających użytkowników z obsługą Wi-Fi 6E, szybkim CPU i dużą ilością RAM
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Test Acer Predator Connect W6 - Wstęp
- 2 - Test Acer Predator Connect W6 - Wygląd zewnętrzny
- 3 - Test Acer Predator Connect W6 - Oprogramowanie
- 4 - Test Acer Predator Connect W6 - Aplikacja mobilna
- 5 - Test Acer Predator Connect W6 - Pomiary 802.11ac/dual band
- 6 - Test Acer Predator Connect W6 - Pomiary 802.11ax
- 7 - Test Acer Predator Connect W6 - WAN/Pobór mocy
- 8 - Test Acer Predator Connect W6 - Podsumowanie
Test Acer Predator Connect W6 - Oprogramowanie
Przechodzimy do części publikacji, która w przypadku większości testów urządzeń sieciowych się powiela, gdyż oprogramowanie między poszczególnymi modelami tego samego producenta zwykle niewiele się różni. Z pewnością dotyczy to routerów. Z modelem Acer Predator Connect W6 sprawa wygląda nieco inaczej, gdyż jest to pierwszy i jak na razie – jedyny w ofercie – router tego producenta, z którym mam do czynienia. Dostępu przez TTY do routera nie ma, więc ciężko konkretnie powiedzieć, z czym tak naprawdę mamy tu do czynienia. Oczywiście można spokojnie założyć, że pod spodem siedzi jakiś Linux. Możliwości kontaktu z oprogramowaniem routera są dwie – panel webowy i aplikacja. Rzućmy więc pierw okiem na tą pierwszą.
Muszę przyznać, że Acer skupił się dość mocno na koncepcie użyteczności projektując swój router, przynajmniej jeśli chodzi o software. Tak naprawdę, to od razu po włączeniu urządzenie jest gotowe do pracy. Nie musimy robić bowiem zupełnie niczego dodatkowego – żadne kroki konfiguracyjne nie są wymagane, by działało nam to, co najważniejsze, czyli Wi-Fi i dostęp do Internetu. Jeśli jednak zdecydujemy się pogmerać w ustawieniach Predatora, do panelu administracyjnego dostaniemy się poprzez przejście w przeglądarce WWW albo pod adres bramy domyślnej routera (czyli standardowo – 192.168.76.1), albo http://acerconnect.com. W efekcie dostaniemy widok okna logowania, a po podaniu domyślnych danych ekran pokazany wyżej. Pozytywnym aspektem jest sugestia zmiany domyślnego hasła administratora od razu przy pierwszym logowaniu. Projekt panelu administracyjnego bardzo mi się podoba. Sprawia wrażenie nowoczesnego, przejrzystego i prostego w obsłudze i tak też w praktyce jest. Wszystkie opcje znajdują się tam, gdzie byśmy się ich spodziewali, a jedynym zastrzeżeniem mogą być nieco dziwne tłumaczenia w kilku miejscach (tak, mamy tu obsługę języka polskiego). Ale to drobnostka.
Uwagę zwraca też responsywność panelu. W zależności od tego, na jak szerokim wyświetlaczu jest on wyświetlany, dostosuje swoją zawartość przy jednoczesnym zachowaniu spójności. Krótko mówiąc – nic się nie „rozjeżdża” czy przestaje działać – kolejny plus. Pod względem funkcjonalnym oprogramowanie nie wyróżnia się jakoś spośród urządzeń konkurencji. Wszystkie te niezbędne funkcje są w zasadzie dostępne. Panel główny prezentuje najważniejsze dane o kondycji naszej sieci. Znajdziemy tam liczbę połączonych aktualnie klientów z podziałem na poszczególne interfejsy sieciowe, bieżące wykorzystanie sieci czy możliwość przeprowadzenia testu szybkości za pośrednictwem popularnej aplikacji speedtest.net. Większości użytkowników nie interesuje co prawda obciążenie/temperatura CPU czy zajętość pamięci RAM, choć nie ukrywam, że gdzieś w jakimś widoku zaawansowanym te informacje na pewno by się przydały.
Dostajemy też widok tzw. szybkiej konfiguracji, gdzie w prosty sposób ustawimy pod siebie Wi-Fi czy połączenie z Internetem. Będzie to w sumie wymagane wyłącznie, gdy na przykład nasz ISP wymaga logowania w celu uzyskania dostępu.
Projektanci udostępnili też funkcję zwaną Hybrydowy QoS. Działa to na podobnej zasadzie, jak w przypadku rozwiązań konkurencji, tj. poprzez klasyfikację ruchu sieciowego na podstawie tego, co znajduje się w wartości pola DSCP pakietu IP. Automatyczne przydzielanie tych wartości będzie możliwe wyłącznie, gdy łączący się z routerem klient to karta sieciowa z serii Intel Killer. W przeciwnym wypadku do działania przejdzie inny automat, który postara się przydzielić priorytety na podstawie rodzaju łączącego się sprzętu, z opcją konfiguracji tego przez użytkownika. Możemy jednak wskazać tryb GeForce NOW, gdzie o klasyfikacji decyduje port wykorzystywanych przez dane aplikacje, w tym przypadku – gry.
