Test ASUS ROG Flow X13 oraz ROG XG Station - Laptop 2w1 z AMD Ryzen 9 5980HS oraz kartą NVIDIA GeForce RTX 3080 (eGPU)

Podsumowanie - ASUS ROG Flow X13 to bardzo dobry sprzęt, ale nie pozbawiony wad

ASUS ROG Flow X13, choć należy do gamingowej linii Republic of Gamers, sam w sobie przypomina bardziej wypasiony ultrabook konwertowalny, z którego możemy korzystać jak ze zwykłego laptopa, bądź z tabletu. W rzeczywistości jest to nieco mniej wydajna wersja ROG Zephyrus G14, jednocześnie umożliwiająca bezproblemową pracę, gdziekolwiek zabierzemy laptopa. Dzięki obecności karty NVIDIA GeForce GTX 1650 Max-Q możemy nawet pograć w mniej wymagające produkcje, jeśli zabieramy sprzęt np. w podróż. ASUS ROG Flow X13 charakteryzuje się stosunkowo prostym designem, bez żadnych krzykliwych elementów. Czarna obudowa o dosyć wysokiej jakości wykonania, ale z tendencjami do uporczywego zbierania wszelkiej maści zabrudzeń oraz odcisków palców. Do klawiatury, touchpada, głośników czy ekranu nie mam także większych zastrzeżeń. Dzięki obecności matrycy o proporcjach 16:10, sprzęt lepiej się sprawdzi także w pracy ze względu na większy obszar roboczy. Bardzo sobie również chwalę kulturę pracy, która stoi na ponadprzeciętnym poziomie. W dużej mierze to zasługa energooszczędnych podzespołów, w tym 8-rdzeniowego procesora AMD Ryzen 9 5980HS oraz wspomnianej przed momentem karty graficznej. Jak już jesteśmy przy temacie procesora - na pierwszy rzut oka wyniki z testu mogą być nieco rozczarowujące, zwłaszcza względem AMD Ryzen 9 5900HS, którego testowałem w laptopie ASUS ROG Zephyrus G15. Należy pamiętać, że ROG Flow X13 to znacznie smuklejsza konstrukcja, toteż układ chłodzenia jest dużo skromniejszy i sprzęt nie ma możliwości, by zaprezentować faktyczny potencjał tego układu. W trybie Turbo i tak pobór mocy jest wyższy niż wskazywałby na to współczynnik TDP, jednak jeśli nie liczyć kilku pierwszych minut, to docelowo pobór mocy procesora w dłuższym czasie obciążenia nie będzie przekraczał 45 W. To i tak świetny rezultat, biorąc pod uwagę ile wydajności jest w stanie APU Cezanne wyciągnąć przy tak niewielkim poborze mocy. Bardzo mnie ciekawi starcie APU Zen 3 z nadchodzącymi procesorami Intel Tiger Lake-H. Tutaj będzie potencjał na bardzo rozbudowane porównania obu architektur. Wracając jednak do laptopa, to pora przejść do drugiej części podsumowania, wszak test dotyczył nie tylko ROG Flow X13, ale również stacji eGPU ROG XG Mobile. Jak wypada rozwiązanie ASUS, w którym wykorzystano procesor AMD?

ASUS ROG Flow X13 to obecnie jeden z najwydajniejszych urządzeń konwertowalnych, jakie istnieją na rynku. Jednak pełny potencjał laptopa uwalniany jest w momencie podłączenia dedykowanej stacji eGPU ASUS ROG XG Mobile z kartą graficzną NVIDIA GeForce RTX 3080.

