Windows 10 - Microsoft ujawnia szczegóły czterech edycji
Do oficjalnej premiery systemu Windows 10 zostały już mniej niż cztery tygodnie - niektórzy zdążyli już zarezerwować swoją aktualizację z Windows 7 lub 8.1, ale Microsoft w swoim ostatnim komunikacie ujawnił, że nie wszyscy chętni otrzymają swoją kopię systemu 29 lipca. Aktualizacja będzie odbywała się w kilku etapach, dzięki czemu producent będzie mógł uchronić użytkowników przed wieloma problemami związanymi z kompatybilnością. Klienci nieposiadający licencji na starszego Windowsa będą musieli udać się do sklepu po swoją kopię dziesiątki. Już jakiś czas temu do sieci wyciekły ceny licencji dla edycji Home oraz Pro - ten pierwszy ma kosztować około 119 dolarów, natomiast bardziej rozwinięta wersja to wydatek rzędu około 199 dolarów. Co otrzymujemy w zamian?
Skoro nie widać różnicy, to po co przepłacać?
Decydując się na droższy wariant systemu operacyjnego warto wiedzieć, co otrzymujemy w zamian - może się okazać, że wcale nie wykorzystamy dodatkowych funkcjonalności, a nasze pieniądze zasilą konto Microsoftu bez żadnego profitu dla nas. Każdy Windows 10 będzie posiadał podstawowe elementy niezależnie od edycji, a mówimy tutaj między innymi o konfigurowalnym interfejsie użytkownika, asystentce głosowej Cortana, funkcji Continuum lub przeglądarce Edge. Microsoft na swojej oficjalnej stronie udostępnił porównanie czterech podstawowych edycji systemu Windows 10 - Home, Pro, Enterprise oraz Education.
Prosta tabelka pozwala na szybkie porównanie edycji przeznaczonych dla odbiorców indywidualnych oraz firm. Podobnie jak w przypadku poprzednich Windowsów, najtańsza konsumencka wersja Home będzie bardzo mocno okrojona (przynajmniej na papierze), ale większość użytkowników nie zauważy braku takich funkcji jak np. dołączania do domeny lub korzystania ze zdalnego pulpitu. Pełna lista różnić w czterech edycjach systemu Windows 10 znajduje się pod tym adresem: