Recenzja Nothing Headphone (1). Nietypowy wygląd tylko odciąga uwagę od tego co ważne
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Nothing Headphone 1 - recenzja słuchawek
- 2 - Nothing Headphone 1 - jakość wykonania, ergonomia, komfort
- 3 - Nothing Headphone 1 - ANC, tryb przezroczysty
- 4 - Nothing Headphone 1 - aplikacja, czas pracy na baterii
- 5 - Nothing Headphone 1 - głośność, jakość dźwięku, jakość mikrofonu
- 6 - Nothing Headphone 1 - podsumowanie
Istniejąca od zaledwie kilku lat firma Nothing zyskała spore uznanie w świecie smartfonów, a także słuchawek. Główne powody są dwa: stylistyka oraz relacja ceny do możliwości. Produkty Nothing od samego początku projektowane były tak, by wyróżniać się z tłumu podobnych, niemal sklonowanych modeli i trzeba przyznać, że w tej kwestii dotychczas nie zawodzili. Druga zaleta jest jeszcze ważniejsza. Otóż Nothing robi produkty nie tylko przyciągające wzrok i nietuzinkowe, ale też oferujące atrakcyjną specyfikację w danej cenie. Jeśli oni życzą sobie za coś X zł, to zapewne Samsung czy Apple chciałyby X plus kilkanaście lub kilkadziesiąt procent. I dokładnie te dwie wytyczne, czyli unikalny wygląd i dobry stosunek ceny do możliwości, zostały zastosowane w ich najnowszych słuchawkach Nothing Headphone (1), czyli pierwszych wokółusznych słuchawkach tej marki. Czy warto je kupić? Zapraszam do recenzji.
Autor: Tomasz Duda
Mili moi, jak ja się na początku namęczyłem z tymi słuchawkami! Już tłumaczę, o co chodzi. Rozpakowuję je, włączam, instaluję oficjalną aplikację Nothing X na smartfonie z Androidem i… nic. Apka nie widzi słuchawek. Premiera już się odbyła, więc moje oczekiwania, by aplikacja działała, nie są chyba zbyt wielkie. No, ale OK, mój smartfon z rodziny Google Pixel ma Androida 16, więc może spróbuję ze starszym Androidem 15 na smartfonie Oppo Find X8 Pro. Efekt identyczny, słuchawki nie są rozpoznawane. Czekam kolejny dzień, przeinstalowuję aplikację i… jest! Słuchawki są rozpoznawane, tylko że… nie wyświetla się połowa funkcji. Ale pojawia się światełko w tunelu, bo wykryta jest aktualizacja firmware słuchawek, ona na pewno pomoże, prawda? Ale gdzie tam! Wyświetla się komunikat mówiący, że do aktualizacji potrzebne jest przynajmniej 0% naładowania akumulatora. Sprawdzam i okazuje się, że w słuchawkach jest przynajmniej 0%, a dokładniej rzecz ujmując 95% energii. Aktualizacja jednak jest niemożliwa, bo wyświetla się błąd (a jakże by inaczej). Po kilku dniach takich i jeszcze innych przygód byłem gotowy się poddać, ale oświetlił mnie ostatni promyk nadziei. Pomyślałem: a może by tak zainstalować aplikację Nothing X na obrzydliwym, niwelującym szacunek do samego siebie iPhonie? Zainstalowałem, wykrył słuchawki, zrobił aktualizację, wyświetlił wszystkie funkcje i zapytał, czy może jeszcze czymś służyć. No dobra, z tym ostatnim to przesadziłem, ale byłem poważnie zdumiony, że na dwóch Androidach to nie działało, a na iPhone poszło idealnie.
Czy Nothing Headphone (1) to tylko nietypowy i wyróżniający się wygląd, czy może te słuchawki mają jakieś istotne zalety, które pozwolą im konkurować z innymi modelami kosztującymi ponad 1000 zł? Mam wrażenie, że czeka mnie tutaj niejedno zaskoczenie.
Gdy moje wstępne rozgoryczenie minęło, okazało się, że Nothing Headphone 1 są słuchawkami nie tylko dziwnymi i nietypowymi, ale po prostu bardzo dobrymi. Solidna izolacja pasywna, dobre ANC i jeszcze lepszy tryb przezroczysty, atrakcyjne brzmienie dobrze reagujące na korekcję, niezły bas w standardzie plus opcja podbicia basu do absurdalnego wręcz poziomu, potrójna łączność: Bluetooth + USB-C + mini jack 3,5 mm, multipoint (z dwoma odtwarzaczami naraz), bardzo wygodna obsługa za pomocą przycisków, wysoki komfort noszenia, automatyczne odtwarzanie i pauzowanie, dźwięk przestrzenny ze śledzeniem ruchu głowy, obsługa kodeków AAC i LDAC, niezła jakość mikrofonu, a do tego długi czas pracy na akumulatorze, wynoszący nawet 80 godzin bez ANC i 35 godzin z aktywną redukcją szumu. Cena słuchawek w oficjalnym sklepie producenta (online) na start sprzedaży wynosi 1299 zł.
