Test Razer Kishi - kontroler, który daje nadzieję na mobilny gaming
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Test Razer Kishi - kontroler, który daje nadzieję na mobilny gaming
- 2 - Razer Kishi - pierwsze wrażenie i wygląd kontrolera
- 3 - Razer Kishi - wygoda korzystania i jakość wykonania
- 4 - Razer Kishi - profil testowy, w co na tym pogramy
- 5 - Gry z repozytorium Google Play, które wspierane są przez kontroler Razer Kishi
- 6 - Kontroler dla Androida Razer Kishi - podsumowanie
Razer Kishi - pierwsze wrażenie i wygląd kontrolera
Urządzenie przybywa do nas w zaskakująco niewielkim pudełku o wymiarach 15 x 11,5 x 5 cm. Króluje na nim razerowa czerń i zieleń, a także kilka informacji oraz logotypów mówiących z czym będziemy mieli do czynienia. Razer po pierwsze chwali się, że kontroler zapewnia niskie opóźnienia dzięki łączności USB-C, i w zasadzie to właśnie ten element będzie wyróżniał konstrukcję spośród tańszych alternatyw na Bluetooth. Kolejne napisy informują, że Kishi pasuje do większości smartfonów z Androidem (o ile oczywiście mają złącze USB-C w środkowej części krótszego boku), oraz że wyposażono go w klikające (dające się wcisnąć) gałki analogowe. Całość jest też ponoć wykonana w duchu ergonomii, choć czy tak faktycznie jest, przekonamy się w następnych akapitach. W opakowaniu nie odnajdziemy nic poza kontrolerem oraz trzema nalepkami producenta. Nie ma więc nawet przewodu ładującego, a wszystko dlatego, że Razer Kishi dzięki swej budowie wykorzystuje zasilanie smartfona. Nie przeszkodziło to jednak w zaimplementowaniu złącza pass-trough, dzięki któremu podczas zabawy, możemy doładowywać baterię smartfona klasycznym USB-C. Już teraz mogę podkreślić, że długość zabawy na smartfonie z podłączonym kontrolerem tylko bardzo nieznacznie odbiega od pracy bez niego.
Razer Naga Pro - bezprzewodowa mysz z wymiennymi panelami
Kishi jest kontrolerem składanym, a więc jako że w pudełku jest złożony, tak i opakowanie jest niewielkie. Sposób na to, aby pada "roztworzyć" i umieścić w nim smartfona jest arcyprosty i polega na zwolnieniu dwóch zapadek na odwrocie urządzenia. Wówczas to okazuje się, że obie strony kontrolera są ze sobą połączone naddającym się paskiem (dzięki czemu będziemy w stanie korzystać ze smartfonów różnych wielkości), uraczonym dodatkowo na środku plastikowym stabilizatorem z wypustkami, które mają na celu podtrzymywać smartfon. Wypustki, jak sądzę, służą także temu, aby między pasem a pleckami telefonu była przestrzeń, a więc i lepsza wentylacja. Ponowne składanie całości jest już bardziej upierdliwe (trzeba się przyjrzeć co gdzie wsunąć), ale można nabrać wprawy. Miejsce, w które wsuwamy smartfon wyłożone jest z każdej strony gumą, dzięki czemu nie uszkodzimy telefonu. Podczas wkładania smartfona trzeba tylko pamiętać, aby zawsze umieszczać go dobrą stroną, a więc zacząć od wsunięcia w niego złącza USB-C kontrolera, by niczego nie uszkodzić.
Jeśli zaczniemy dogłębniej badać okolice wspomnianego złącza dostrzeżemy też, że wokół niego umieszczono dwa wyżłobienia stykające się z ewentualnymi głośnikami smartfona. Nie działa to jak komora rezonująca dźwięk, a po prostu przepuszcza audio przez otwory w kontrolerze tak, aby nie było ono stłumione i muszę przyznać, że działa to wzorowo. Wszystko brzmi tak, jak bezpośrednio ze smartfona, choć wiadomo że lepiej będzie, jeśli do telefonu podłączymy jednak bezprzewodowe słuchawki niegenerujące opóźnień. Większą część urządzenia wykonano z matowego, czarnego plastiku, który bardziej niż tłuste paluchu łapie kurz. Asymetryczne analogi pokryto gumą, zaś ośmiokierunkowy D-pad oraz pozostałe przyciski to już w pełni błyszczący plastik. Wspomnianych przycisków mamy sporo i nie zabrakło tu też analogowych spustów (triggerów) w towarzystwie L1 oraz R1, a więc dodatkowych przycisków nad spustami. W opisie budowy konstrukcji nie należy pominąć diody LED, która informuje nas o procesie (na)ładowania oraz o złączu USB-C, do którego podpinamy przewód ładujący.
TOP 10 gier mobilnych z gatunku battle royale - w co warto zagrać?
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Test Razer Kishi - kontroler, który daje nadzieję na mobilny gaming
- 2 - Razer Kishi - pierwsze wrażenie i wygląd kontrolera
- 3 - Razer Kishi - wygoda korzystania i jakość wykonania
- 4 - Razer Kishi - profil testowy, w co na tym pogramy
- 5 - Gry z repozytorium Google Play, które wspierane są przez kontroler Razer Kishi
- 6 - Kontroler dla Androida Razer Kishi - podsumowanie
Powiązane publikacje

Test Nothing Phone (3a) Pro vs Nothing Phone (3a). Porównujemy aparaty fotograficzne smartfonów ze średniej półki cenowej
39
Test OnePlus 13R vs OnePlus 12. Lepszy nowy model czy ceniony ex-flagowiec? Porównanie smartfonów z układem Snapdragon 8 Gen 3
23
Test smartfona realme C75 - niedrogi model z dobrym aparatem i wytrzymałą obudową. Szkoda tylko, że nie grzeszy wydajnością...
27
Test Samsung Galaxy Z Flip6 vs Motorola razr 50 ultra - pojedynek najciekawszych składaków na rynku. Który jest lepszy?
24