Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Co potrafiły smartfony w wybranych półkach cenowych jeszcze przed trzema laty? Czy dziś faktycznie jest aż tak źle?

Ewelina Stój | 28-05-2023 12:00 |

Co potrafiły smartfony w wybranych półkach cenowych jeszcze przed trzema laty? Czy dziś faktycznie jest aż tak źle?Dawno nie było tak kiepskiego momentu na zakup smartfona, jak obecnie. Stagnacja technologiczna i sytuacja ekonomiczna, która ciągnie za sobą szalone ceny sprawiły, że nowe telefony jeszcze nigdy nie były tak mało atrakcyjne. Kiedyś napisałam felieton o tym, jak producenci rok w rok wciskają nam niemal bliźniacze produkty. Dziś przyszła pora na wpis z serii "kiedyś to było, teraz to nie ma". No właśnie - czy jeszcze przed trzema laty, a więc przed momentem, gdy wszystko piz... się popsuło, na rynku smartfonów faktycznie było lepiej?

Autor: Ewelina Stój

"Ewelina, jakiego flagowca teraz kupić, żeby nie przepłacić?"; "Ewelina, co będzie robić najlepsze foty w kwocie do 2 tysięcy złotych?; "Ewelina, jaki smartfon kupić mamie, tak do 800 złotych?" - podobne pytania trafiają do mnie od momentu gdy podjęłam jakże szlachetną pracę jako redaktor w PurePC. Problem w tym, że jeszcze nigdy nie miałam tak wielkiej ochoty powiedzieć wszystkim tym pytającym coś w stylu: Nie musisz - nie kupuj. Albo inaczej: porzuć swą awersję do sprzętu używanego i to właśnie tam szukaj zadbanych, najlepiej dwuletnich ex-flagowców. Takie podejście wydaje się mieć coraz więcej osób. Czy słusznie?

Mówi się, że od ostatnich kilkunastu miesięcy w kategorii urządzeń mobilnych panuje istne załamanie. Że jeszcze kilka lat temu w tych samych kategoriach cenowych dostawaliśmy dużo więcej i dziś w zasadzie nowych smartfonów nie opłaca się kupować. Ile w tym prawdy? 

Co potrafiły smartfony w wybranych półkach cenowych jeszcze przed trzema laty? Czy dziś faktycznie jest aż tak źle? [1]

Kolejne generacje smarfonów z roku na rok różnią się od siebie coraz mniej. Oto kilka przykładów

Ze względu na wykonywany zawód "żongluję" smartfonami już szósty rok i wiecie co? Mam dziwne wrażenie, że świat zatrzymał się na modelu Huawei P30 Pro i jak dotąd nie potrafi go przeskoczyć. To znaczy mamy na rynku oczywiście całe zatrzęsienie smartfonów, które robią lepsze zdjęcia czy - siłą rzeczy - są wydajniejsze i oferują przy tym łączność 5G. Jednak dzieje się to kosztem horrendalnych różnic w cenie. Huawei P30 Pro w wersji 6+128 GB na swoją premierę w 2019 roku kosztował wszak zaledwie 3800 zł. Przypominam, iż był wówczas flagowcem z krwi i kości, miejscami niedoścignionym. Miał najlepszy na tamten moment system aparatów, cieszył pięknym wyświetlaczem, długim czasem pracy na baterii, sprawną biometrią, topową wydajnością, błyskawicznym ładowaniem oraz pyło- i wodoszczelnością.

Co potrafiły smartfony w wybranych półkach cenowych jeszcze przed trzema laty? Czy dziś faktycznie jest aż tak źle? [2]

♪ ♫ ♥ ... bo ja... Wciąż pamiętam Ciebie!... Z tamtych lat... Wróóóć do mnie! ♪ ♫ ♥

Huawei P30 Pro był tak dobry, że do dziś szalenie żałuję jego sprzedaży. Zastąpił go wszak Samsung Galaxy S20 FE, a następnie (do dziś) Samsung Galaxy S20 Ultra. I wiecie co? Teraz wiem, że abym była zadowolona ze smartfona tak samo, jak byłam zadowolona wówczas z P30 Pro (wykonanie, poziom fotograficzny, nietuzinkowy design, przyjemność z korzystania), musiałabym zapłacić minimum 6 tysięcy złotych. Wciąż uważam, że nawet Xiaomi 13 (4800 zł) czy Samsung Galaxy S23 (4400 zł) nie zaoferują mi satysfakcji na tym samym poziomie, co oferował mi P30 Pro. Są to oczywiście bardzo udane modele, ale nie ma co ukrywać - bardzo wtórne i mało oryginalne. No dobrze, ale żeby felieton ów nie stał się odą tęsknoty za P30 Pro, wróćmy tematem do roku 2020, kiedy to zadebiutował już pozbawiony usług Googla Huawei P40 Pro, co - przynajmniej w naszym regionie - było jednoznaczne z upadkiem tej marki.

