Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Krótka historia społeczności i pogawędek w internecie

Bartłomiej Dramczyk | 17-08-2018 08:00 |

Historia społeczności - pojedynki na skrypty

Trudno dziś wyobrazić sobie internet bez kolorowych emotikon, serwisów wypełnionych zabawnymi zdjęciami (z kotami), albo wszechobecnych reklam. Cofnijmy się jednak nieco w przeszłość, do tak zamierzchłych czasów, w których dostęp do internetu był limitowany kosztowymi impulsami, a posiadanie własnego konta shellowego było marzeniem wielu użytkowników. Druga połowa lat 90. w Polsce to sukcesywna ekspansja nowego w nadwiślanym kraju wynalazku, zwanego internetem. Tylko niektóre uczelnie mogły pochwalić się pracowniami pełnymi terminali, dających dostęp do globalnej sieci.

Krótka historia społeczności i pogawędek w internecie [2]
Terminal Digital VT100

Zaistniało też zupełnie nowe zjawisko: internetowe kafejki, niekiedy wypełnione wyłącznie terminalami działającymi tylko w trybie tekstowym. Po co komu dostęp do internetu przez równie spartański interfejs? Czy można w ogóle cokolwiek zdziałać na ekranie złożony z 80x24 znaki terminala VT100? Otóż można. Zagrać w MUD-a (nie, nie chodzi o taplanie się w błocie, a prawdziwe potyczki w lochach, toczone magią i mieczem), przejrzeć pocztę, posurfować na Lynxie, albo spędzić kilka godzin na rozmowach. Kafejki internetowe, opierające swoją działalność na tekstowych terminalach, obsługiwanych przez jeden serwer umożliwiały również pobieranie plików na własne konta, jednak po odbiór cennych, internetowych znalezisk trzeba było już zgłosić się z dyskietką do operatora (przypominamy, pierwsze pendrive’y pojawiły się na rynku pod koniec 2000 roku, oferując zawrotną pojemność 8 MB).


Potyczki w Arkadii, z tekstowego punktu widzenia

Niewątpliwie największym magnesem dla użytkowników „tekstowego” internetu był właśnie IRC – protokół, który odpowiadał za komunikacje z serwerem, łącząc pajęczyną tysiące rozmówców, podzielonych na kanały oraz dwie kasty: zwykłych użytkowników i operatorów, decydujących o losie tych pierwszych. Co najważniejsze, podział świata IRC na kanały automatycznie wytworzył odpowiednie środowiska dla koneserów różnych zjawisk i przedmiotów. IRC stal się też niezłym bastionem piratów, ze względu na swoją elastyczność – można było stworzyć np. zamknięty (invite only) kanał i obstawić go botami DCC, które stanowiły swoiste serwery plików. A tym samym zaoferować np. pobieranie 0-day-warez uprawnionym użytkownikom, na długo zanim stało się to modne na eDonkey’u i BitTorrentach.

Wracając jednak do clou IRC – wyraźny podział użytkowników na kanały i statusy musiał, prędzej czy później, doprowadzić do dwóch zjawisk: chęci wykonania kilku psikusów kolegom z sąsiedniego obozu oraz widowiskowego przejmowania całych kanałów, korzystając z kilku technik, wynikających z niedoskonałości ówczesnego internetu. Kanały przypisane do określonej narodowości, np. #Polska, ze względu na swój ogólny charakter i dużą popularność, siła rzeczy stawały się podstawowym celem ataków, przeprowadzanych za pomocą skryptów i sprytu.

Krótka historia społeczności i pogawędek w internecie [8]
Zapis fragmentu rozmowy z kanału #Polska, źródło: slownikkomputerowy.pl

Zabawy było co niemiara, kiedy na pewien czas ustawała komunikacja pomiędzy serwerami synchronizującymi dane (tzw. netsplit), co umożliwiało doprowadzenie do kolizji pseudonimów (w sieci IRC nie mogą przebywać dwie osoby o takim samym pseudonimie) i przejmowania statusu operatora kanału. Uzyskanie tego ostatniego umożliwiało wykopanie z zaatakowanego kanału wszystkich pozostałych użytkowników (łącznie z operatorami, o ile nie zdążyli sami wykonać takiej operacji wcześniej) i zablokowanie im dostępu do przejętej sekcji.

Krótka historia społeczności i pogawędek w internecie [6]
mIRC - niezbędne wyposażenie każdego Windows w okresie popularności IRC-a

Zabawę wspomagały skrypty, początkowo dostępne dla unixowych wariantów IRC, później wspierające poczynania użytkowników mIRC (Windows). Konflikty i krucjaty prowadzone na #Polska to pewien obrazek naszej polskości w pigułce. Z drugiej strony, ortodoksyjni użytkownicy unixowych klientów IRC nie dopuszczali do głosu tych, którzy z mIRC zasypywali kanały kolorowymi komunikatami z polskimi znakami w standardzie CP-1250 (a nie jedynym, słusznym w owych czasach ISO), albo co gorsza ze znakami diakrytycznymi w AmigaPL (z bardzo popularnego w swoim czasie klienta AmIRC).

Krótka historia społeczności i pogawędek w internecie [7]
AmIRC - niezbędne wyposażenie wielbicieli internetowych pogawędek w latach 90. na Amigach

Jedno trzeba przyznać – setki linii komunikatów od serwerów i czasami błyskawiczne reakcje skryptów (wyposażonych w mechanizmy obronne) owocowały ciekawym obrazkiem na ekranie. Dyskusje na czas wojen skryptów zamierały, wszyscy oczekiwali jedynie na to, kto (na chwilę) dojdzie do władzy. Gdyby ktoś chciał przekonać się dziś na własne oczy, jak złożonym zbiorem opcji dysponowały skrypty, wystarczy sięgnąć po jeden z nich, np. PhoEniX-a.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 27

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.