Nothing Headphone (1) | Beyerdynamic Aventho 300 | Sonos Ace | |
Konstrukcja | Słuchawki wokółuszne, zamknięte | Słuchawki wokółuszne, zamknięte | Słuchawki wokółuszne, zamknięte |
Szczelność | IP52 | brak | brak |
Sterowanie | przycisk + rolka + łopatka | panel dotykowy + przyciski | przyciski + suwak |
Łączność | Bluetooth 5.3 z multipoint, łączność przewodowa (USB-C + mini jack 3,5 mm) |
Bluetooth 5.4 z multipoint, łączność przewodowa (USB-C + mini jack 3,5 mm) |
Bluetooth 5.4 z multipoint, łączność przewodowa (USB-C + mini jack 3,5 mm) |
Kodeki | LDAC, AAC, SBC | aptX Lossless, aptX Adaptive, LE Audio (LC3), AAC, SBC | aptX Lossless, Apple ALAC, SBC |
ANC | tak | tak | tak |
Tryb przezroczysty | tak | tak | tak |
Deklarowany czas pracy | 80 godzin (bez ANC) 35 godzin (z ANC) |
50 godzin (z ANC) | 30 godzin (bez ANC), 24 godziny (z ANC) |
Pojemność akumulatora | 1040 mAh | b/d | 1060 mAh |
Ładowanie | przewodowe przez USB-C | przewodowe przez USB-C | przewodowe przez USB-C |
Pasmo przenoszenia | 20 - 40000 Hz | 5 - 22000 Hz | 10 - 20000 Hz |
Przetworniki | Dynamiczne, 40 mm | Dynamiczne, 45 mm (beyerdynamic Stellar.45) |
Dynamiczne, 40 mm |
Mikrofony | tak, 6 sztuk | tak, 6 sztuk (MEMS) | tak, 8 sztuk |
Dodatkowe funkcje | śledzenie ruchu głowy, dźwięk przestrzenny, automatyczne odtwarzanie i pauzowanie | śledzenie ruchu głowy, dźwięk przestrzenny Dolby Atmos, automatyczne odtwarzanie i pauzowanie, sidetone | TV Audio Swap (odbieranie dźwięku z soundbara Sonos), śledzenie ruchu głowy, dźwięk przestrzenny Dolby Atmos, automatyczne odtwarzanie i pauzowanie, sidetone |
Wymiary | 189,2 x 173,8 x 78 mm | b/d | 191 x 160 x 85 mm |
Waga | 329 g | 319 g | 312 g |
Cena | 1299 zł | 1749 zł | od 1800 zł |
Test smartfona Nothing Phone (3) - wydajny i oryginalny, ale czy na pewno godny miana flagowca?
Owszem, wczesny firmware wymaga poprawek (wyszły już aktualizacje), to samo zresztą dotyczy aplikacji, ale kwestie oprogramowania można relatywnie łatwo i szybko poprawić. Warto więc docenić to, że od strony sprzętowej słuchawki są zaprojektowane i wykonane bardzo dobrze. Im dłużej używałem Nothing Headphone 1, tym bardziej zapominałem o problemach software’owych, a doceniałem funkcjonalność, precyzję, funkcjonalność i najzwyklejszą użyteczność. Mogłem zabrać te słuchawki na miasto i bez problemu słuchać muzyki stojąc przy ruchliwej ulicy, ciesząc się przy tym całkiem dynamicznym i ciekawym brzmieniem. Ponadto w tej chwili jest to nowość, więc słuchawki przyciągają spojrzenia, a nawet generują pytania od ludzi przechodzących obok. Zdecydowanie nie są dyskretne, określiłbym je wręcz jako krzykliwe, ale już od kilku ludzi na ulicy usłyszałem, że Nothing Headphone 1 pasowałyby do ich smartfona. I faktycznie, z kieszeni wyciągali Nothing Phone 3a Pro lub 2a, była też jedna osoba z modelem CMF Phone 2 Pro, który też jest tworzony przez Nothing. Ta marka faktycznie zaczyna się robić popularna i moim zdaniem: słusznie.
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- następna ›
- ostatnia »
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Nothing Headphone 1 - recenzja słuchawek
- 2 - Nothing Headphone 1 - jakość wykonania, ergonomia, komfort
- 3 - Nothing Headphone 1 - ANC, tryb przezroczysty
- 4 - Nothing Headphone 1 - aplikacja, czas pracy na baterii
- 5 - Nothing Headphone 1 - głośność, jakość dźwięku, jakość mikrofonu
- 6 - Nothing Headphone 1 - podsumowanie
Powiązane publikacje

Recenzja Beyerdynamic Verio 200. Otwarte bezprzewodowe słuchawki sportowe z aptX i dobrą baterią
9
Recenzja 70mai M310. Czy tani wideorejestrator za 199 zł może być dobry? Zobacz przykładowe filmy w dzień i w nocy
26
Recenzja Beyerdynamic Aventho 300. 50 godzin pracy z ANC, znakomita redukcja szumu, wysokiej jakości dźwięk i nie tylko
33
Recenzja Soundcore Boom 3i. Pływający głośnik Bluetooth z dobrym basem, oświetleniem RGB i niezłym akumulatorem
24