Asus M50Vm - mobilne multimedia

Inne elementy

Oczywiście, nie samymi grami człowiek żyje - podczas pracy z notebookiem wykorzystuje się też wiele innych elementów. Poniżej krótko scharakteryzowaliśmy najważniejsze z nich.

Łączność bezprzewodowa

Testowany Asus wyposażony jest, jak prawie każdy notebook w dzisiejszych czasach, w Wifi i Bluetooth. Bezprzewodowa karta sieciowa to Intel 5100, pracująca w standardach 802.11a/b/g/n. Wifi sprawuje się przyzwoicie - nie ma problemów z nawiązywaniem połączeń ani z prędkością. Zasięg łapie przyzwoicie - nie wybija się ani in plus, ani in minus. Z Bluetooth też nie zauważyłem żadnych problemów. Testowałem na telefonie Sony Ericcson k550i - połączenie udało się nawiązać od razu, zdalne sterowanie za pośrednictwem telefonu działało bez zarzutu (bardzo przydatny bajer, swoją drogą). Przesyłanie plików tez nie sprawiało kłopotów. Bardzo pozytywnie zaskoczył mnie zasięg BT - 6 metrów, i to przez ścianę. Wiele innych laptopów dużo wcześniej zerwałoby połączenie. Ogólnie za łączność bezprzewodową należy się duży plus.

Bateria i chłodzenie

W laptopach niekoniecznie przeznaczonych do częstego noszenia bateria jest zazwyczaj traktowana po macoszemu. Niestety, nie inaczej jest w tym przypadku. Za zasilanie odpowiada akumulator Li-Ion o parametrach 4800 mAh, 11.1V. Do ustalenia czasu pracy posłużył nam program Battery Eater Pro. Uzyskane czasy obrazuje poniższy wykres:

Classic Test polega na obciążeniu komputera renderowaniem w OpenGL. Podczas testu włączone były Wifi i BT, zaś wyświetlacz ustawiony na ok. 50% (z reguły mniej-więcej taką jasność podświetlenia zazwyczaj ustawia się do pracy). Zarządzanie energią było ustawione na High Performance (najbardziej prądożerny tryb). Ma to obrazować pracę “pełną parą”. Reader’s Test to symulacja czytania tekstu. Benchmark ten jest używany do sprawdzenia czasu pracy przy minimalnym obciążeniu. Podczas testu podświetlenie było ustawione na 0%, zaś Wifi i BT wyłączone. Profil zasilana to Max Battery (jak sama nazwa wskazuje - maksymalna oszczędność energii). W ten sposób sprawdziliśmy skrajne przypadki, jakie się spotyka. Jakie wnioski? Asus wychodzi z tego testu raczej na tarczy - 1,5h przy dużym obciążeniu jeszcze można by przeżyć, ale trochę ponad dwie godziny przy maksymalnej oszczędności baterii to niezbyt dużo. Taka jest jednak cena zastosowania wysokowydajnych podzespołów. Na koniec jeszcze ciekawostka - podczas odtwarzania filmu BR czas pracy na baterii wyniósł... 40 minut.

O ile za baterię należy się minus, to za chłodzenie stawiamy duży plus. Przy niskim obciążeniu laptop jest praktycznie bezgłośny - słychać tylko pracę dysku. Podczas grania wentylator potrafi się dość szybko rozkręcić dość mocno i w cichym otoczeniu robi się irytujący. Na szczęście równie prędko redukuje obroty, więc nie atakuje uszu ciągłym szumem.

Bezpieczeństwo

Duży nacisk został w M50Vm położony na bezpieczeństwo. Po pierwsze, mamy moduł TPM, który ułatwia szyfrowanie dysków za pomocą BitLockera, wbudowanego w Vistę Ultimate. Do tego dochodzi czytnik linii papilarnych oraz rozbudowane opcje bezpieczeństwa w biosie. Można nie tylko założyć hasło na bios czy dysk twardy, ale też odciąć niepowołanym osobom dostęp do wszystkich lub wybranych złącz zewnętrznych (praktycznie wszystko poza VGA i HDMI), co uniemożliwi im skopiowanie danych z laptopa na nośniki zewnętrzne. Jakby tego było mało, dzięki programowi Asus Smart Logon można uaktywnić logowanie za pomocą wbudowanej kamerki i systemu rozpoznawania twarzy. Niestety, mam pewne zastrzeżenia do czytnika linii papilarnych i logowania przez kamerkę. Czytnik jest strasznie wybredny - w 90% przypadków odrzuca odcisk palca jako nieczytelny, albo narzeka, że przesunęliśmy palcem za szybko. Z kolei kamerka jest strasznie wrażliwa na zmiany oświetlenia i zazwyczaj ma problemy z poprawnym rozpoznaniem twarzy (choć lokalizuje ją bez problemu). Ten element zdecydowanie wymaga wypracowania, bo samo logowanie w ten sposób to bardzo dobry pomysł.

Podsumowanie

To już jest finał tej historii, czas więc na słowo końcowe. Asus M50Vm jest sprzętem interesującym, choć nierównym. Z jednej strony, aspiruje do klasy DTR, ale średniej klasy karta graficzna niezbyt pasuje do tej roli. Komputerem w pełni przenośnym też nie jest - tu z kolei nie pasuje mała bateria. Byłoby z niego świetne centrum multimedialne, gdyby nie problem z HDMI. Komu więc można go polecić? Naszym zdaniem bardzo przypadnie do gustu osobom, które zazwyczaj pracują na zewnętrznym zasilaniu, a nie chcą nadwyrężać pleców noszeniem czegoś bardzo ciężkiego. Dzięki dużej rozdzielczości matrycy i klawiaturze numerycznej korzystanie z Excela jest czystą przyjemnością. Jednocześnie w wolnych chwilach można się rozerwać, grając w jakąś grę lub oglądając film. Jako maszyna do grania laptop ten nie błyszczy, ale można komfortowo pograć nawet w najnowsze gry, choć zazwyczaj nie w najwyższych detalach.

Pozostaje pytanie: ile należy zapłacić za to cudeńko? Asus wycenił M50Vm na 3999zł brutto za wersję z BR lub 3699zł za egzemplarz z nagrywarką DVD. Trzeba przy tym zaznaczyć, że w wersji sklepowej znalazł się słabszy procesor (P8600) oraz 512MB pamięci wideo. Oprócz laptopa w tej cenie dostaniemy zasilacz, komplet kabli zasilających na cały świat, myszkę, torbę, instrukcję oraz płyty ze sterownikami i oprogramowaniem.

[skomentuj artykuł na forum dyskusyjnym]

Za dostarczenie sprzętu dziękujemy firmie

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4