Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

MSI GS70 Stealth Pro z GTX 970M, to wydajny i piękny laptop

Tomkoon | 03-11-2014 13:33 |

MSI GS70 Stealth Pro - Wygląd zewnętrzny

Pudełko, w jakim producent dostarczył nam swój odświeżony model gamingowego notebooka już doskonale znamy. Czerń przeplatana czerwonymi akcentami, w które wkomponowano logo z białym smokiem to typowe barwy serii laptopów dla graczy MSI. W środku oprócz laptopa i zasilacza wraz z kablem zasilającym znajdziemy bardzo miły dodatek w postaci bardzo ładnego, szarego pokrowca z haftowanym logiem MSI Gaming. Po wyjęciu laptopa z opakowania konstrukcja wywarła na nas dość pozytywne wrażenie. Jego waga wynosi niecałe 3 kilogramy, natomiast wysokość jedynie 2,2 centymetra. Poniżej znajdziecie kilka podstawowych informacji o urządzeniu.

Charakterystyka MSI GS70 Stealth Pro:

  • Ekran: 17,3”, matowy, 1920x1080 (Chi Mei N173HGE-E11)
  • Wymiary: 418 x 287 x 22 mm (S x D x W)
  • Waga: 2,7 kilograma z baterią
  • Bateria: 6-komorowa, Litowo-jonowa, ~5400 mAh
  • Materiał: aluminium / plastik
  • Wyjścia wideo: 1x HDMI, 2x mini DisplayPort
  • Wyjścia/wejścia audio: 1x Słuchawki, 1x Mikrofon, 1x Wejście Liniowe
  • Złącze sieciowe: 1x RJ-45
  • Inne wyjścia: 4x USB 3.0
  • Napęd optyczny: brak
  • Wbudowany mikrofon
  • Kamera internetowa 720p
  • Czytnik kart pamięci (SD/MMC)
  • Blokada Kensington Lock
  • Zasilacz
  • 24 miesiące gwarancji

Pierwszy kontakt z notebookiem po wyzbyciu się wszystkich zastosowanych środków zabezpieczeń w postaci woreczka ochronnego i styropianowych ścianek wywołał jak już wspomnieliśmy wcześniej pozytywne wrażenie. Diabelsko czerwone wykończenie jednakże nie każdemu przypadnie do gustu, a z samym laptopem raczej nie chcielibyśmy się pokazywać na spotkaniu biznesowym. Osobiście preferowaliśmy wcześniej testowany, mniej jarmarczny, czarny model.

Wspomniane cechy gabarytowe w połączeniu z aluminiową, polakierowaną na czerwono obudową świadczą o tym, że mamy do czynienia z produktem niemalże luksusowym. To, do jakiej grupy użytkowników producent kieruje swój komputer poznać możemy wyłącznie po niewielkim logotypie MSI Gaming na pokrywie matrycy. Ta wykonana została z aluminium, a jej górna krawędź z plastiku, który wykorzystany został również do produkcji ramki matrycy. Jest on jednak dość dobrej jakości, dzięki czemu nie przeszkadza aż tak bardzo. Spód notebooka to w zasadzie jeden wielki kawałek aluminium. Po odkręceniu śrubek stosunkowo łatwo dostaniemy się do wnętrza komputera, np. w celu wymiany dysku twardego, czy dołożenia nośnika mSATA (o ile go jeszcze nie mamy – u nas były już zajęte obydwa przeznaczone na ten cel miejsca). Na spodniej klapie natknęliśmy się również na wyścielenie jej górnej części materiałem przypominającym w dotyku zamsz. Przeznaczenie tegoż elementu jest jednakże prozaicznie proste. Temperatury notebooka od spodu są tak duże, iż należało odizolować aluminiową obudowę od naszych rąk, gdyż po godzinie gry o poparzenia nie było by bez tegoż elementu trudno.

Ekran kontakt z podstawą notebooka utrzymuje przez jeden, długi, metalowy zawias umożliwiający odchylenie wyświetlacza o maksymalny kąt wynoszący około 140 stopni. Rozwiązanie to sprawia, że ekran potrafi być niestabilny i podczas mocniejszych ruchów zwyczajnie "kładzie się" na blacie biurka. Przyszła pora na charakterystykę interfejsów wejścia/wyjścia, w które wyposażony został MSI GS70. Na lewej ściance aż roi się od wyjść wideo – zamontowano tu pełnowymiarowe złącze HDMI oraz dwa mini DisplayPort. Dodatkowo, dwie sztuki USB 3.0, trzy złącza audio oraz sieciowe RJ-45 to zestaw jasno wskazujący multimedialne przeznaczenie testowanego notebooka.

Z prawej strony już takiego przepychu nie uświadczymy. Producent zainstalował tu kolejne dwa porty USB 3.0, złącze Kensington Lock, zasilania oraz czytnik kart pamięci. Boczna ścianka notebooka to również miejsce usytuowania mikrofonu, co trzeba uznać, za rozwiązanie dość nietypowe. Z powodu wyjątkowo niskiej grubości GS70, w jego obudowie nie wygospodarowano miejsca na napęd DVD czy BluRay.

Rozlokowanie portów jest poprawne, choć w przypadku interfejsów USB można było pokusić się o ich odsunięcie od siebie, szczególnie zważywszy na ilość dostępnego tu niewykorzystanego miejsca. Na przodzie swoje miejsce znalazł jedynie rząd diod sygnalizujących pracę notebooka. Tył zaś świeci pustkami.

Przejdźmy do jednostki zasadniczej, wykonanej już w stu procentach z aluminium. Obudowa jest tu sztywna, w niewielkim stopniu ugina się pod naciskiem jedynie w rejonie touchpada. Nad klawiaturą znajdziemy przycisk włączania laptopa – w zależności od aktywnego układu graficznego zmienia się jego kolor podświetlenia (biały dla zintegrowanego, pomarańczowy dla karty NVIDII). Ponad klawiaturą skrywają się również głośniki sygnowane marką Dynaudio, które wypadają jednakże przeciętnie. Brakuje tonów niskich, a przy wyższych głośnościach zdarza się im nieco trzeszczeć.

Klawiaturę testowanego gamingowca MSI zaprojektowało oczywiście wspólnie z firmą SteelSeries, znaną bardzo dobrze w środowisku graczy. Jej układ jest w większości typowy dla klawiatur pochodzących z kooperacji obydwu tych manufaktur. Klawisze są tu więc średniej wielkości, brakuje wydzielenia strzałek z reszty bloku, skrócono prawy Shift i zdublowano przycisk '/'. W nietypowym miejscu umieszczono za to klawisz Windows, bo po prawej stronie spacji. Rozwiązanie to miało pewnie na celu wyeliminowanie przypadkowego jego naciśnięcia, co podczas grania skutkuje niezwykle irytującym widokiem pulpitu zamiast przeciwnika właśnie pozbawiającego życia naszą postać w grze. Reszta klawiszy jest już całkowicie normalna. Do ich działania ciężko się przyczepić - mimo dość głośnej pracy, klawiaturę cechuje wyraźny skok i dobra reakcja zwrotna. W dodatku, całość imponuje możliwościami konfiguracji podświetlenia. Jeśli chodzi o touchpad, to niestety o nim powiedzieć dobrych słów nie możemy. Imponuje on wymiarami, a jego powierzchnia zapewnia odpowiedni ślizg dla palca. Działa on niestety mocno ospale, a czasami w ogóle nie chce reagować na nasze ruchy. Myszka zatem to akcesorium niezbędne.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 19

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.