Co potrafiły smartfony w wybranych półkach cenowych jeszcze przed trzema laty? Czy dziś faktycznie jest aż tak źle? [3]

♪ ♫  Nie pozostawiasz mi wyboru, na lepszy model zmienię Cię. Nie potrzebuje w domu złomu, dłużej nie... ♪ ♫ 

Jakie smartfony warto było kupić wiosną 2020 r.? Za ok. 500 złotych dostępna była przykładowo Motorola Moto E6 Plus, a więc urządzenie wyposażone w 4 GB pamięci RAM oraz w 32 GB pamięci na dane. W trzy lata później (a więc dziś) w cenie do 500 złotych nie znajdziemy w zasadzie nic sensownego, co oferowałoby 4 GB pamięci RAM. Realme C30, które jest obecnie mimo wszystko najlepszym wyborem wśród budżetowców do 500 zł, nie tylko ma zaledwie 3 GB RAM-u, ale nie doczekał się wciąż złącza USB-C. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że zyskaliśmy na większej baterii oraz na szybszej pamięci na dane. Z kolei aby mieć w budżetowym smartfonie te 4 GB pamięci RAM trzeba wydać dziś już 600 zł np. na model Motorola Moto E22. Ale uwaga - Moto E22 wyposażono w procesor niekoniecznie wydajniejszy, niż Moto E6 Plus... 

  Motorola Moto E6 Plus Realme C30 Motorola Moto E22
Procesor MediaTek Helio P22 Unisoc Tiger T612 MediaTek Helio G37
Pamięć RAM 4 GB 3 GB 4 GB
Pamięć na dane 32 GB eMMC 5.1 32 GB UFS 2.2 32 GB eMMC 5.1
Obsługa kart SD tak tak tak
Klasa odporności odporność na zachlapania brak brak
Ekran 6,1", IPS,
720 x 1560 px, 60 Hz
6,5", IPS,
720 x 1600 px, 60 Hz
6,5", IPS,
720 x 1600 px, 60 Hz
Kamera główna 13 + 2 MP 8 MP 13 + 2 MP
Maks. rozdz. nagrywania kamery 1080p@30fps 1080p@30fps 1080p@30fps
Kamera przednia 8 MP 5 MP 5 MP
Akumulator 3000 mAh, 10 W 5000 mAh, 10 W 5000 mAh, 10 W
Czytnik linii papilarnych tak nie tak
Złącze ładowania microUSB microUSB microUSB
Cena wiosną 2020 r. ~ 520 zł (nowy) --- ---
Cena wiosną 2023 r. ~ 350 zł (używany, stan dbd) ~ 500 zł (nowy) ~ 600 zł (nowy)

Co potrafiły smartfony w wybranych półkach cenowych jeszcze przed trzema laty? Czy dziś faktycznie jest aż tak źle? [4]

Nanoleaf Shapes Hexagons sparowane z Shapes Mini Triangles - co można uzyskać z połączenia tych oświetleń smart home?

Wnioski? Pod kątem "bebechów" zmieniło się nie za wiele. Siły nie ma tu nawet argument, że urosły akumulatory, bo o ile nie mam jeszcze początkowego stadium Alzheimera, to nie kojarzę, aby smartfony sprzed trzech lat oferowały znacząco krótszy czas pracy na pojedynczym ładowaniu. No dobrze, to przyjrzyjmy się kolejnej kluczowej półce, a więc urządzeniom do 1000 zł. Pamiętacie jeszcze Redmi Note 8 Pro? Swoistego króla średniej półki tamtych lat (wtedy 1000 złotych rzeczywiście było średnią półką...)? Korona należała mu się przede wszystkim za świetną specyfikację w stosunku do ceny, a mówiąc dokładniej - za wydajność, jakość wykonania, możliwości fotograficzne oraz bardzo wydajny akumulator. Przypominam też, że model ten potrafił już nagrywać w rozdzielczości 4K. Dziś, w cenie do 1000 zł niewiele znajdziemy takich modeli z 4K. Wyjątkiem jest Samsung Galaxy M33 5G, który to jednak oprócz ekranu o szybszym odświeżaniu i nowocześniejszego procesora nie oferuje jakoś specjalnie więcej.