ASUS ROG XG Mobile to dedykowana stacja eGPU dla laptopa ASUS ROG Flow X13 i tylko dla niego, przynajmniej na chwilę obecną. Mamy zatem rozwiązanie zamknięte, co zazwyczaj jest negatywnie przyjmowane przez społeczność. Decydując się zatem na zakup takiego urządzenia, musimy w pełni zdawać sobie sprawę, że ROG XG Mobile podłączymy wyłącznie do tego jednego laptopa. Nie jest to zresztą jedyna wada omawianego eGPU. Po pierwsze, nie mamy tutaj do czynienia z klasycznym eGPU, czyli wielką skrzynką z desktopową kartą graficzną. ASUS ROG XG mobile to urządzenie niewiele większe od 330 W zasilacza do największych laptopów DTR. Jest naprawdę szczupłe, dzięki czemu nie zajmuje na biurku wiele miejsca. Ta mobilność rozwiązania sprawiła, że w środku znajdziemy lutowaną kartę graficzną z mobilnego segmentu. Nie wymienimy jej w przyszłości, tak jak w większości typowych stacji eGPU. W pewnym momencie zatem przyjdzie nam zdać sobie sprawę, że wydajność nie będzie już zadowalająca, a upgrade na coś mocniejszego będzie niemożliwe. Wygląda to trochę tak, jakbyśmy wyjęli część płyty głównej z laptopa, w którym umieszczono mobilny układ Ampere i przenieśli go do drugiego pudełka o względnie niewielkich rozmiarach. Z jednej strony nadaje do całości mobilności, jakiej dotychczas nie uświadczyliśmy. Samego laptopa możemy wziąć do pracy, a w domu wystarczy wpiąć kabel by cieszyć się topową wydajnością w grach. Z drugiej strony rozwiązanie to jest skrajnie zamknięte i prędzej czy później odczujemy to. Kontrowersyjna jest także kwestia podłączenia stacji do laptopa. Wymaga to wpięcia bardzo grubego kabla do dedykowanego portu, umieszczonego w lewej stronie urządzenia. Pomimo dwóch zaczepów, które mają w domyśle sztywno utrzymywać kabel w porcie, zdarzały mi się sytuacje, gdzie przy lekkim przesunięciu laptopa, urywało się połączenie ze stacją eGPU. Nie będę natomiast narzekał na fakt, że kabel jest gruby i bardzo krótki. Wszak mamy do czynienia z koniecznością natychmiastowego przesyłania danych pomiędzy procesorem a kartą graficzną. Zastosowane przez producenta rozwiązanie odznacza się pełną przepustowością PCIe 3.0 x8 (ok. 64 Gb/s), a więc o 50% więcej w porównaniu do Thunderbolt 3/4 (40 Gb/s). Krótki kabel z kolei oznacza mniejsze opóźnienie pomiędzy obydwoma urządzeniami. W kwestii wydajności ROG XG Mobile z NVIDIA GeForce RTX 3080 Laptop GPU, nie mam większych zastrzeżeń. W środku znajdziemy 150 W wersję GPU, a więc tą o najwyższym zegarze rdzenia i najwyższym power limicie. W wielu grach wydajność jest zauważalnie wyższa od dotychczas testowanych laptopów. Ze względu na specyfikę stacji eGPU, rekomendowane jest także podłączenie zewnętrznego monitora bezpośrednio do ROG XG Mobile za pomocą HDMI lub DisplayPort - dopiero wtedy całość ujawni pełnię swoich możliwości.

ASUS ROG Flow X13 w edycji Supernova (a więc w wersji z procesorem AMD Ryzen 9 5980HS) będzie sprzedawany wyłącznie w pakiecie ze stacją eGPU ROG XG Mobile. Pozostałe warianty laptopa z AMD Ryzen 7 5800HS i Ryzen 9 5900HS będą także sprzedawane oddzielnie. Cały komplet (wraz z dwoma pokrowcami do transportu laptopa i stacji eGPU) kosztuje 16 999 złotych, a zatem niewiele więcej od topowych obecnie notebooków z tą samą kartą graficzną. Rozwiązanie firmy ASUS na pewno będzie korzystniejsze z punktu widzenia mobilności. Samego laptopa możemy zabrać gdzie chcemy, a dzięki wydajnym podzespołom, mocy mu z pewnością nie zabraknie. Z kolei w razie chęci zawsze możemy podłączyć niewielką stację eGPU i cieszyć się absolutnie topową w chwili obecnej wydajnością we wszystkich grach oraz programach. Mimo wszystko ze względu na sporo ograniczeń oraz fakt wykorzystania skrajnie zamkniętego rozwiązania, nie uważam aby ASUS ROG Flow X13 okazał się gigantycznym sukcesem. Wszystko zależy od tego, czy producent będzie chciał rozwinąć swój pomysł i rozszerzyć go na większą liczbę urządzeń w swoim portolio. Na pewno jest to bardzo ciekawe rozwiązanie i przede wszystkim to działa tak jak powinno działać. Problem w tym, że promowana stacja eGPU jest ograniczana dokładnie przez te same rzeczy, które ograniczają także laptopy gamingowe - mowa przede wszystkim o nadmiernym odchudzeniu i wykorzystaniu lutowanych układów GPU, tych samych które znajdziemy w zwykłych notebookach, a których samodzielnie nie wymienimy.

ASUS ROG Flow X13 + ROG XG Mobile
Cena: 16999 zł

Świetny design urządzenia Aluminiowa obudowa Bardzo wygodna klawiatura Bardzo wygodny touchpad (szkoda, że niewielkie rozmiary) Dobre rozmieszczenie portów I/O Dobra jakość głośników ze wsparciem dla Dolby Atmos Matryca dobrej jakości o proporcjach 16:10 Testowy laptop w sprzedaży w ducie ze stacją eGPU W połączeniu z ROG XG Mobile dostajemy topową obecnie wydajność Akceptowalne temperatury karty graficznej Bardzo wysoka wydajność AMD Ryzen 9 5980HS Świetna kultura pracy ASUS ROG Flow X13 Akceptowalne osiągi na zasilaniu akumulatorowym Stacja ROG XG Mobile może zasilać również laptopa dzięki USB-C PD ASUS ROG XG Mobile z dużą liczbą portów komunikacyjnych ASUS ROG XG Mobile to rozwiązanie skrajnie zamknięte Brak możliwości wymiany GPU w ROG XG Mobile Stacja eGPU jest dość głośna pod obciążeniem Niedopracowany mechanizm blokowania portu PCIe 3.0 x8 Wysokie temperatury procesora AMD Ryzen 9 5980HS Bardzo wysoka cena całości

Sprzęt do testów dostarczyła firma:

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• …
• 38
• 39
• 40
• 41
• 42
• 43
• 44
• 45
• 46