Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Aleś Ty Gruby! - Dell D630ATG

jonas | 20-04-2009 13:38 |

"Multimedia"

Cudzysłów wciąż jest z nami. Hey DJ, blast the speakers! Let the bass flow! Umc, umc! No dobra, bez okrutnych żartów. O głośniku (bo wg znalezionych i osłuchanych przez mnie danych jest jeden!) można powiedzieć tyle, że jest. I to wszystko, przechodzimy dalej, proszę wycieczki. Kolejna uwaga eksploatacyjna – głośnik nałapał już metalowych opiłków czy czegoś takiego i przy brzdąkaniu z głośnością zbliżoną do maksymalnej zaczyna raźno charczeć. Testowane m.in. na „Fear of the Dark – Live At Rock In Rio”. Up the Irons!  Nie ma tu też kamerki internetowej, wyjścia S-video ani HDMI. Zdecydowanie nie jest to sprzęt, który kupuje się z myślą o przenośnym media center.

Guziczki

Miłym zaskoczeniem jest klawiatura - jako wróg klawiatur laptopowych oczekiwałem czegoś w rodzaju:

  • gumowego potworka w typie ZX Spectrum, budzącego swym materiałem różne, niekoniecznie branżowe skojarzenia, którego trzeba mocno ściskać i gnieść, by wydobyć odpowiedź lub
  • zabawkowych, głośnych, niewygodnych prztykaczy o jakości wykonania tylnej obudowy iPhone'a

Otrzymałem zaś przyjemny w dotyku, precyzyjny i cichutki klawikord, który ma dodatkowo pewien śmieszny ficzer - dwie diodki LED na górnej ramce matrycy, w kolorystyce szatanistycznej.

Quod erat demonstrandum. Włącza się toto jednym klawiszem funkcyjnym (no, właściwie dwoma – „Fn” i strzałką w prawo) – prościej (ale i drożej) byłoby tylko umieścić stosowny włącznik sprzętowy gdzieś na obudowie. O przydatności tego niby gadżetu mógłby przekonać się każdy, kto próbował coś rzeźbić klawiszami w niedoświetlonym miejscu, posiłkując się jedynie światłem z matrycy. Laptop jest wyposażony w touchpad oraz niebieską łech-touch-kę - to ostanie nie jest już tak wygodne w obsłudze, jak pierwowzór wymyślony przez Matkę Nautrę. Przy pisaniu zawadza się o to paluchami, przy smyraniu kursor biega jak szalony. Pewnie można to gdzieś ustawić, ale i tak nie używam, więc nie chce mi się szukać. Uginanie klawiatury pod naciskiem - nie rozumiem pytania.

Jeszcze jedna uwaga, właściwie ochrzan eksploatacyjny – droga firmo Dell, jak można wypuścić coś tak żałośnie nieodpornego na ścieranie w prawie-przemysłowym laptopie? Hańba i srom. Wstyd w sensie. Wprawdzie mam nieco zaniedbane ręce, na cotygodniowy manicure zwyczajem Oliviera Janiaka nie chodzę, ale daleki byłbym od twierdzeń, że opuszkami palców mogę wykonywać piaskowanie albo przynajmniej szlifowanie wygipsowanych ścian. Tak, to były klawisze  z piktogramami "ciszej", "głośniej", "wycisz" oraz "power". Były.

Inna rzecz, że w tego typu sprzęcie można się obyć bez głośników i regulacji głośności, bo na hali i tak na ogół nie słychać własnych myśli, a co dopiero jakiegoś mono brzęczyka o mizernej mocy.

Porty, gniazda i inne otworki

Żadnych głupich pomysłów z umieszczaniem gniazd z przodu obudowy (znajduje się tu zresztą miniaturowy zderzacz hadronów, będący częścią baterii), najważniejsze jest z tyłu, pod dość sztywną, gumową osłoną: VGA, RS232 (hell yeah!), 2x USB, modem i LAN. Gniazdo zasilania jest również z tyłu, ale przezornie wycięto nań miejsce w osłonie, więc podłączanie jest wygodniejsze. Reszta - cóż, wymaga to nieco siły, ta guma jednak mocno siedzi.

 

Z prawego boku są dwa porty USB, również "ogumowane" oraz napęd optyczny.

Lewa strona to PCIMCIA, Audio-In i Audio-Out oraz Fire-Wire. Po cóż to ostatnie w przemyśle - nie wiem, ale wszystko przed nami

Z tej samej strony jest smyrgacz do WiFi - z tego miejsca chcę pozdrowić kilku beztroskich luzaków z mojego osiedla, którym nie chce się lub nie umieją zabezpieczyć sobie WiFi. Specjalne buziaczki dla kolesia, który podzielił się z otoczeniem swoimi trzema kreskami i jakimiś okropecznymi ilościami Mb/s - kocham ciebie i wielbłądy twoje, man, i niniejszym wznoszę toast za twoje przyszłe choroby weneryczne.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 0
Ten wpis nie ma jeszcze komentarzy. Zaloguj się i napisz pierwszy komentarz.
x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.