Facebook startuje z reklamami w Messengerze na całym świecie
Kiedy Facebook wymusił na użytkownikach chcących korzystać z wbudowanego w platformę komunikatora instalację oddzielnej aplikacji Messenger reakcje były najdelikatniej rzecz ujmując niezbyt przychylne. Wtedy jednak największą tragedią było to, że dodatkowy program zwyczajnie marnował miejsce w telefonie. Niestety okazuje się, że to drobnostka w porównaniu z tym co portal Marka Zuckerberga chce nam zgotować. Już w styczniu donosiliśmy, że amerykańska firma planuje wykorzystać swój komunikator by wyświetlać nam dodatkowe reklamy. Plan udało się już wcielić w wybranych państwach, a zgodnie z ostatnim komunikatem jeszcze w tym miesiącu niechciane ogłoszenia zobaczą użytkownicy na całym świecie.
Jeszcze w tym miesiącu reklamy w Messengerze zaczną wyświetlać się użytkownikom na całym świecie. Jak na ten gest zareagują użytkownicy? Raczej nietrudno się domyślić...
Gdzie będzie się można natknąć na reklamy w Messengerze? W zasadzie zaraz po otworzeniu aplikacji, w zakładce "Home". To właśnie tam pomiędzy poszczególnymi konwersacjami wkomponowane zostaną oferty od reklamodawców. Jeśli ktoś miał nadzieję, że zostaną one zaimplementowane w jakiś niezbyt rzucający się w oczy sposób, to niestety czeka go rozczarowanie. O wielkich kartach zajmujących nieraz nawet pół ekranu można powiedzieć wiele rzeczy (w większości niecenzuralnych), ale na pewno nie to, że są subtelne. Szkoda, bo wiele osób z pewnością zrazi to do aplikacji, część z nich pewnie do tego stopnia, że zaczną korzystać z alternatyw, ale dla firmy Marka Zuckerberga raczej nie jest to wielki problem. Przy ponad 2 miliardach aktywnych użytkowników potencjalnych odbiorców nowych reklam nie zabraknie.
Facebook Messenger z reklamami. Czy może być jeszcze gorzej?
Jak to jednak w życiu często bywa, to co dla jednych jest tragedią, dla innych jest wręcz zbawieniem. Wraz z wprowadzeniem reklam w Messengerze reklamodawcy zyskali nie tylko dostęp do olbrzymiej bazy potencjalnych odbiorców, ale także wygodne narzędzie by nawiązać z nimi interakcję. Każda reklama może bowiem odsyłać nie tylko do wybranej strony internetowej, ale także do konwersacji z przedstawicielami promującej się firmy. Po kliknięciu takiej reklamy przez użytkownika reklamodawca będzie także mógł nawiązać z nim bezpośredni kontakt, co do dotychczas było obarczone bardzo poważnymi ograniczeniami. Innymi słowy marketingowcy będą mogli docierać do swoich ofiar skutecznie jak nigdy dotąd. Brzmi to niezbyt zachęcająco z punktu widzenia użytkowników, ale jest nadzieja. Marna, bo marna, ale zawsze nadzieja. Otóż funkcja reklam w Messengerze nadal ma status wersji testowej. Bardzo możliwe, że dzięki temu nie zaczną się one wyświetlać od razu wszystkim użytkownikom, a tylko wybranej grupie "szczęśliwców". Jeśli odzew w tej fazie będzie negatywny, to Facebook być może zdecyduje się na wprowadzenie zmian. Marzenie ściętej głowy? Pewnie tak, ale nie zmienia to faktu, że jeśli komuś zmiany na platformie nie odpowiadają, to teraz jest właściwy moment by dać temu wyraz.
Facebook testuje reakcje w Messengerze - wśród nich dislike
Powiązane publikacje

YouTube Premium Lite - nowy plan pozbawia serwis większości reklam, a jest znacznie tańszy od YouTube Premium
86
YouTube to nowa telewizja - twierdzi Google. Prawie 20-letni serwis jest popularniejszy na TV niż na smartfonach
64
Reklamy dotarły na Threads. Chwilowo zobaczą je tylko wybrane osoby, ale z czasem trafią do wszystkich użytkowników
29
Insbuy – nowatorska aplikacja, która otwiera nowe możliwości sprzedażowe dla osób streamujących treści
23