Test smartfona Samsung Galaxy Z Fold7 - najciekawszy Fold od lat! Smukła konstrukcja, aparat 200 MP i... jeden duży mankament

Samsung to jeden z najbardziej zachowawczych producentów smartfonów na rynku. W ostatnich latach właściwie po każdej premierze modeli Galaxy S czy składanych Flipów i Foldów w sieci unosi się jęk zawodu internautów, którzy fakt faktem mają liczne podstawy by narzekać na specyfikacje urządzeń. Na szczęście taka stagnacja nie może trwać wiecznie. Przy tak prężnie rozwijającej się konkurencji nawet taki gigant jak Samsung nie może czuć się pewnie, szczególnie że niektóre firmy oferują już doprawdy ekscytujące, i to również te zginane modele - a to przecież rynek, gdzie południowokoreański gigant do tej pory dosłownie dzielił i rządził. Nic więc dziwnego, że nadeszła w końcu pora na znaczące zmiany. W samą porę!

Autor: Piotr Piwowarczyk

Przygotowując się do napisania tej recenzji, przejrzałem sobie dane techniczne poprzednich Foldów. Jak się okazuje, wydana w 2022 roku "czwórka" w zaskakująco niewielkim stopniu różni się od dotychczas najnowszej "szóstki", która ciągle warta jest grubych kilka tysięcy złotych. Ma te same aparaty, tę samą baterię, bardzo podobną konstrukcję, a nawet te same warianty pojemnościowe (z tą różnicą, że latem 2022 roku Samsung jeszcze nie oferował standardu UFS 4.0). Rzecz jasna z biegiem tych kilku lat dostrzegalnych zmian na plus w "szóstce" można teraz naliczyć co najmniej kilka, m.in. solidniejszy zawias, nieco lżejsza i poręczniejsza obudowa, standard IP48 zamiast IPX8, a także dłużej wspierane oprogramowanie z funkcjami AI. Ale czy to są dobre powody, dla których użytkownicy Folda4 powinni przesiąść się na Folda6? Oczywiście wiele zależy od indywidualnych preferencji, aczkolwiek... no, umówmy się, to trochę mało. Ale czy ci sami użytkownicy Folda4 mogą myśleć o zakupie najnowszego Folda7? Tutaj odpowiedź już musi być twierdząca, bowiem mamy tutaj do czynienia chyba z najbardziej rewolucyjnym urządzeniem w historii tej serii!

Samsung Galaxy Z Fold7 wydaje się być pierwszym Foldem, którego można swobodnie nosić w kieszeni spodni, ale na tym istotne nowości się nie kończą. Smartfon otrzymał m.in. 200-megapikselowy aparat główny znany chociażby z modelu Galaxy S25 Ultra.

O ile każdy nowy Fold był dotąd tylko nieznacznie ulepszoną wersją poprzednika, tak Samsung Galaxy Z Fold7 pod wieloma względami prezentuje się znacznie lepiej od wspomnianej "szóstki". Nowy procesor to rzecz jasna Snapdragon 8 Elite, czyli nadal najmocniejszy na rynku chip dla androidowych smartfonów, ale nie ten element jest tu najistotniejszy. Tym razem producent postarał się o wyjątkowo smukłą obudowę. Rozłożony Fold7 ma grubość zaledwie 4,2 mm, a po złożeniu - 8,9 mm, co oznacza, że nawet wtedy całość ma gabaryty takie jak większość konwencjonalnych smartfonów. Waga spadła przez to do 215 g. W porównaniu do poprzedników mamy tutaj również większe ekrany. Ten zewnętrzy ma teraz przekątną 6,5 cala i proporcje 21:9, natomiast wewnętrzny panel jest aż 8-calowy. 

Test smartfona Samsung Galaxy S25 Ultra - może i nudny, może i niedoskonały, ale pewnie i tak będzie Twoim wyborem nr 1

Samsung Galaxy Z Fold7 wydaje się zatem pierwszym kompaktowym Foldem, ale na tym nowości się nie kończą. Mamy dwa nowe aparaty fotograficzne. Na tył trafiła w końcu w pełni flagowa, 200-megapikselowa jednostka znana chociażby z modelu Galaxy S25 Ultra, a 4-megapikselowe "oczko" schowane pod rozkładanym ekranem zastąpiła standardowa, widoczna kamerka 10 MP. Reszta specyfikacji pozostaje raczej bez większych zmian w stosunku do poprzednika - i w sumie nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że na pokładzie nadal znajduje się dosyć skromna bateria 4400 mAh z obsługą ładowania 25 W... Na koniec wstępu wypada jeszcze zaznaczyć ceny proponowane przez Samsunga. Najnowszy Galaxy Z Fold7 startuje od 8799 zł, a zatem jest ciut drożej niż przed rokiem. To tyle z najważniejszych rzeczy - przejdźmy teraz do szczegółowego omówienia urządzenia.

• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• następna ›
• ostatnia »