  Redmi Note 8 Pro Samsung Galaxy M33 5G realme C55
Procesor Mediatek Helio G90T Exynos 1280 Mediatek Helio G88
Pamięć RAM 6 GB 6 GB 8 GB
Pamięć na dane 64 GB, UFS 2.1 128 GB, UFS 2.2 256 GB, eMMC 5.1
Obsługa kart SD tak tak tak
Klasa odporności brak brak brak
Ekran 6,5", IPS,
1080 x 2340 px, 60 Hz
6,6", TFT,
1080 x 2408 px, 120 Hz
6,7", IPS,
1080 x 2400 px, 90 Hz
Kamera główna 64 + 8 + 2 + 2 MP 50 + 5 + 2 + 2 MP 64 + 2 MP
Maks. rozdz. nagrywania kamery 4K@30fps 4K@30fps 1080p@60fps
Kamera przednia 20 MP 8 MP 8 MP
Akumulator 4500 mAh, 18 W 5000 mAh, 25 W 5000 mAh, 33 W
Czytnik linii papilarnych tak tak tak
Złącze ładowania USB-C USB-C USB-C
Cena wiosną 2020 r. ~ 1000 zł (nowy) --- ---
Cena wiosną 2023 r. ~ 800 zł (nowy) ~ 1000 zł (nowy) ~ 1000 zł (nowy)

Co potrafiły smartfony w wybranych półkach cenowych jeszcze przed trzema laty? Czy dziś faktycznie jest aż tak źle? [5]

Kolejną półką cenową, w której konsumenci poszukują nowego smartfona to okolice 2 tysięcy złotych. Na ten moment jednymi z ciekawszych smartfonów smartfonów w tym segmencie są Xiaomi 11T oraz realme GT 2. Jeszcze trzy lata temu królował tu jednak model Xiaomi Mi Note 10. Cechował się ultra jasnym ekranem AMOLED, bardzo szybkim (jak na tamte czasy) ładowaniem, wydajną baterią, chłodnym i wydajnym procesorem, szalenie dobrymi zdjęciami oraz obecnością złącza 3,5 mm jack w towarzystwie podczerwieni. Zacznijmy od tego, że obecnie w cenie do 2 tys. zł cudem jest znalezienie urządzenia mobilnego ze złączem 3,5 mm jack. Ponadto, poza wydajnością czy poprawkami w sekcji foto nowe smartfony niespecjalnie się "wybiły". No, mamy wzrost klatkażu przy nagrywaniu w 4K, ale oprócz tego wydaje się, że stanęliśmy w miejscu. Nie wspominając już o tym, że dzisiejsze modele są po prostu nudne pod względem designu i chcą czarować jedynie szybszym odświeżaniem ekranów.

  Xiaomi Mi Note 10 Xiaomi 11T realme GT 2
Procesor Snapdragon 730G Dimensity 1200 Snapdragon 888
Pamięć RAM 6 GB 8 GB 8 GB
Pamięć na dane 128 GB 128 GB 128 GB
Obsługa kart SD tak nie nie
Klasa odporności brak brak brak
Ekran 6,4", AMOLED,
1080 x 2340 px, 60 Hz
6,67" AMOLED,
1080 x 2400 px, 120 Hz
6,6", AMOLED,
1080 x 2400 px, 120 Hz
Kamera główna 108 + 20 + 12 + 8 + 2 MP 108 + 8 + 5 MP 50 + 8 + 2 MP
Maks. rozdz. nagrywania kamery 4K@30fps 4K@60fps 4K@60fps
Kamera przednia 32 MP 16 MP 16 MP
Akumulator 5260 mAh, 30 W 5000 mAh, 67 W 5000 mAh, 65 W
Czytnik linii papilarnych tak tak tak
Złącze ładowania USB-C USB-C USB-C
Cena wiosną 2020 r. ~ 2000 zł (nowy) --- ---
Cena wiosną 2023 r. ~ 1500 zł (nowy) ~ 1700 zł (nowy) ~ 2000 zł (nowy)

Co potrafiły smartfony w wybranych półkach cenowych jeszcze przed trzema laty? Czy dziś faktycznie jest aż tak źle? [6]

Algorytmy Google sprawiają, że społeczeństwa są coraz bardziej podzielone. Politycznie, religijnie, a ostatecznie także gospodarczo