Z tych bardziej interesujących funkcji w sekcji WAN wyróżnić można obsługę sieci VPN w trybie IPsec lub OpenVPN. Nie są oferowane żadne bardziej rozbudowane opcje konfiguracyjne tych połączeń, więc musimy opierać się na tym, co „fabryka dała”. Dla użytkownika domowego jednak takie coś powinno jednak wystarczyć.
Rolę modułu zabezpieczeń naszej sieci pełni oprogramowanie udostępniane przez TrendMicro. Udostępnia ono funkcje blokowania złośliwych stron czy ataków sieciowych, co stanowi całkiem ciekawy, choć oczywiście uproszczony wariant (powiedzmy) systemu IDS/IPS. Jest zatem spora szansa, że zanim ze szkodnikami zmierzyć się będzie musiało oprogramowanie na komputerach w sieci, pewna ich część zostanie wycięta już na samej bramie, czyli routerze. Istotną kwestią jest, że nie trzeba za nie dodatkowo dopłacać po jakimś przykładowym okresie próbnym – licencja jest określana jako „dożywotnia”.
Kilka ciekawych opcji oferuje sekcja WiFi. Poza „standardem” mamy tam kilka ustawień dotyczących pracy sieci bezprzewodowej w ogóle. Jednym z nich jest tzw. kalibracja anten. Ciężko tak naprawdę powiedzieć, na czym dokładnie owa kalibracja polega od środka. Pewne jest to, że za pomocą diod LED zlokalizowanych przy antenach wykorzystywanych do utrzymania połączenia z aktualnym klientem Wi-Fi router sygnalizuje poziom sygnału. Jeśli jest on słaby, diody świecą się na czerwono, co wskazuje, że trzeba poruszać tymi konkretnymi antenami do momentu zmiany koloru na niebieski. Albo ewentualnie po prostu przestawić router w miejsce o lepszej dystrybucji sygnału. I to w sumie tyle.
Funkcja ACS pozwoli z kolei na automatyczne przydzielenie kanałów dla poszczególnych pasm radiowych. Dba ona o to, by sieć pracowała na kanale, który nie koliduje z innymi. Może to być całkiem przydatny ficzer w mieszkaniach w blokowiskach, gdzie w eterze często jest naprawdę gęsto od sieci Wi-Fi.
Acer Predator Connect W6 oferuje dwa tryby gościnnych sieci Wi-Fi. Jednym z nich jest Inteligentny dom, a drugi – WiFi gościa. W praktyce te dwa tryby nie różnią się od siebie wcale i pozwalają na utworzenie oddzielnych i sieci Wi-Fi, które będą odseparowane od innych urządzeń działających w LAN posiadając jedynie dostęp do Internetu. Funkcja WiFi gościa pozwoli to ograniczenie wyłączyć, Inteligentny dom – nie.
Jak już wspomniałem na poprzedniej stronie, router został wyposażony w dość jasny LEDowy segment sygnalizujący jego stan. Niektórym światło to może przeszkadzać, ale projektanci oprogramowania dodali tam na szczęście możliwość jego wyłączenia za pomocą tzw. trybu nocnego.
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Test Acer Predator Connect W6 - Wstęp
- 2 - Test Acer Predator Connect W6 - Wygląd zewnętrzny
- 3 - Test Acer Predator Connect W6 - Oprogramowanie
- 4 - Test Acer Predator Connect W6 - Aplikacja mobilna
- 5 - Test Acer Predator Connect W6 - Pomiary 802.11ac/dual band
- 6 - Test Acer Predator Connect W6 - Pomiary 802.11ax
- 7 - Test Acer Predator Connect W6 - WAN/Pobór mocy
- 8 - Test Acer Predator Connect W6 - Podsumowanie
Powiązane publikacje

Test routera TP-Link Archer BE800 - topowy przedstawiciel routerów Wi-Fi 7 w portfolio TP-Linka. Nowy standard na tle Wi-Fi 6
47
Test QNAP TS-432X - ciekawy pod względem sprzętowym serwer NAS z obsługą sieci 10 Gb/s oraz 2.5 Gb/s w standardzie
23
Test QNAP ADRA NDR - system zabezpieczeń sieciowych klasy NDR. Co to jest, jakie oferuje możliwości i jak działa w praktyce?
30
Test QNAP TS-216G - Korzystnie wyceniony NAS do domowego użytku z obsługą sieci 2.5GBASE-T oraz procesorem ARM
81