Lenovo Iomega EZ 1 TB - Domowy serwer plików za 400 zł

Lenovo Iomega EZ 1 TB - Interfejs konfiguracyjny cz. 2

Menu "Kopia zapasowa" to praktycznie zdublowane "Usługi chmury" - usunięto jedynie pozycję "Personal Cloud" i wstawiono bardzo proste w obsłudze narzędzia do zarządzania kopiami zapasowymi danych oraz konfiguracji urządzenia. Jeżeli chodzi o możliwości Iomegi w zakresie kopii zapasowych, to użytkownik nie ma co liczyć na przesadne bogactwo opcji do wyboru. Backup'y wykonywać można za pomocą dwóch protokołów CIFS/SMB oraz rsync.

Co ważne, druga opcja oferuje obsługę szyfrowanego połączenia terminalowego w postaci SSH. Konfiguracja ogranicza się w zasadzie do wskazania źródła i miejsca docelowego kopii elementów, jak również wyboru akcji, którą urządzenie ma podjąć po wykryciu dwóch identycznych plików oraz właśnie decyzji co do wykorzystywanego protokołu. Fakt - ubogo, ale od urządzenia kosztującego tak niewielkie pieniądze chyba nie należało oczekiwać rozwiązań backup'u danych rodem z kilkakrotnie droższych NAS'ów czy dedykowanych serwerów.

Sieciowy dysk zewnętrzny Lenovo Iomega EZ, a dokładniej zastosowany w nim serwer UPnP AV Media zgodny jest ze standardem DLNA, co pozwala urządzeniom multimedialny na bezproblemowy dostęp do takowych treści zgromadzonych na dysku NAS'a. Konfigurację tego rozwiązania znaleźć możemy pod zakładką "Multimedia". Oprócz wsparcia dla DLNA, testowany Lenovo Iomega potrafi (po zainstalowaniu odpowiedniego rozszerzenia) pobierać pliki za pomocą protokołu BitTorrent oraz szybko kopiować filmy/obrazy z kamer przez PTP. Resztę pozycji na tej karcie menu stanowią klienci Facebook'a, Flickr'a i YouTube'a. Można więc wskazać swoje zasoby szeroko pojętych multimediów, a one grzecznie zostaną udostępnione w sieci.

Wspomniane wcześniej zadania kopiowania odpowiadające za backup danych znalazły się także z zakładce "Pamięć masowa". Oprócz tego mamy tu do czynienia z możliwością zarządzania udziałami na dysku. Na czym ono polega? Użytkownik może decydować czy chce uczynić swoje treści dostępne przez DLNA, czy mają być włączone dla nich zabezpieczenia (dla każdego udziału możemy definiować prawa dostępu) i…znowu czy Facebook może sobie do woli w nich grzebać. Pod niezbyt trafnie dobraną opcją "Zarządzanie napędami" uzyskamy o nich wyłącznie podstawowe informacje. To samo też tyczy się pamięci masowych.

Podobnie niezbyt bogata w opcje jest zakładka "Sieć". Jak można się łatwo domyślić, to tu użytkownik może skonfigurować urządzenie do pracy w sieci lokalnej, a także wybrać dostępne w niej protokoły serwera. Na początku doznaliśmy niemałego szoku, co tu robi opcja Bluetooth. Jej wstępna aktywacja również nie świadczyła o niczym negatywnym - byliśmy święcie przekonani, że w serwerze zainstalowano adapter Bluetooth. Na ziemię sprowadził nas dopiero komunikat na samym końcu konfiguracji usługi - adaptera, a jakże, nie było.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• następna ›
• ostatnia »