Weterani branży o przyszłości rynku pamięci, Chinach i cenach
Jaka przyszłość czeka rynek pamięci. Czy Koreę czeka załamanie technologiczne i czy marże na DRAM mogą nadal wynosić 60 procent. Jak będzie wyglądać przemysł półprzewodników w 2024 roku. Na te pytania próbowali odpowiedzieć weterani branży na panelu dyskusyjnym zorganizowanym przez Silicon Catalyst. To jedyny na świecie inkubator skupiony wyłącznie na startupach z branży półprzewodników. Nie ukrywano, że niektóre koncerny czekają dramatyczne, a nawet potencjalnie katastrofalne zmiany. Ich pierwsze ostrzeżenie dotyczyło do przedsiębiorstw, które obecnie wytwarzają pamięć półprzewodnikową. To co powiedzieli później również nie napawa zbytnio optymizmem.
Ile kosztuje zbudowanie fabryki? Czternaście miliardów. Ile gotówki ma teraz Intel? Czternaście miliardów. Więc mają jeszcze tylko jedną szansę
Dyskusja dotyczyła róznych aspektów branży. Pytano między innymi o to co się stanie z firmami, które obecnie produkują pamięci, zasilając pozornie nienasycony popyt. Chiny już ciężko pracują nad zbudowaniem fabryk DRAM. Stany Zjednoczone nałożyły sankcje, które mają to uniemożliwić, ale zapewne Państwo Środka nie podda się tak łatwo. Cliff Hirsch, wydawca czasopisma Semiconductor Times stwierdził: "Myślę, że najważniejsze pytanie brzmi: co robią Micron, Hynix, Samsung, Toshiba i Western Digital, gdy ich fabryki będą bezczynne, ponieważ Chiny przejmą działalność związaną z pamięcią".
Intel Comet Lake-S z 10 rdzeniami CPU. 14 nm wciąż żywe
Jim Hogan, partner zarządzający Vista Ventures: "To nie stanie się natychmiast, ale jeśli jesteś chińskim rządem i wkładasz te wszystkie góry pieniędzy w fabrykę DRAM, to nie kupisz już DRAM od nikogo innego. To nie będzie dobre dla Koreańczyków, dla Micron czy kogokolwiek. Przewiduję, że będzie to miało ogromny wpływ polityczny. Z drugiej strony Micron ma dziś marże na poziomie 60 procent, co jest niewiarygodne. Co się stanie jeśli za kilka lat będą mieli 10 procent marży? Może czas pomyśleć o nich jako o przemyśle włókienniczym (czyli zwykłych masowych producentach, nie o znaczeniu strategicznym - przyp. red.) przyszłości, a oni powinni po prostu wypłynąć na szerokie wody biznesu".
TSMC stawia na litografię 7 nm. Także z wykorzystaniem EUV
Dyskusja dotyczyła także innowacji w procesie wytwarzania CPU, które doprowadziły rozmiary litografii do 7 nanometrów. Ta ścieżka, jak twierdzą, dobiega końca. Dzisiaj tylko "trzy firmy opanowały proces 7 nm lub mniejszy: TSMC , Samsung i Intel, który jest na bardzo odległym od drugiego, trzecim miejscu. Tylko trzy firmy na świecie mogą sobie na to pozwolić; ta technologia jest bardzo droga" - powiedział Rodriguez z Silicon Catalyst. Jim Hogan zasugerował, że Intel jest w bardzo trudnej sytuacji. "Ile kosztuje zbudowanie fabryki?" - zapytał. "Czternaście miliardów. Ile gotówki ma teraz Intel? Czternaście miliardów. Więc mają jeszcze tylko jedną szansę".
TSMC chce produkować 5 nm układy już w przyszłym roku
To złe wieści dla branży, zaznaczył. "Intel zapłacił za wszystkie innowacje wprowadzane od lat 80." - powiedział Hogan. "Więc jeśli Intel przestanie budować nowe fabryki, kto będzie innowacyjny? Chińczycy są przynajmniej generację do tyłu. Koreańczycy zostaną zabici przez DRAM, więc to nie będzie Samsung. Nie mam pojęcia...". Zdania dotyczące Internetu Rzeczy IoT były mocno podzielone. "Nienawidzę IoT" - powiedział Hirsch. "Myślę, że IoT jest do bani. Masz te głupie małe chipy, które kosztują tyle co nic i pracują przez 30 lat. Tymczasem jedną z rzeczy napędzających przemysł półprzewodników jest obrót".