Apple MacBook Pro 14 oraz Apple MacBook Pro 16 - Recenzja laptopów z procesorami ARM Apple M1 Pro oraz Apple M1 Max

Apple MacBook Pro 14, MacBook Pro 16 - jakość wykonania, wnętrze

Notebooki Apple MacBook Pro 14 oraz MacBook Pro 16 przyjeżdżają w klasycznych, białych pudełkach, na których widnieją zdjęcia przedstawiające odpowiedni sprzęt. Wewnątrz pudełka znajdziemy oczywiście laptopa, zasilacz o mocy 94 W dla MacBook Pro 14 lub 141 W w przypadku MacBooka Pro 16, kable zasilające (kabel do zasilacza wpina się za pośrednictwem złącza USB-C, od strony notebooka jest to MagSafe) oraz komplet dokumentacji. Oba urządzenia dostępne są w srebrnej oraz szarej (czy raczej gwiezdno-szarej, jak reklamuje to Apple) wersji kolorystycznej. My do testów wypożyczyliśmy MacBooka Pro 14 w srebrnym kolorze oraz MacBooka Pro 16 w szarej wersji wizualnej.

W pudełku z Apple MacBook Pro 14 otrzymujemy zasilacz o mocy 94 W, z kolei w zestawie z Apple MacBook Pro 16 - ładowarkę o mocy 141 W.

Na pierwszy rzut oka design MacBooka Pro 14 oraz MacBooka Pro 16 jest zbliżony do dotychczasowych modeli firmy. Producent jednak zmienił kilka rzeczy, a pierwsze co od razu rzuca się w oczy to notch w górnej, środkowej części ekranu, zawierający w sobie kamerę internetową o rozdzielczości Full HD. Zewnętrzna pokrywa posiada wyłącznie szklany logotyp marki Apple. Na palmreście znajdziemy tylko klawiaturę oraz dwie maskownice po obu bokach, przez które przedostaje się dźwięk z głośników. Na spodzie Apple dodało wygrawerowane w aluminium logo "MacBook Pro" oraz cztery solidne, gumowe nóżki dzięki którym komputery mają świetną przyczepność do powierzchni np. biurka. Generalnie design jest minimalistyczny, a rzeczą która najbardziej odbiega od dotychczasowych modeli to wspomniany notch.

Do jakości wykonania nie mam żadnych zastrzeżeń. Oba modele mają w pełni aluminiową obudowę - zarówno zewnętrzna pokrywa, palmrest, wszystkie boki komputerów oraz spód wykonane zostały ze stopu aluminium. Sztywność obudowy jest znakomita, nawet przy dużym nacisku praktycznie nie widać oraz nie czuć uginania się materiałów - to samo dotyczy pokrywy z ekranem. Nic także nie skrzypi ani nie trzeszczy nawet przy próbach wyginania. Jeden centralny zawias umieszczony w środkowej części klapy umożliwia odchylenie pokrywy z matrycą o kąt około 140 stopni. Z kolei na samym przodzie laptopa, tuż pod touchpadem, znajdziemy specjalnie wgłębienie, które pozwala na łatwe otwieranie notebooka.

Apple MacBook Pro 14 (2021)

Apple MacBook Pro 16 (2021)

Klawiatura była jedną z kilku elementów MacBooka Pro 14 oraz MacBooka Pro 16, do której musiałem się przyzwyczaić, jako regularny użytkownik notebooków z systemem Windows. Znajdziemy tutaj bowiem kilka unikalnych klawiszy dla macOS, których z kolei nie zobaczymy w laptopach z Okienkami Microsoftu. Jednocześnie klawiatura MacBooka nie posiada części klawiszy, które to z kolei są ogólnodostępne w klawiaturach działających w środowisku Microsoft Windows. Najbardziej charakterystycznym klawiszem bodaj jest Command (Cmd), który odpowiada za aktywację wielu przydatnych funkcji systemu, gdy połączymy go z innymi klawiszami. Poniżej przedstawiam kilka przykładów jego wykorzystania:

