Korporacje tworzą Konsorcjum Sztucznej Inteligencji. SKYNET?

Jedni z największych producentów świata technologii, którzy już zainwestowali znaczne środki w uczenie maszynowe oraz usługi, połączyły siły w ramach konsorcjum, by dzielić się badaniami i opracowywać najlepsze rozwiązania w zakresie technologii SI. Partnerstwo SI (ang. Partnership on AI) składa się z takich gigantów, jak Amazon, Facebook, IBM, Google / DeepMind i Microsoft. Konsorcjum w przyszłości otworzy się na współpracę z innymi partnerami, w tym z organizacjami non-profit i aktywistami, którzy to partnerzy otrzymają równoważne z firmami-założycielami role. Do innych ważnych graczy w branży SI, którzy jeszcze nie dołączyli do tego zgromadzenia, są Apple, Baidu oraz OpenAI. Prędzej czy później nadejdzie szansa, by i oni znaleźli się w gronie członków, oczywiście o ile nie będą wnosić obiekcji co do celów konsorcjum Partnerstwa Sztucznej Inteligencji...

Jedno co nasuwa się na myśl to sieć SKYNET! Czy będziemy świadkami buntu maszyn, znanego z Terminatora? Oby nie! Gdzie jest wyłącznik?

Obrane przez grupę cele obejmują wspieranie badań i rekomendowanie ich zdaniem najlepszych praktyk w takich dziedzinach, jak etyka, przejrzystość, interoperacyjność, prywatność, niezawodność i solidność technologii. Ma również na celu zwiększenie świadomości i wiedzy na temat AI pośród ludzi, przypuszczalnie dlatego, by społeczeństwo postrzegało rozwój SI jako pozytywną ewolucję, a nie szkodliwą lub wręcz niebezpieczną. Wreszcie, ugrupowanie chce stworzyć otwartą platformę, przy pomocy której naukowcy będą mogli komunikować między sobą nowe zagadnienia lub postępy technologiczne. Misją konsorcjum będzie angażowanie ekspertów nie tylko z dziedziny uczenia maszynowego, ale także psychologii, filozofii, ekonomii, finansów, socjologii, polityki społecznej i prawa, w celu omawiania pojawiających się problemów związanych z wpływem sztucznej inteligencji na społeczeństwo. Konsorcjum chce także finansować obiektywne (wiem, jak to brzmi...) badania grup trzecich na temat najlepszych praktyk w zakresie etyki, bezpieczeństwa, uczciwości, otwartości, zaufania i solidności badań i zastosowań SI. Innym jego zadaniem będzie angażowanie użytkowników i programistów SI, jak również przedstawicieli sektorów ochrony zdrowia, usług finansowych, transportu, handlu, przemysłu, telekomunikacji i mediów.

Sztuczna inteligencja - (nie)bezpieczeństwo dla ludzkości?

Fakt, że niektóre z inwestujących w sztuczną inteligencję najcięższe pieniądze przedsiębiorstwa łączą siły to prawdopodobnie ogólnie dobry obrót zdarzeń. Dzięki dzieleniu się wynikami badań postęp prac nad SI wskoczy na zupełnie nowy bieg, niemożliwy do osiągnięcia przez osamotnioną firmę, rozwijającą tę technologię na własnym podwórku. Członkowie grupy mogą również potencjalnie pełnić funkcję wzajemnych kontrolerów i równoważników, tak by nikt nie stworzył przypadkiem rasy maszyn, dążących eksterminacji ludzkości. Prawdopodobnie największym polem do krytyki, z którym konsorcjum będzie musiało się zmierzyć, jest przekonanie, że to, co w rzeczywistości próbuje ono osiągnąć, to oligopol (rynek współdzieli ograniczona ilość graczy) na sztuczną inteligencję, a nie tylko "partnerstwo", a ostatecznie spróbować unicestwić lub znacząco zaszkodzić powstającej konkurencji. Grupa zapowiada jednak otwarcie się na innych i oferuje im równe role przywódcze - chyba, że zapewnienia te okażą się tak wiarygodne, jak obietnice przedwyborcze. Drugi zarzut zapewne będzie dotyczyć prywatności. Jeśli już dostajesz paranoi na myśl o ilości danych, którymi dysponuje na twój temat jedna z tych film, to pomyśl, o ile więcej będą o tobie wiedzieć wszystkie razem wzięte.

Google, Facebook, Amazon i Microsoft swoimi mackami produktów i usług obserwują niemal wszystko, co robimy na naszych urządzeniach oraz w internecie. Partnerstwo już zdążyło zaliczyć wtopę pod względem prywatności, ponieważ okazuje się, że witryna PartnershipOnAI.org nie korzysta nawet z szyfrowania HTTPS. Firmy członkowskie w żadnym miejscu nie wspomniały jeszcze o kwestii dzielenia się między sobą danymi, chociaż taki proceder najprawdopodobniej będzie mieć miejsce w przyszłości. Sztuczną inteligencję definiuje zarówno stopień zaawansowania algorytmów, jak i ilość zasobów operacyjnych. Im sprytniejsze algorytmy i im większe pokłady danych, tym mądrzejsza staje się SI. Dlatego też współdzielenie tzw. "big data" przez korporacje członkowskie wydaje się nieuniknione. Nie mogłyby dzielić się tymi danymi bezpośrednio i automatycznie, jednak wyjściem może okazać się sposób, w jaki Facebook poradził sobie z WhatsApp. Mogą po prostu szybko powiadomić swoich użytkowników o zmianie polityki prywatności i o tym, że ich dane będą teraz udostępniane podmiotom trzecim, wchodzącym w skład konsorcjum.

Pozostawiony nam będzie prawdopodobnie wybór, lecz megakorporacje dobrze wiedzą, że ludziska i tak w większości klikają tylko "Akceptuję", nie zerkając nawet na warunki umowy. Obiecują także, że będą przykładać wagę do poprawiania prywatności. Nie jest jasne, co dokładnie mają na myśli oraz czy, wydobywając nasze dane w celu kontynuowania rozwoju prac nad SI, kiedykolwiek zaadaptują łagodniejsze dla prywatności technologie, takie jak mechanizm prywatności różnicowej. Jeśli tylko owoce prac nie obrócą się w przyszłości przeciwko swoim stwórcom lub jeśli nie obudzimy się w europejskiej Korei Północnej lub w Orwellowskiej wizji rzeczywistości, w której sztuczna inteligencja będzie pomagała szpiegować ideologicznych odszczepieńców i wszystkich tych, którzy mają coś do Systemu... czekają nas czasy cudownych odkryć technologicznych. Może szybciej polecimy na Marsa, może lekarze-diagności nie będą już potrzebni, a może po prostu będziemy mogli ucinać sobie pogawędki z naszym domem. Przynajmniej OpenAI, organizacja non-profit założona m. in. przez Elona Muska w celu ustrzeżenia sztucznej inteligencji przed niecnymi celami kilku megakorporacji lub rządów, wydaje się być podekscytowana powstaniem Konsorcjum SI, a także pragnie wkrótce zostać jej członkiem. Jeśli nie możesz ich pokonać, to się przyłącz?