Recenzja Beyerdynamic Aventho 300. 50 godzin pracy z ANC, znakomita redukcja szumu, wysokiej jakości dźwięk i nie tylko

Beyerdynamic Aventho 300 - podsumowanie

Beyerdynamic Aventho 300 to wokółuszne słuchawki bezprzewodowe, o konstrukcji zamkniętej, oferujące możliwość odtwarzania muzyki na trzy różne sposoby. Bezprzewodowo przez łączność Bluetooth 5.4, która obejmuje kodeki aptX Lossless, aptX Adaptive (aptX HD też), LE Audio (LC3), AAC i SBC, przewodowo za pomocą USB-C (cyfrowy sygnał) oraz przewodowo za pośrednictwem przewodu mini jack 3,5 mm (analogowy sygnał). Dzięki temu słuchawki można połączyć nie tylko ze smartfonami, tabletami i laptopami, ale też komputerami stacjonarnymi, odtwarzaczami MP3 / MP4, stacjonarnym sprzętem audio itp. Pod względem dźwięku wyróżniają się mocnym basem i szczegółowymi oraz czystymi tonami wysokimi. Ogólną jakość brzmienia oceniam bardzo wysoko. Beyerdynamic Aventho 300 bez najmniejszego problemu konkurują ze słuchawkami za około 1500 - 2000 zł i z wieloma wygrywają. Bardzo dobre są też aktywna redukcja szumu (ANC) oraz tryb transparentny. Oceniłem je odpowiednio na 4,8 i 4,9/5, więc są znakomite, nawet w tej klasie cenowej. Na tym jednak nie koniec, bo słuchawki realnie grały ponad 42 godziny z aptX HD i ANC, przy połowie głośności, co jest wynikiem bardzo dobrym. ANC + kodek AAC daje już około 50 godzin odtwarzania, a po wyłączeniu ANC jest jeszcze lepiej. Za to należą się wyrazy uznania. W Aventho 300 można włączyć efekty przestrzenne Dolby Atmos, wraz z opcją śledzenia ruchu głowy. Jakość wykonania jest taka, jakiej należałoby oczekiwać od słuchawek za około 1700 zł, a komfort jest wysoki, choć rzecz jasna będzie on oceniany inaczej przez różne osoby. Warto jednak docenić izolację pasywną, która jest tak dobra, że w wielu sytuacjach włączanie ANC jest zupełnie niepotrzebne.

Wygodne, składane, z łącznością Bluetooth, USB-C i mini jack 3,5 mm, baterią na 50 godzin słuchania (z włączonym ANC), wysokiej jakości dźwiękiem, efektami Dolby Atmos, śledzeniem ruchu głowy, automatyczną pauzą i odtwarzaniem, niezłymi mikrofonami, bezproblemową obsługą dotykową i znakomitym ANC oraz trybem przezroczystym. Tak, Beyerdynamic Aventho 300 są zdecydowanie warte zakupu.

Wad jest mało i są one drobne: zbyt płaskie przyciski, które trudno jest rozróżnić pod palcem, dioda zasilania i łączności, która miga podczas słuchania muzyki (da się ją tylko przyciemnić), aplikacja nie jest przetłumaczona na język polski, a funkcja Sidetone (słyszenie własnego głosu w słuchawkach) działa po prostu słabo. Konkurencja to przede wszystkim: Sony WH-1000XM6, Sonos Ace, Apple AirPods Max, Bowers & Wilkins PX7 S3, Bose Quietcomfort Ultra i kilka innych modeli. Cóż, trzeba przyznać, że 1750 zł to duży wydatek dla większości z nas, ale Beyerdynamic Aventho 300 spisują się tak dobrze pod niemal każdym względem, że jeśli ktoś wyda te pieniądze, to raczej nie będzie żałował. Uważam, że są to słuchawki warte zakupu.

Beyerdynamic Aventho 300
Cena: 1749 zł

Łączność Bluetooth, USB-C oraz mini jack 3,5 mm Kodeki aptX Lossless, aptX Adaptive, LC3 i AAC Około 50 godzin ciągłej pracy z włączonym ANC Wysoka jakość dźwięku oraz mocne tony niskie Bardzo skuteczne ANC oraz tryb przezroczysty Dolby Atmos z funkcją śledzenia ruchu głowy Dobra jakość wykonania i komfort noszenia Automatyczne odtwarzanie i pauzowanie Jedna z najlepszych aplikacji mobilnych Twarde oraz miękkie etui w zestawie Dość wysoka głośność maksymalna Wygodna obsługa dotykowa Świetna izolacja pasywna Multipoint (2 naraz) Dioda zasilania miga w czasie działania słuchawek Trudne zdejmowanie poduszek wokółusznych Aplikacja nieprzetłumaczona na język polski Przyciski trudno rozpoznawalne pod palcem Funkcja Sidetone działa słabo

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6