Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Poradnik o sieciach komputerowych. Część 4 – Sieci Wi-Fi

Kamil Śmieszek | 11-10-2017 17:00 |

Standardy Wi-Fi

Jak w przypadku każdego rodzaj sieci, tak i Wi-Fi dotyczą różne standardy, w których możliwa jest komunikacja między urządzeniami. Jest ich tu jednak trochę mniej niż cała masa technologii transmisji w kablowym Ethernecie. A oto one, wraz z podstawowymi parametrami pracy:

  • 802.11a - przepustowość - do 54 Mb/s, częstotliwość działania - 5 GHz
  • 802.11b - przepustowość - do 11 Mb/s, częstotliwość działania - 2,4 GHz
  • 802.11g - przepustowość - do 54 Mb/s, częstotliwość działania - 2,4 GHz
  • 802.11n - przepustowość - do 600 Mb/s, częstotliwość działania - 2,4/5 GHz
  • 802.11ac - przepustowość - do 1,3 Gb/s, częstotliwość działania - 5 GHz
  • 802.11ad - przepustowość - do 7 Gb/s, częstotliwość działania - 60 GHz

O pierwszych dwóch standardach wspominamy niejako „z obowiązku”. Ich czasy świetności dawno już bowiem minęły i choć urządzenia dostępowe najczęściej je wspierają, to używanie 802.11a/b dzisiaj byłoby przynajmniej nierozsądne. Najczęściej wykorzystywanym współcześnie standardem Wi-Fi jest za to 802.11n. Zapewnia on o wiele lepsze parametry pracy od starszego „g”, którego używa się dziś raczej w ostateczności mając do czynienia z leciwym sprzętem sieciowym. Kolejnym plusem w stosunku do starszej technologii jest możliwość pracy w częstotliwości 5 GHz, która jest mniej zatłoczona od typowego pasma 2,4 GHz używanego w 802.11g, co powinno pozytywnie wpłynąć na szybkość oraz stabilność działania naszej sieci Wi-Fi. W praktyce jednak, korzystanie z wyższej częstotliwości stawia większe wymagania dla sprzętu nadawczo-odbiorczego, przez co zasięg, na którym może działać sieć może być nieco niższy.

Podczas konfiguracji sieci Wi-Fi bardzo ważny jest dobór kanału dla konkretnego pasma 2.4 lub 5 GHz. Należy wybrać taki kanał, by nasza sieć nie kolidowała z tymi już istniejącymi.

Bardzo ważnym zagadnieniem jest kwestia podziału pasma sieci Wi-Fi na kilkanaście kanałów. Co prawda, powszechnie mówimy, że nasza sieć działa na paśmie 2,4 lub 5 GHz. Nie jest to jednak do końca prawda. Dzięki podziałowi pasma na kanały możemy dobrać takie parametry nadawanego sygnału radiowego, by nasza sieć nie kolidowała z tymi już istniejącymi. W wypadku raczej najczęściej wykorzystywanego pasma – 2,4 GHz, dostępnych do wykorzystania jest 13 kanałów (każdy kanał zajmuje 22 MHz). Jednak ich przypisanie do poszczególnego zakresu częstotliwości jest o tyle niedogodne, że wybranie innego kanału niż tego, na którym pracuje np. sieć u sąsiada nie spowoduje wcale braku jakichkolwiek interferencji. Oto tabelka, która pokazuje, jaki zakres częstotliwości obejmuje dany kanał:

Poradnik o sieciach komputerowych. Część 4 – Sieci Wi-Fi [1]

Jak widać, w pełni nieoddziałujący z innymi jest co piąty kanał. Tak było w przypadku standardu 802.11b. W 802.11g i 802.11n dla szerokości pasma 20 MHz, ze względu na modulację OFDM sygnału kanały, które nie będą się pokrywały, to właśnie te w 20 MHz odstępie (np. 1, 5, 9, 13). W standardzie 802.11n wprowadzono dodatkowo możliwość przydzielenia na kanał aż 40 MHz fragmentu dostępnego pasma. Zostało to podyktowane chęcią znacznego, bo w teorii dwukrotnego przyspieszenia sieci Wi-Fi. Okupione zostało to jednak zmniejszeniem liczny nieinterferujących kanałów. Zgodnie z powyższą tabelką, będą to tylko dwa na całe pasmo, czyli np. kanał 3 i 11.