• Command + Shift + 3 = zrzut całego ekranu
• Command + X - wycinanie zaznaczonego fragmentu ekranu i przeniesienie do Schowka
• Command + Z - cofnięcie uprzednio wykonanej czynności
• Command + F - otworzenie okna "Znajdź" lub szukanie konkretnego elementu w tekście
• Command + T - otworzenie nowej karty w przeglądarce internetowej

W porównaniu do wcześniejszych modeli Apple MacBook, w najnowszych wersjach producent pozbył się całkowicie dotykowego paska TouchBar, który zastępował fizyczne klawisze funkcyjne. Te powróciły w swojej pierwotnej formie, a po Touchbarze nie został nawet najmniejszy ślad. Dodatkowo klawisz Esc został nieco poszerzony względem wcześniejszych modeli. Po drugiej stronie umieszczono kwadratowy przycisk z okrągłym wgłębieniem, który uruchamia komputer, a także posiada zintegrowany czytnik linii papilarnych Touch ID. Klawiatura w obu modelach odznacza się ona mocno wyczuwalnym skokiem klawiszy (skok jest większy w porównaniu do chociażby modelu MacBook Pro 13, który testowałem w zeszłym roku) i równie sprawną odpowiedzią. Gdy już przyzwyczaiłem się do nieco odmiennej konstrukcji klawiatury, pisanie po niej okazało się być przyjemnym doświadczeniem. Nie brakuje ponadto wygodnego, białego podświetlenia klawiszy. Ze względu na rozmiar laptopów, maskownice po obu bokach klawiatury w MacBooku Pro 14 są zauważalnie mniejsze niż w większym MacBooku Pro 16.

Apple MacBook Pro 14 (2021)

Apple MacBook Pro 16 (2021)

Laptopy Apple MacBook Pro 14 oraz MacBook Pro 16 pod klawiaturami posiadają wbudowane touchpady o wymiarach odpowiednio 13 x 8 cm oraz 15,5 x 10 cm. Wrażenie robi głównie płytka w większym modelu, bowiem jest to jeden z największych touchpadów jakie kiedykolwiek widziałem w komputerach przenośnych. Ze względu na zintegrowanie z systemem macOS, jego działanie w wielu aspektach różni się od tego, co oferują płytki dotykowe w połączeniu z Windowsem. Przykładowo nie znajdziemy tutaj odgórnie narzuconego miejsca, które działałoby tak jak przyciski LPM i PPM z tradycyjnej myszy. Czynności jakie wykonujemy typowo z pomocą LPM, na touchpadzie MacBooków Pro zrobimy na dowolnym miejscu jego powierzchni. Aby przykładowo zamknąć aplikację, wystarczy nacisnąć płytkę dotykową w dowolnym punkcie. Jednocześnie by wywołać opcje, za które w myszce odpowiada PPM, na touchpadzie musimy jednocześnie nacisnąć dwa punkty obok siebie dwoma palcami. Wówczas jeden palec trzymamy stabilnie na płytce, podczas gdy drugim wyszukujemy danej opcji np. skopiowania plików lub przeniesienia do kosza. Z początku wydaje się być to dziwne, jeśli normalnie korzystamy z Windowsa, jednak do gestów MacBooków Pro możemy bardzo szybko przywyknąć. Na tyle szybko, że sam nawet nie zwróciłem uwagi, kiedy mimowolnie zacząłem wykonywać odpowiednie gesty. Trochę zabawny jest fakt, że owe gesty z przyzwyczajenia chciałem wykonywać na laptopach z Windowsem. Do touchpada z MacBooków Pro nie można mieć również żadnych zastrzeżeń, bowiem działa znakomicie. To bez wątpienia jeden z najlepszych, o ile nie najlepszy touchpad, jaki znajdziemy w komputerze przenośnym.