Smartfon do 3 tysięcy złotych? Proszę bardzo - dziś można polecić chociażby model Xiaomi 12T Pro bądź Google Pixel 6 Pro. Przed trzema laty najlepszy stosunek jakości i wydajności do ceny prezentowały zaś modele takie jak wspomniany już Huawei P30 Pro oraz realme X50 Pro 5G. Podobnie jak dziś, tak samo w roku 2020 w cenie do 3 tys. zł można było nabyć smartfon wyposażony we flagowy procesor. Sęk w tym, że wtedy były to już w zasadzie smartfony na tyle dopracowane, na tyle kompletne, że sama myśl o zakupie czegoś jeszcze droższego wydawała się absurdem. No, można było jeszcze dopłacić kilka stówek do Huawei'a P30 Pro z 8 GB pamięci RAM, albo do OnePlus'a 8 Pro (~ 4200 zł), który został swego czasu okrzyknięty najbardziej kompletnym smartfonem na rynku. Ale to był już naprawdę tzw. 'sufit'.

  Huawei P30 Pro realme X50 Pro 5G Xiaomi 12T Pro Google Pixel 6 Pro
Procesor Kirin 980 Snapdragon 865 5G Snapdragon 8+ Gen 1 Google Tensor
Pamięć RAM 6 GB 8 GB 8 GB 12 GB
Pamięć na dane 128 GB 128 GB 256 GB 128 GB
Obsługa kart SD NM (Nano Memory) nie nie nie
Klasa odporności IP68 brak IP53 IP68
Ekran 6,47", OLED,
1080 x 2340 px, 60 Hz
6,4", AMOLED,
1080 x 2400 px, 60 Hz
6,67", AMOLED,
1220 x 2712 px, 120 Hz
6,7", AMOLED,
1440 x 3120 px, 120 Hz
Kamera główna 40 + 20 + 8 MP 64 + 12 + 8 + 2 MP 200 + 8 + 2 MP 50 + 48 + 12 MP
Maks. rozdz. nagrywania kamery 4K@60fps 4K@60fps 8K@24fps 4K@60fps
Kamera przednia 32 MP 32 + 8 MP 20 MP 11 MP
Akumulator 4200 mAh, 40 W + 15 W Qi 4200 mAh, 65 W 5000 mAh, 120 W 5002 mAh, 23 W + 23 W Qi
Czytnik linii papilarnych tak tak tak tak
Złącze ładowania USB-C 3.1 USB-C 2.0 USB-C 2.0 USB-C 3.1
Cena wiosną 2020 r. ~ 2700 zł (nowy) ~ 3000 zł (nowy) --- ---
Cena wiosną 2023 r. ~ 2200 zł (nowy) ~ 2000 zł (nowy) ~ 3000 zł (nowy) ~ 2700 zł (nowy)

Co potrafiły smartfony w wybranych półkach cenowych jeszcze przed trzema laty? Czy dziś faktycznie jest aż tak źle? [7]

Prześledziwszy kolejne półki cenowe na przestrzeni trzech ostatnich lat można dojść do wniosku, że na dzień dzisiejszy, właśnie w porównaniu z wiosną 2020 roku, najgorzej wypadają smartfony najtańsze oraz najdroższe. Innymi słowy - w zasadzie nie opłaca się kupować nowych budżetowców, ani też nowych flagowców, ponieważ te pierwsze przez ostatnich kilkadziesiąt miesięcy nie zyskały wcale na wydajności, nawet pomimo lekkich wzrostów cen, a te drugie zyskały na wydajności, która to jednak mało komu jest potrzebna. O zyskaniu na cenach już nie wspominając. Dziś, za nieco ponad 4 tys. zł kupimy np. wydajnego, ale nudnego do bólu Samsunga Galaxy S23 bądź OnePlusa 10T (ok. 3800 zł), jednak aby nabyć coś nietuzinkowego, trzeba wyłożyć na stół kolejny tysiąc, a nawet dwa. Mowa tu oczywiście o modelach takich jak Samsung Galaxy S23 w wersji Ultra, iPhone 14 Pro Max, ASUS ROG Phone 7 czy o vivo X90 Pro. W mojej opinii dopiero te modele generują efekt wow, który jeszcze 3 lata temu zapewniała nam półka już do 3, maksymalnie 4 tysięcy złotych. 

