Recenzja Dragon Age II - Zniesmoczenie, mocium panie
- SPIS TREŚCI -
Technikalia
Z technicznego punktu widzenia Dragon Age II wypada w bardzo niekorzystnym świetle, prezentując poziom produkcji sprzed kilku lat. Zaimplementowana obsługa bibliotek DirectX 11 zakrawa na okrutny żart świadczący o indolencji programistów. Wymagania względem wersji pod DirectX 9 rosną kilkudziesięciokrotnie, zaś grafika ulega tylko nieznacznej poprawie. Redakcyjna platforma testowa (GeForce GTX 580, Core i7 975 Extreme 4 GHz, 6GB pamięci) miała problem z wygenerowaniem 25 klatek na sekundę przy włączonych wszystkich detalach, wygładzaniu krawędzi oraz wgranej paczce tekstur wysokiej rozdzielczości! Poza tym, przy ruchu kamery pojawiały się paskudne artefakty świadczące o totalnym spartoleniu roboty przez programistów. Cóż, pozostało uruchomić Dragon Age II pod DirectX 9, ciesząc blisko 300 klatkami na sekundę. Stosowne patche ukażą się zapewne za jakiś czas, gdy połowa osób ukończy już grę... Przynajmniej oprawa muzyczna jak zwykle nie zawodzi, stanowiąc świetną mieszankę energetyczno-pompatycznąych brzmień, towarzyszących każdemu starciu. Poza tym, Electronic Arts tym razem nie zdecydowało się na pełny polski dubbing, stąd otrzymaliśmy wersję z napisami i angielskimi głosami. Akurat taka decyzja nie wzbudza zastrzeżeń.
Słowo na niedzielę
Ocena Dragon Age II nie będzie łatwa, skoro ilość oraz charakter poczynionych zmian sprawia, że gra przypomina chwilami bardziej rozbudowanego kuzyna Gothic skrzyżowanego z Mass Effect, niżeli wymagające kombinowania cRPG z Baldurowymi korzeniami. Stosunek między Dragon Age: Początek i Dragon Age II, wygląda jak Baldur's Gate i Icewind Dale, które pomimo oczywistych podobieństw, kładły nacisk na zupełnie inne elementy rozgrywki. Moje subiektywne odczucia nie każdy musi podzielać, ale fakty są niezaprzeczalne. Mniej dopracowanych zadań pobocznych, niezbyt ciekawi NPC, średnio absorbujący wątek główny oraz stanowczo zbyt dużo chaotycznej walki, czyni z Dragon Age II produkcję słabszą od rewelacyjnego poprzednika. Nawet widok izometryczny ustąpił miejsca TPP, więc wrażenie obcowania ze zręcznościówką jest dodatkowo spotęgowane. O dziwo, gra nadal wciąga co stanowi jej niezaprzeczalny atut, więc nie jest to produkcja w gruncie rzeczy zła. Reasumując - Dragon Age II spodoba się amatorom niezobowiązującej przygody z dużą dawką akcji, ale niekoniecznie weteranom gatunku kochających złożone tytuły. Czy tak wyobrażałem sobie sequel „erpega”, którego osiemnaście miesięcy temu oceniłem na 90/100 - odpowiem szybko i boleśnie - nie...
Dragon Age II
Cena: ~129 zł
Cóż... jednak wciąż grywalne
Poprawiona sztuczna inteligencja Ciekawy sposób przedstawienia narracji Przejrzyste okno rozwoju postaci Walka wyraźnie przybrała na dynamice Mnóstwo zadań do wykonania Kapitalna oprawa muzyczna System relacji z towarzyszami Grafika poniżej obecnych standardów DirectX 11 zabija nawet GTX 580 Walki więcej niż w przeciętnym hack'n'slash Ograniczona możliwość kreacji bohatera Niezbyt wciągające i powtarzalne sub-questy Klimat weselszy niż w Dragon Age: Początek Zlikwidowano historie początkowe! Płaskie postacie drugoplanowe i NPC Nowy system dialogowy gorszy od starszego |
Za dostarczenie gry do testów dziękujemy firmie:
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6