Apple MacBook Pro 14 (2021)

Apple MacBook Pro 16 (2021). Trzeba przyznać, że touchpad w tym modelu robi spore wrażenie swoimi gabarytami

O głośnikach nie sposób napisać inaczej niż w samych superlatywach. Apple MacBook Pro 14 oraz MacBook Pro 16 posiadają system głośników, które są zdecydowanie najlepszym zestawem, z jakiego miałem okazję korzystać na poczet notebooków. Oba urządzenia wyposażono w łącznie 6 głośników, w tym dwa wysokotonowe (tweetery) oraz cztery niskotonowe (woofery), które oferują znakomitą jakość audio niezależnie czy słuchamy muzyki, oglądamy filmy czy gramy w gry. Dźwięk jest bardzo mocny i krystalicznie czysty, a wysokie oraz niskie tony świetnie się komponują w jedną całość. Część dźwięków wydobywa się z dolnej części obudowy, jednak większość kierowana jest poprzez maskownice umieszczone po bokach komputera. Szkoda, że żaden obecnie laptop z Windowsem nie zbliża się do poziomu oferowanego przez notebooki Apple MacBook Pro 14 oraz MacBook Pro 16.

Apple MacBook Pro 16 (2021)

Apple MacBook Pro 16 (2021) oferuje znacznie szersze maskownice, przez które wydobywa się dźwięk z głośników

Apple w nowych modelach MacBook Pro 14 oraz MacBook Pro 16 postawiło na oryginalny pomysł - notch rodem ze smartfonów iPhone

Apple zdecydowało się również na gruntowne odświeżenie liczby portów w swoich urządzeniach, dzięki czemu nie trzeba będzie latać z każdą możliwą przejściówką. Zarówno MacBook Pro 14 jak również MacBook Pro 16 oferują dokładnie taki sam zestaw złączy. Lewa strona komputerów została wyposażona w zasilający port MagSafe, dwa złącza Thunderbolt 4 (obsługujące protokół USB 4.0 oraz DisplayPort 1.4), a także gniazdo słuchawkowe. Po prawej stronie znajdziemy natomiast pełnowymiarowy czytnik kart pamięci SD, trzecie złącze Thunderbolt 4 (USB 4.0, DP 1.4) oraz pełnowymiarowe, cyfrowe złącze HDMI 2.0. Na tle poprzednich MacBooków, zestaw wręcz niesłychanie rozbudowany :).

Dostęp do podzespołów w teorii trudny nie jest, ale obudowa na spodzie jest tak przymocowana do zaślepek (chodzi mi tutaj o górną część obudowy), że zdjęcie jej może okazać się karkołomnym zadaniem. Na początek należy odkręcić osiem śrubek typu Torx (tyle samo w obu wariantach MacBooka Pro), potem należy podważyć dolną część obudowy oraz boki. Na końcu należy przesunąć obudowę do siebie, tak aby puściły zatrzaski umieszczone w górnej części. Po zdjęciu spodniej klapy okazuje się, że i tak nie mamy tutaj nic do roboty. Wszystkie komponenty są przylutowane. Możemy co najwyżej przedmuchać układ chłodzenia. W obu przypadkach możemy zobaczyć także przylutowane kostki pamięci masowej SSD PCIe 4.0 oraz wolne miejsca, które zostałyby zajęte, gdybyśmy zakupili najbardziej odpicowane wersje komputerów. System chłodzenia wygląda podobnie w obu laptopach. Bazuje on na dwóch wentylatorach, dwóch radiatorach oraz pojedynczym ciepłowodzie. W przypadku MacBooka Pro 16, wentylatory oraz heatpipe są większe i grubsze niż w 14-calowym wariancie.

Apple MacBook Pro 14 (2021)

Apple MacBook Pro 16 (2021)

Apple MacBook Pro 14 (2021)

Apple MacBook Pro 16 (2021)

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• następna ›
• ostatnia »