  OnePlus 8 Pro OnePlus 10T Samsung Galaxy S23
Procesor Snapdragon 865 5G Snapdragon 8+ Gen 1 Snapdragon 8 Gen 2
Pamięć RAM 8 GB 16 GB 8 GB
Pamięć na dane 128 GB 256 GB 128 GB
Obsługa kart SD nie nie nie
Klasa odporności IP68 IPX4 IP68
Ekran 6,78", AMOLED,
1440 x 3168 px, 120 Hz
6,7", AMOLED,
1080 x 2412 px, 120 Hz
6,1", AMOLED,
1080 x 2340 px, 120 Hz
Kamera główna 48 + 48 + 8 + 5 MP 50 + 8 + 2 MP 50 + 12 + 10 MP
Maks. rozdz. nagrywania kamery 4K@60fps 4K@60fps 8K@24fps
Kamera przednia 16 MP 16 MP 12 MP
Akumulator 4510 mAh, 30 @ + 30 W Qi 4800 mAh, 150 W 3900 mAh, 25 W + 12 W Qi
Czytnik linii papilarnych tak tak tak
Złącze ładowania USB-C 3.1 USB-C 2.0 USB-C 3.2
Cena wiosną 2020 r. ~ 4200 zł (nowy) --- ---
Cena wiosną 2023 r. ~ 2500 zł (nowy) ~ 3800 zł (nowy) ~ 4400 zł (nowy)

Co potrafiły smartfony w wybranych półkach cenowych jeszcze przed trzema laty? Czy dziś faktycznie jest aż tak źle? [8]

Xiaomi 12T Pro to najbardziej kompletny smartfon w swojej półce cenowej. Mamy na to solidne argumenty

Generalnie mam takie wrażenie, że producenci od jakiegoś czasu wycinają ze smartfonów kosztujących 3-4 tys. zł wybrane funkcjonalności (ładowanie bezprzewodowe, wodoszczelność, topowe aparaty, szybsze ładowanie, itp., itd.), aby móc je następnie wrzucić do modeli za 5-6 tysięcy złotych, tym samym tworząc tę półkę cenową nijako na siłę. Stąd nagromadzenie wersji Pro, Pro+, Pro Ultra Max, Pro Max Plus Hiper Duper Dej Mi Wincyj Kasy. Co prawda bardziej bądź mniej doposażone warianty smartfonów są z nami nie od dziś, jednak jeszcze kiedyś cenowa przepaść między nimi nie była aż tak duża, zaś wersje podstawowe były po prostu dużo tańsze. Co tu dużo mówić - inflacja także w tym wszystkim nie pomaga. Podsumowując - czy w trakcie ostatnich 36 miesięcy na rynku smartfonów rzeczywiście wszystko zmieniło się na gorsze?

Co potrafiły smartfony w wybranych półkach cenowych jeszcze przed trzema laty? Czy dziś faktycznie jest aż tak źle? [9]

Przed trzema laty mało komu przyszło do głowy, aby zainwestować w smartfon więcej niż 3, no może 4 tysiące złotych. Dziś najwyższa półka jest tak rozciągnięta, że kupując telefon w tej właśnie cenie czujemy często spory niedosyt. Nie wspominając już o półce budżetowej, w której przez ostatnie 36 miesięcy nie widać żadnego postępu - oprócz cenowego, oczywiście.

Zacznijmy od przedstawienia oczywistego faktu - zastój technologiczny w tym sektorze urządzeń jest niezaprzeczalny, jednak w większości wybranych półek cenowych dziś, tak samo jak przed trzema laty możemy otrzymać w zasadzie bardzo podobne, a przynajmniej nie gorsze konfiguracje. Tyle tylko, że smartfony sprzedawane przed trzema laty były jakby bardziej przełomowe. Zachęcały o wiele cieńszymi niż wcześniej ramkami, coraz lepszymi ekranami i innymi ciekawymi rozwiązaniami, jak chociażby kamerkami na wysięgnikach. Dziś mamy bajery pod postacią szybszego odświeżania ekranu, lepszych głośników czy coraz jaśniejszych ekranów. Chciałoby się więc rzec - czysta kosmetyka. Do tego dochodzi kwestia sztucznego - moim zdaniem - tworzenia coraz to droższych półek cenowych, przez co wiele osób posiadając model za 4 tys. zł czuje, że jest on wciąż niekompletny. Jeszcze kilka lat temu takie sytuacje nie miały miejsca. Dlatego więc podtrzymuję swoje dotychczasowe nastawienie, że obecnie wciąż dużo lepszym rozwiązaniem jest zakup 2-letniego smartfona. Oczywiście trzeba mieć przy tym świadomość, że oznacza to znacząco skrócony czas aktualizacji. 

Uwaga: jeśli zastanawiacie się nad tym, dlaczego w powyższym materiale nie wspomniałam o takich "kosach" jak POCO X3 NFC czy Xiaomi Mi 10T Pro to uprzedzam, że modele te pojawiły się dopiero jesienią 2020 roku, stąd równo 36 miesięcy temu nie były one jeszcze dostępne.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 105

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.