W przypadku pasma 5 GHz sytuacja jest znacznie prostsza. Dostępnych do wykorzystania kanałów dostajemy znacznie więcej - w Europie teoretycznie będzie ich aż 19. Z tym, że nie każdy router taką ich liczbę będzie w stanie zaoferować. Bardzo często ich liczba w ustawieniach firmware routerów nie przekroczy 10. Z reguły jednak wszystkie kanały są wobec siebie w pełni niezależne. Obojętne jest więc, na który z nich zdecydujemy się dla naszej sieci - byleby nie kolidował z inną, działającą na pobliskim obszarze. Taka sytuacja będzie miała miejsce jedynie w przypadku, gdy szerokość jednego kanału wyniesie 20 MHz. Współczesne routery pozwalają tą wartość ustalić na poziomie 40 lub 80 MHz (wymagane dla 802.11ac). Wtedy liczba niekolidujących ze sobą kanałów spadnie odpowiednio dwu- lub nawet czterokrotnie. Niektóre droższe routery pozwolą ustawić dodatkowo dla standardu AC szerokość kanału równą 160 MHz, co spowoduje ponowną konieczność podzielenia dostępnych przy 80 Mhz kanałów przez dwa.

No dobrze, ale może warto poświęcić te kilka kanałów właśnie dla wydajniej działającej sieci? Otóż, nie zawsze. Na ogół jest oczywiście prawdą, że zwiększenie szerokości kanału pozwoli przepchać przez niego więcej danych w tym samym czasie. Jeśli zatem w obrębie naszej sieci nie ma „tłoku” – dlaczego nie? Będziemy mogli dzięki temu w prosty sposób przyspieszyć działanie domowego Wi-Fi. Nie zawsze zda to jednak egzamin, bowiem wszystko finalnie zależeć będzie od posiadanego przez nas sprzętu. Jeśli gdzieś w sieci będzie istniało „wąskie gardło”, np. router z kiepskim chipem Wi-Fi lub słabymi antenami czy również niezbyt wydajne karty sieciowe - nici z jakichkolwiek ulepszeń.

Poradnik o sieciach komputerowych. Część 4 – Sieci Wi-Fi [4]

Musimy również wziąć pod uwagę fakt, że mimo teoretycznego wsparcia routera dla jakiegoś standardu w jakimś wariancie (np. 802.11ac 1300 Mb/s), wcale nie znaczy to, że rzeczywiście uda się osiągnąć szybkość transferu danych oferowaną przez ten standard. Te 600, 1900, 3200 Mb/s to wartości czysto teoretyczne, w dodatku – w przypadku wyższych wariantów – nie do osiągnięcia w pojedynczej transmisji. Wystarczy spojrzeć chociażby na którykolwiek z testów routerów na naszym portalu, by dojść do wniosku, że w zasadzie urządzenia te nawet nie są w stanie zbliżyć do owych teoretycznych parametrów. Jest to sytuacja całkowicie normalna, gdyż podczas transmisji danych przez sieć Wi-Fi między komputerami nie płynie jedynie strumień bajtów z tą właściwą zawartością, którą chcemy się podzielić. Płynie tamtędy też sporo nadmiarowych danych, w tym także i tych, które niezbędne są, by sieć w ogóle działała. Na to wszystko dodatkowo wpływa tłumienie ścian, oddziaływanie innych urządzeń czy sieci, a także niemało pozostałych czynników, przez co w efekcie uzyskujemy znacznie niższą szybkość transmisji.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Kamil Śmieszek
Liczba komentarzy: 38

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.